Witam kolegów tych, którzy już się odważyli i tych którzy jeszcze się wahają
Nie będę się rozpisywał, bo historia jakich wiele
Mam tylko kilka pytań, na które szukałem, lecz nie znalazłem tutaj do końca jasnej odpowiedzi nigdzie.
Mianowicie, lekarz zalecił mi po dwóch dniach ściągnięcie opatrunku poprzez odmoczenie w rivanolu, a następnie przez 10 dni moczenie w nim. Z tego całego stresu oraz może też z powodu tego, że lekarz przyszedł do mnie krótko po tym jak wybudziłem się ze znieczulenia ogólnego, nie spytałem go jak to dalsze moczenie ma wyglądać? Jak Wy to robicie? Za każdym razem kubek i wsadzacie na głębokość rany, czy jakieś okłady czy jak?
Drugie pytanie to czy po takim zabiegu myjecie małego z tego żółtego przebarwienia? Najchętniej bym tak robił przed założeniem nowego opatrunku, lecz wiadomo, rana w miarę świeża i to wszystko jest tam obolałe. Mam się przemóc i to robić mimo bólu, czy poczekać aż się zagoi trochę bardziej licząc na to, że rivanol sam w sobie odkaża i pielęgnuje?
Z góry dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam Mateusz
Nie będę się rozpisywał, bo historia jakich wiele
Mam tylko kilka pytań, na które szukałem, lecz nie znalazłem tutaj do końca jasnej odpowiedzi nigdzie.
Mianowicie, lekarz zalecił mi po dwóch dniach ściągnięcie opatrunku poprzez odmoczenie w rivanolu, a następnie przez 10 dni moczenie w nim. Z tego całego stresu oraz może też z powodu tego, że lekarz przyszedł do mnie krótko po tym jak wybudziłem się ze znieczulenia ogólnego, nie spytałem go jak to dalsze moczenie ma wyglądać? Jak Wy to robicie? Za każdym razem kubek i wsadzacie na głębokość rany, czy jakieś okłady czy jak?
Drugie pytanie to czy po takim zabiegu myjecie małego z tego żółtego przebarwienia? Najchętniej bym tak robił przed założeniem nowego opatrunku, lecz wiadomo, rana w miarę świeża i to wszystko jest tam obolałe. Mam się przemóc i to robić mimo bólu, czy poczekać aż się zagoi trochę bardziej licząc na to, że rivanol sam w sobie odkaża i pielęgnuje?
Z góry dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam Mateusz