Proszę, nawet imiona aktorów znasz
Wojtas1978 powiem Ci, że przed plastyką i po niej miałem bardzo wrażliwą żołądź. Z oralem było u mnie ciężko, bo ta nadwrażliwość mi przeszkadzała i panna nie mogła mi robić lodzika, bo nie wytrzymywałem z bólu (brak odpowiedniego słowa). Przed obrzezaniem postanowiłem trochę zahartować grzybka i nosiłem co któryś dzień bez munduru (bez napletka). No i było lepiej. A teraz wrażenia po obrzezaniu - pierwszy tydzień masakra - nie wychodziłem z domu. Schylić się, żeby założyć buty czy po coś sięgnąć - okropny ból. Kolejny tydzień postanowiłem się ruszać - trasę 10 min przechodziłem w 40. Nogi rozstawione na metr i idę. Żołądź się ocierała o bokserki w czasie chodzenia (mimo opatrunku). Przez te 2 tygodnie musiałem spać na plecach - inaczej się nie dało. 3 tydzień - czas chodzenia skrócił się o jakieś 10 min
Spałem na bokach. Schylanie itd nie sprawiało już problemów. Czułem, że żołądź się ociera ale nie bolało - po prostu byłem świadomy tego, że coś się ociera o nią. Dodatkowo mogłem już spać na boku. Ostatni, 4 tydzień gojenia się minął już przyjemnie - spanie na brzuchu, żadnego ocierania, nadwrażliwości itd. Kutas trochę wysycha, więc trzeba go nawilżać. Żołądź pokryta jest nową, grubszą warstwą naskórka - bez problemu mogę jej dotykać cały czas i tylko odczuwam przyjemność. Oczywiście po miesiącu musiałem kilka razy wypróbować stuningowany sprzęt - większa przyjemność z każdym pchnięciem, brak nadwrażliwości.Kutasek lubi być pieszczony oralnie. Na początku bałem się, bo wyglądał na mniejszego, ale po kilku dniach mi to przeszło. Nie jest ani większy ani mniejszy (to nie ten zabieg...) - wygląda po prostu lepiej. Jedyne co przeszkadza, to twarda blizna. Na szczęście jest ona jeszcze świeża i na tyle miękka, że powinienem szybko się jej pozbyć
Koniec