Ja jestem juz 3 lata po i powiem ze przez pierwszy rok sie ciagle cos zmienialo. Tez robilem u Tonda, po zabiegu poltorej miesiaca przerwy od wszelkiej aktywnosci.
Pozniej wszystko wracalo powoli do normy, tylko bardzo martwilo mnie to ze skora byla mocno naciagnieta (zaciagalo z brzucha), chcialem nawet isc na poprawke, ale pomyslalem ze zaczekam i po kolejnym miesiacu bylo lepiej. Jakies pol roku po zabiegu napinanie skory calkiem ustapilo, blizna jednak zmieniala sie az do mniej wiecej roku po zabiegu.
Z perspektywy czasu stwierdzam, ze to byla korzystna koniecznosc. Najbardziej szkoda wedzidelka i to jedyna rzecz ktorej zaluje, ale za to cala reszta, w tym kontrola podczas seksu jest nieziemska - moze byc 5 minut i 30. Higiene duzo latwiej utrzymac, szczegolnie podczas upalow (poce sie bardzo mocno - sprawy genetyczne, tak juz mam).
Jesli chodzi o seks - pamietajcie - wszystko zaczyna i konczy sie w glowie.
Ten zabiej to bardzo powazna ingerencja w organizm i nie ma co liczyc ze po miesiacu bedziecie jechac jak pewien lysy pan wielu profesji.
A i to, o czym kolega wspominal - widok napietego penisa wsuwajacego sie i wysuwajacego jest wart tego calego cierpienia.