Witam,
diagnoza, moja osobista- to stulejka całkowita. Raczej bez głębszego zastanawiania się, poddam się zabiegowi obrzezania.
Na zabieg planuję zgłosić się w ciągu najbliższego miesiąca, ale zanim to zrobię, mam kilka pytań.
Mianowicie:
Czy to normalne, że w bocznych krawędziach żołędzia, wyczuwalne jest coś w postaci "osadu"? Ciężko jest mi to w tej chwili opisać, ale wydaję mi się, że to raczej normalne, że po kilku latach zaniedbywanie, coś się mogło tam zwyczajnie "nazbierać". Wyczuwalne, tzn., jeżeli uciskam, po pewnym czasie, czuję, że jest "coś" w nadmiarze.
Przy okazji, proszę o kilka słów wsparcia.
Pozdrawiam
diagnoza, moja osobista- to stulejka całkowita. Raczej bez głębszego zastanawiania się, poddam się zabiegowi obrzezania.
Na zabieg planuję zgłosić się w ciągu najbliższego miesiąca, ale zanim to zrobię, mam kilka pytań.
Mianowicie:
Czy to normalne, że w bocznych krawędziach żołędzia, wyczuwalne jest coś w postaci "osadu"? Ciężko jest mi to w tej chwili opisać, ale wydaję mi się, że to raczej normalne, że po kilku latach zaniedbywanie, coś się mogło tam zwyczajnie "nazbierać". Wyczuwalne, tzn., jeżeli uciskam, po pewnym czasie, czuję, że jest "coś" w nadmiarze.
Przy okazji, proszę o kilka słów wsparcia.
Pozdrawiam