miesiąc po zabiegu szwy nadal są, maczam go w dość ciepłej wodzie po wyjściu mając suche dłonie biorę trochę papieru toaletowego zwijam robię różek i delikatnie po szwach przejeżdżam aby wypadały, ale one chyba nie wypadają tylko to co jest na wierzchu się rozpuszcza i rozciąga, urywa i reszta zostaje w środku chyba, nie wiem czy dobrze robię, ale skoro w środku to powinny z czasem się wchłonąć, tyle że nadal nie mogę ściągnąć napletka, jak coś próbuje na siłę, choć żołądź jest wtedy bardzo uciskany, to widzę że pod ujściem cewki moczowej mam jeszcze od groma szwów, cały jakby suwaczek... Nie wiem albo mój lekarz to jakiś szaman, albo nie wiem. Wizytę miałem 3 dni po kazał bez opatrunku, 7 dni po kazał nie ściągać nic nie ruszać 14 dni po nadal kazał nie ściągać napletka nic nie ruszać, aby się goiło, 27 dni po zdziwił się że mam pełno szwów nadal i kazał moczyć aby wyszły, o ćwiczeniach ze ściąganiem nic nie wspominał ale pytał czy go myje normalnie pod prysznicem więc chyba o to mu chodziło, więc powiedziałem że staram się, ale sam widzi że to nie wychodzi bo sam nie mógł ściągnąć mi na wizycie.
Wg mnie na Twoim miejscu to dopiero 8 dzień jest, poczekał bym do dwóch tygodni i dopiero zaczął tak maczać. Ewentualnie próbować delikatnie po troszku codziennie ściągać, nie na siłę.
Ale nie wiem może ktoś inny się wypowie.