To jest już chyba raczej kwestia estetyczna pomiędzy high & tight a low & tight, prawda?
Chyba nawet bardziej mi się podoba to low & tight, ponieważ, cytuję: "blizna znajduje się blisko głowy penisa. Zdarza się, że wprawny chirurg na życzenie pacjenta usunie niemalże całkowicie wewnętrzny napletek, umiejscowiwszy bliznę niewidocznie pod obręczą żołędzi." To oznacza, że jak wszystko dobrze pójdzie, to może nawet blizny nie będzie widać żadnej.
Jak na razie jestem już prawie 4-ty dzień po zabiegu. W nocy miałem dosyć długo utrzymujący się wzwód. :lol: Musiałem spać cały czas na plecach. Całe szczęście, że mam obrzezanie całkowite, bo dzięki temu aż tak ten wzwód mnie nie bolał, a jedynie piekł i szczypał.
Krew mi wcale nie leci i opatrunki się nie przyklejają, dlatego wcale nie moczę jeszcze penisa, a jedynie pryskam Octeniseptem.
Co do opuchlizny, to właściwie jest bez zmian. Od samego zabiegu mam ją taką samą.
Krew na szczęście nie leci już i nic mnie nie boli, a jedynie może troszkę piecze, ale minimalnie. Żołądź jest jednak bardzo wrażliwa. :evil:
Myślę sobie, że dziś wezmę pierwszy prysznic, bo już trochę śmierdzę.
Opryskam tylko przez chwilę penisa wodą, a potem psiknę Octaniseptem. Kąpiele zacznę brać dopiero od 10-tego dnia po zabiegu.