PiotrekN13
New member
Jak w tytule mam zapytanie, bo może ktoś przechodził przez coś podobnego, badania testosteronu robiłem 3 razy w życiu, ostatni raz był kilka dni temu i wynik to był 13,16 nmol/L na normę 8,33 - 30,19, czyli dolne granice tych widełek, poprzednie badania robiłem z 1/2 lata temu, raz było gorzej, około 350 ng/dl, a raz miałem okolice tych 520 ng/dl.
I gdyby chodziło o same wyniki to pewnie bym nawet nie napisał posta, ale chodzi też o libido, są momenty gdzie mam ochotę na seks i chodzę nabuzowany i ciężko mi się skupić, by potem w trakcie ta ochota znikała, nie wiem czy to może mieć jakiś związek z tym, że mój testosteron jest w niższych widełkach, czy ewentualnie jest to jakaś wkrętka w głowie, bo zdarzały się sytuacje, gdzie przed pierwszymi stosunkami z daną kobietą miałem problemy z erekcją, z reguły potem takie sytuacje się nie zdarzały za często.
Martwi mnie też, że miałem momenty w relacjach gdzie nie miałem problemu uprawiać seksu po 3 razy dziennie, żeby po jakimś czasie, nie mieć na niego ochoty w ogóle, gdzie powiedzmy czułem się raczej tak samo.
Myślałem o zrobieniu większej ilości badań pod względem hormonów, czyli badań tarczycy i hormonów, czyli TSH, FT4, FT3, prolaktyny, testosteronu wolnego i udanie się do powiedzmy endokrynologa żeby sprawdzić czy wszystko jest w normie, pytanie czy do takiego kompletu warto by było coś jeszcze dodać, bo jeżeli chodzi o sam tryb życia, to nie mam raczej za wiele stresu, ew jedyny stres to właśnie związany z zbliżeniem i tym, że znowu się nie uda, śpię te 7-8h codziennie i nie czuję zmęczenia w ciągu dnia, w diecie na pewno jest coś do poprawy, ale raczej nie jem codziennie przetworzonych produktów, w mojej diecie są warzywa, śledzę ilość kalorii, które spożywam i nie spożywam ich ponad limit, piję głównie wodę, rzadko pije słodzone napoję, używek zero, alkohol bardzo rzadko, ćwiczę kilka razy tygodniowo, głównie siłownia albo ostatnio bieganie, praca siedzaca, ale dziennie nabijam te minimum 8-10K kroków.
Czy był ktoś w podobnej sytuacji i miałby jakieś wskazówki co spróbować z tym zrobić?
Czy może wyolbrzymiam to sobie w głowie i wszystko jest okej i naturalnie ten testosteron mam niski, ale może on nie mieć w ogóle związku z tą sprawą, czy jednak lecieć w większą ilość badań i próbować dojść czy jest to może aspekt fizyczny, czy po prostu mam coś na bani.
Dodam dodatkowo, że suplementuje się kreatyną, ashwagandą, witaminą D, magnezem z B6 i cynkiem.
I gdyby chodziło o same wyniki to pewnie bym nawet nie napisał posta, ale chodzi też o libido, są momenty gdzie mam ochotę na seks i chodzę nabuzowany i ciężko mi się skupić, by potem w trakcie ta ochota znikała, nie wiem czy to może mieć jakiś związek z tym, że mój testosteron jest w niższych widełkach, czy ewentualnie jest to jakaś wkrętka w głowie, bo zdarzały się sytuacje, gdzie przed pierwszymi stosunkami z daną kobietą miałem problemy z erekcją, z reguły potem takie sytuacje się nie zdarzały za często.
Martwi mnie też, że miałem momenty w relacjach gdzie nie miałem problemu uprawiać seksu po 3 razy dziennie, żeby po jakimś czasie, nie mieć na niego ochoty w ogóle, gdzie powiedzmy czułem się raczej tak samo.
Myślałem o zrobieniu większej ilości badań pod względem hormonów, czyli badań tarczycy i hormonów, czyli TSH, FT4, FT3, prolaktyny, testosteronu wolnego i udanie się do powiedzmy endokrynologa żeby sprawdzić czy wszystko jest w normie, pytanie czy do takiego kompletu warto by było coś jeszcze dodać, bo jeżeli chodzi o sam tryb życia, to nie mam raczej za wiele stresu, ew jedyny stres to właśnie związany z zbliżeniem i tym, że znowu się nie uda, śpię te 7-8h codziennie i nie czuję zmęczenia w ciągu dnia, w diecie na pewno jest coś do poprawy, ale raczej nie jem codziennie przetworzonych produktów, w mojej diecie są warzywa, śledzę ilość kalorii, które spożywam i nie spożywam ich ponad limit, piję głównie wodę, rzadko pije słodzone napoję, używek zero, alkohol bardzo rzadko, ćwiczę kilka razy tygodniowo, głównie siłownia albo ostatnio bieganie, praca siedzaca, ale dziennie nabijam te minimum 8-10K kroków.
Czy był ktoś w podobnej sytuacji i miałby jakieś wskazówki co spróbować z tym zrobić?
Czy może wyolbrzymiam to sobie w głowie i wszystko jest okej i naturalnie ten testosteron mam niski, ale może on nie mieć w ogóle związku z tą sprawą, czy jednak lecieć w większą ilość badań i próbować dojść czy jest to może aspekt fizyczny, czy po prostu mam coś na bani.
Dodam dodatkowo, że suplementuje się kreatyną, ashwagandą, witaminą D, magnezem z B6 i cynkiem.