• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Jak (przypadkowo) wyleczyłem zapalenie prostaty

Kazek30

Member
Witam towarzyszów niedoli,
opowiem wam krótko, jak zupełnie przypadkiem wyleczyłem swoje zapalenie gruczołu krokowego (ZGK). Naczytałem się o tej chorobie trochę, i rozmawiałem z wieloma specjalistami. Może moje wnioski komuś się przydadzą.

1. Zdaj sobie sprawę na co chorujesz​


Główne pytanie, które musisz sobie zadać, to czy masz ZGK bakteryjne (CBP), czy ZGK niebakteryjne (CPPS). Jest to pytanie, na które ciężko znaleźć stuprocentową odpowiedź. Kilka moich wniosków:

- według badań, 70% ZGK to zapalenia niebakteryjne
- według badań, 3-10% ZGK to zapalenia bakteryjne
- jedynym 100% potwierdzeniem ZGK bakteryjnego jest uzyskanie dodatniego wyniku posiewu płynu z prostaty (próba Stameya) lub wymazu z cewki moczowej. W większości przypadków patologiczna bakteria zasiedlająca cewkę, będzie też przyczyną ZGK bakteryjnego.
- jeżeli masz jałowe posiewy i wykonałeś ich kilka, prawdopodobnie masz ZGK niebakteryjne

2. Posiew jałowy + spekulacja​


Jeżeli wykonałeś kilka posiewów i wychodzą one jałowe, nie masz ZGK bakteryjnego. Kilka wniosków z tego forum (szkoła Jerzego), które mogą Cię zmylić i będziesz wkręcał sobie bakterie:

  1. Czy reagujesz na ciepło/zimno? Jeżeli tak, prawdopodobnie masz ZGK niebakteryjne
    Mój komentarz: bakterie nie zwracają uwagi, czy jest Ci ciepło czy zimno, bo prostata ma stałą temperaturę ~37 stopni. Nasilenie objawów związane z temperaturą może być spowodowane napięciami mięsi/powięzi/ścięgien. W miednicy jest ich bardzo dużo (około 18? Zachęcam wpisać w google: "mięśnie miednicy"). Nie możesz ich napinać i rozluźniać na żądanie. One będą się spinać pod wpływem temperatury, stresu i masz nad tym praktycznie 0 kontroli. Zimno - spina mięśnie miednicy. Ciepło - rozluźnia mięsnie miednicy.

  2. Czy masz dysfunkcje szkieletowo-mięśniowe (skolioza, ból kolana, ból kostki, ból bioder)? Jeżeli tak, prawdopodobnie masz ZGK niebakteryjne
    Mój komentarz: dysfunkcje szkieletowo-mięśniowe to ta sama sprawa co pkt1. Prowadzą do zaburzeń równowagi mięśni dna miednicy. Nie da się mieć skoliozy, przodopochylenia miednicy, krótszej nogi i zachować przy tym balans mięśniowy.

  3. Czy choroba ustępuje i nasila się okresowo? Jeżeli tak, prawdopodobnie masz ZGK niebakteryjne
    Mój komentarz: bakterie nie biorą urlopu na pół roku. Jeżeli choroba wycisza się całkowicie na 8 miesięcy to prawdopodobnie nie masz zapalenia na tle bakteryjnym.

  4. Czy pomaga rozciąganie? Jeżeli tak, prawdopodobnie masz ZGK niebakteryjne

  5. Czy jakiś antybiotyk Ci pomógł? To niczego nie dowodzi (objaw zarówno bakteryjny i niebakteryjny)
    Mój komentarz: na zagranicznych forach jest opisanych setki przypadków ludzi, którzy mają ZGK niebakteryjne i objawy ustępowały im całkowicie podczas antybiotykoterapii. Jest także dziesiątki badań potwierdzających przeciwzapalne działanie antybiotyków. Co jeszcze ciekawsze, niektóre antybiotyki mają silniejsze działanie przeciwzapalne niż standardowo znane NLPZ. Przykładowo, możesz nie czuć żadnej poprawy po ibuprofenie, ketanolu, a poczujesz 100% ulgę po lewofloksacynie (ja jestem takim przypadkiem). Ciekawe były też badania o tym jak podanie antybiotyku zmniejszało dolegliwości choroby leśnioweskiego-conrha, która jest chorobą immunologiczną i nie ma nic wspólnego z bakteriami.

  6. Pieczenie cewki/penisa? To niczego nie dowodzi (objaw zarówno bakteryjny i niebakteryjny)
    Mój komentarz: dysfunkcje mięśniowe, uciski na nerwy miednicy, uciski na nerwy w kręgosłupie mogą dawać dokładnie takie "bóle fantomowe". Można poczytać np. o wiązadle krzyżowo-guzowym znajdującym się w miednicy, które daje uczucie parcia na mocz i pieczenia cewki gdy są z nim problemy. Dodatkowo, spuchnięta, powiększona prostata będzie "zgniatać" cewkę moczową więc pojawi się pieczenie. To, że prostata jest powiększona może mieć zarówno przyczynę bakteryjną i niebakteryjną.

  7. Wydzielina z penisa? To niczego nie dowodzi (objaw zarówno bakteryjny i niebakteryjny)
    Mój komentarz: podniecenie, stan zapalny prostaty, ucisk mięśnia na prostatę - to wszystko może powodować wyciek z cewki. Szczególnie może się to nasilić/pojawić gdy masz zapalenie prostaty, ponieważ wtedy prostata jest naturalnie powiększona, więc nacisk na nią jest mocniejszy.

  8. Częste oddawanie moczu? To niczego nie dowodzi (objaw zarówno bakteryjny i niebakteryjny)
    Mój komentarz: sytuacja podobna jak w pkt 5. Prostata w stanie zapalnym puchnie, "zgniata cewkę moczową" i szyję pęcherza. To powoduje częstą chęć oddawania moczu.

  9. Alkohol? To niczego nie dowodzi (objaw zarówno bakteryjny i niebakteryjny)
    Mój komentarz: alkohol może zarówno rozluźniać mięśnie i eliminować objawy, jak i zmniejszać Twoją odporność co spowoduje nasilenie objawów.

  10. Czy reagujesz na spadki odporności? Jeżeli tak, prawdopodobnie masz ZGK bakteryjne
    Mój komentarz: tutaj na poważnie rozważyłbym zarażenie jakąś bakterią lub innym dziadostwem, które przy chorobie i spadku odporności łatwiej zwalcza Twój układ odpornościowy. Niebakteryjne ZGK nie powinno się nasilać podczas choroby.
 

Kazek30

Member

3. Moja historia​

Moje zapalenie prostaty zaczęło się w środku zimy, po alkoholu i seksie bez zabezpieczenia. Mocne parcie na pęcherz, uczucie pieczenia 24/7, brak możliwości spokojnego spania. Te ostre objawy trwały przez około 2 miesiące, później trochę się zmniejszyły.

W międzyczasie wykonałem wiele posiewów, wszystkie wychodziły jałowo. Bywałem u różnych lekarzy, zjadłem też trochę antybiotyków:
- Lewofloksacyna 500mg 1x dz 20 dni
- Lewofloksacyna 500mg 1x dz 15 dni
- Doksycyklina 250mg 2x dz 10 dni
- Sulfametoksazol i Trimetoprim (Bactrim) 800mg+160mg 2x dz 40 dni
- Metronidazol 750mg 3x dz 10 dni
- Linezolid 600mg 2x dz 20 dni

Po lewofloksacynie objawy ustąpiły mi w 100%, dlatego zarówno ja i reszta lekarzy byliśmy zafiksowani na zapalenie bakteryjne. Niestety, od razu po odstawieniu antybiotyku objawy wracały.

Żyłem sobie tak z tą prostatą, objawy choroby czasem mijały mi na wiele miesięcy. Gdy kilka razy przemarzłem, później bóle prostaty wracały na kilka tygodni, jednak już w mniejszym nasileniu niż na początku.

Przełom nr 1. Moje bóle prostaty często nasilały się pod wieczór, a rano prostata praktycznie nigdy mnie nie bolała. Początkowo nie umiałem wyciągnąć wniosków, że dokładnie tak działają napięcia mięśniowe - pod koniec dnia spinały mi się mięśnie dna miednicy i powodowały ból. Rano po przespanej nocy organizm był rozluźniony i bóle prostaty znacznie mniejsze.

Przełom nr 2. Okazało się, że przez ZGK nie jestem w stanie chodzić na basen. Temperatura wody w basenie sportowym powodowała, że już wieczorem wracały mi tak silne bóle prostaty, że nie mogłem spać i znowu wracała depresja. Kupiłem majtki neoprenowe i było trochę lepiej, jednak po każdej wizycie na basenie czułem "piłkę w tyłku".

Przełom nr 3. Od kilku lat czasem miewałem bóle kolana. Na początku 2023 roku postanowiłem pójść z tym do fizjo i wziąć się za leczenie. Fizjo zdiagnozował u mnie kilka problemów (mam np. mała skoliozę, która powoduje przechylenie lewego talerza miednicy o 8mm, co powoduje, że jedna noga jest krótsza). Dostałem ćwiczenia na wzmocnienie rotatorów bioder i mięśni grupy kulszowo goleniowej.
Podczas wykonywania jednego ćwiczenia, które dostałem od fizjoterapeuty, okazało się, że pod koniec serii piecze mnie cewka i prostata. Dosłownie zaczynając ćwiczenie nie czułem bólu, a po 15 seriach prostata i cewka paliły mnie na około ~50% w skali bólu tej choroby. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, jakim cudem jakieś głupie ćwiczenie na nogi wywołuje u mnie bardzo silne objawy zapalenia prostaty.
Mimo dyskomfortu ćwiczyłem dalej.

Po kilku miesiącach wykonywania ćwiczeń bóle prostaty (podczas ćwiczenia) były coraz mniejsze, aż w końcu zniknęły. Nie wiem jaki mięsień odpowiadał u mnie za chorobę, jednak jednym konkretnym ćwiczeniem pozbyłem się całkowicie bólów prostaty. Czuję się całkowicie zdrowym człowiekiem. Chodzę na basen w zwykłych kąpielówkach. Robiłem nawet testy i moczyłem tyłek w zimnej wodzie w wannie przez około 10 minut (mini morsowanie) - w każdym przypadku 0 bólu prostaty. Mam bardzo szeroki strumień moczu, nic nie piecze, nic nie uwiera, nic nie reaguje na alkohol/temperaturę/stres.

4. Wnioski​


Wnioski są proste - historia jakich wiele. Chciałem jednak zwrócić waszą uwagę, aby nie fiksować się na bakterie. Ja zjadłem dużo antybiotyków i dostałem przez to zapalenia nerek. Cieszę się, że przerwałem antybiotyki w odpowiednim momencie.

Sprawa jest prosta:
- masz bakterie w posiewie? = masz zapalenie bakteryjne, lecz się mądrze antybiotykami (z naciskiem na mądrze).
- nie masz bakterii w posiewie? = masz zapalenie niebakteryjne, szukaj innych przyczyn. Dysfunkcje szkieletowo-mięśniowe, fizjoterapia, naświetlanie, ogrzewanie, choroby autoimmunologiczne.


5. Kilka rad ode mnie​

  1. Najważniejsze, to nie zafiksuj się na bakterie, jeżeli masz jałowe posiewy.
  2. Zrób 2-3 posiewy w dobrym labie. Musi to być laboratorium prywatne lub przyszpitalne. Odradzam diagnostykę, synevo, alab.
  3. Co badać?
    1. Próba Stameya - bakterie tlenowe + beztlenowe, grzyby
    2. Wymaz z cewki - bakterie tlenowe + beztlenowe, grzyby, Chlamydia trachomatis, Mycoplasma hominis, Mycoplasma genitalium, Ureaplasma urealyticum/parvum, Trichomonas viganalis, Neisseria gonorrhoeae, wirus HSV1/HSV2, pakiet wirusów HPV (szczególnie HPV6/HPV11)
    3. Nasienie - bakterie tlenowe + beztlenowe, grzyby, Chlamydia trachomatis, Mycoplasma hominis, Mycoplasma genitalium, Ureaplasma urealyticum/parvum, Trichomonas viganalis, Neisseria gonorrhoeae, wirus HSV1/HSV2, pakiet wirusów HPV (szczególnie HPV6/HPV11)
    4. Mocz - przy okazji, od niechcenia
  4. Standardowy protokół leczenia: Fluorochinolony są antybiotykami pierwszego rzutu na ZGK (np. Lewofloksacyna). Dostaniesz je pewnie nawet bez czekania na wyniki posiewów. Mają największą penetrację do prostaty. Później pewnie dostaniesz Sulfametoksazol i Trimetoprim (czyli Bactrim). W odróżnieniu od fluorochinolonów nie zabija on bakterii, tylko blokuje możliwość ich namnażania (działają bakteriostatycznie). Trzecim antybiotykiem, który dostaniesz, będzie prawdopodobnie coś na bakterie beztlenowe i pierwotniaki np. Metronidazol. Wynika to z tego, że właśnie beztlenowce i żęsitka pochwowego ciężko złapać posiewem, więc warto przywalić czymś beztlenowym.
 

Kazek30

Member
  1. Moim zdaniem można zaryzykować i zjeść "pakiet standardowych antybiotyków". Wiem jak boli ta choroba, jeżeli nic nie pomaga i posiewy są jałowe, spróbowałbym przywalić te najbardziej skuteczne i niezbyt szkodliwe antybiotyki.
  2. Są lekarze, którzy mogą próbować zabić Twoją naturalną florę bakteryjną (Staphylococcus epidermidis). Być może w tym szaleństwie jest metoda. Podobno silna naturalna flora bakteryjna może blokować namnażanie bakterii patologicznej, przez co ciężej jest ją złapać w wymazie. Wydaje się logiczne: próba wytrucia naturalnej flory > umożliwienie wzrostu bakterii patologicznej > złapania bakterii patologicznej > przywalenie kierowanego antybiotyku. Ciężko stwierdzić.
  3. Robiłem Stameya w Euromedica Kraków, i niestety pobierał go pielęgniarz, a nie urolog. Dodatkowo, wyniki zostały wysłane do Synevo (czyli zwykła sieciówka). Robilem też Stameya w Badbaku i posiew pobierał dobry urolog. W porównaniu do pielęgniarza - to nie ma porównania. Urolog informował mnie co będzie robił, który płat prostaty wyciska, kiedy wyciska najbardziej unerwiony trzon. Ogólnie wszystko było nakierowane, żeby wyciskać prostatę z każdej strony - pielęgniarz tego nie robił. Naciskał prostatę w jednym miejscu i tyle.
  4. Ciężko znaleźć lekarza co umie leczyć ZGK. Dobry patent jest taki: dzwoniąc do lekarza pytasz, czy wykonuje próbę Stameya. Jak kręci nosem, to prawdopodobnie lepiej omiń tego specjalistę. W Krakowie dwoje lekarzy wyśmiało moją sugestię o wykonanie próby Stameya. Zacytuję: "Drogi Panie, nie spotkałem się aby próba Stameya jeszcze komukolwiek pomogła".
 

Kazek30

Member
Tutaj zostawię jeszcze linka do mojego posta, w którym opisywałem początki leczenia ZGK i plany na przyszłość: https://meskiezdrowie.pl/threads/dziennik-leczenia-zapalenia-prostaty-kazek30.11914/

Planowałem m.in.:
- zrobić MRI prostaty
- udać się do fizjoterapeuty mięśni dna miednicy

Nie ma tam raczej nic ciekawego, jednak fajnie widać tam moją pokrętną logikę, brak zrozumienia tematu i wkręcanie sobie bakterii (zgodnie ze szkołą Jerzego, że gdy piecze, to musi być bakteria :D).
 

Kazek30

Member

6. Trzeba korzystać z pomocy lekarzy, ale..​


Warto brać poprawkę na zwykłą, ludzką, chciwość. Przeczytałem dziesiątki badań i opinii na różnych zagranicznych forach - wszystko co tylko się dało. Jest wielu lekarzy, którzy próbują żerować na naszej chorobie, bo to świetny biznes porównywalny z onkologią.

Jednym z takich przypadków jest lekarz mający własną klinikę (georgiadis-urology) we Włoszech. Gość dobrze opisuje wszystko co związane z tą chorobą na swojej stronie i chwali się wymyśleniem "własnego protokołu leczenia". Ma też filmiki na youtube. Opisuje m.in. codzienne badania, zastrzyki antybiotyków w prostatę, rozbijanie kamieni, masaże przez-odbytnicze prostaty... Oh god.. Przeczytałem dużo opinii ludzi, którzy zostawili w tej klinice grube dziesiątki tysięcy EURO. Większość tych pacjentów nie odczuwało efektów leczenia poza uszczupleniem portfela. Ludzie opisywali, że gość potrafił im codziennie wymyślać nową bakterię, wysyłając próbki do jakiegoś swojego zaufanego laba.

Czy w Polsce są lekarze, którzy będą próbować zrobić biznes na ZGK? Nie wiem, ale się domyślam.

Warto czytać badania na stronie ncbi.nlm.nih.gov. Jeżeli traficie na lekarza, który wkręca wam nowatorską metodę, która na pewno działa, bo wiecie, wszyscy inni się mylą, a badania dostępne w internecie to były niedokładne... :) Uważajcie.
 

Grom

Well-known member
Bardzo sensownie @Kazek30 opisałeś sprawę bo nie negujesz możliwości leczenia antybiotykami a jednocześnie zawracasz uwagę na czynniki istniejące wokół całego pakietu bakteryjnego czyli: sprawa mięśniowa, zimno itp. Mam wrażenie, że jednak antybiotyki Ci mogły pomóc. Bo jakim cudem po alkoholu i seksie nagle spięło Ci mięśnie?
Tak czy siak ważne są każde przemyślenia poparte sukcesami 🙂
A, i taka prośba w imieniu innych użytkowników bo mi to się nie przyda, daj schemat tego ćwiczenia co Ci pomogło. Co prawda piszesz, że ćwiczyłeś kilka miesięcy ale z sukcesem! 👍🙂
 

Kazek30

Member
@literally_sick Linezolid przepisał mi najdroższy lekarz w Polsce, w celu wybicia Staphylococcus Epidermidis. Cel był taki, aby wybić Epidermidisa i sprawdzić, czy coś patologicznego wejdzie na jego miejsce i uda się wyhodować. Moim zdaniem, z perspektywy czasu - bez sensu.

@Falcon jestem przekonany, że wszystko zależy od ilości tych bakterii. Na zagranicznym forum są podlinkowane badania mówiące o tym, że badania płynu prostaty zdrowych mężczyzn wykazywały generalnie te same bakterie, które mieli mężczyźni z ZGK. Czyli większość z nas chodzi z jakimiś bakteriami w prostacie, jednak nie powodują one zapalenia ani bólu. Nie dotyczy to oczywiście bakterii typowo patologicznych.

@Grom Jest taka szansa, że pomogła mi pierwsza lewofloksacyna przywalona w ciemno. Jest to bardzo skuteczny antybiotyk o szerokim spektrum działania. Tego się już nie dowiemy. Na zagranicznym forum opisują bakteryjne ZGK jako bardzo częsty wyzwalacz niebakteryjnego ZGK. Czyli najpierw dostajesz jakiejś bakterii, w miarę szybko się jej pozbywasz, ale nerwobóle/napięcia zostają z Tobą na długi czas lub na zawsze.

Też dużo zastanawiałem się nad tą zależnością, że objawy pojawiły się po seksie. Prawda jest jednak taka, kto z nas nie uprawia seksu rzadziej niż 1 raz w tygodniu? Większość chorób można by od bidy do seksu podciągnąć.

Ćwiczenie, które mi pomogło, a jednocześnie jakimś cudem wywoływało potworne bóle prostaty (takie jak przy zaostrzeniu zapalenia) wygląda tak.

 

Arktik

Well-known member
Kazek pisałeś że w stameyu w Euromedice wyszły Ci leukocyty i bakterie co mogło być w takim razie powodem? Czy może udało się wybić to później któraś terapia czy uważasz że te wyniki to reakcja autoimmunologiczna?
 

Kazek30

Member
@Arktik Wyjaśnienie jest bardzo proste. Euromedica wysyła próbki do Synevo, a wszystkie sieciówki traktują Staphylococcus Epidermidis jako naturalną florę bakteryjną skóry i nigdy nie podają go w wynikach nawet gdy wyrośnie w posiewie. Jeżeli próbka zawiera Staphylococcus Epidermidis dostaniesz informację, że próbka jest jałowa. Mógłbym powtarzać to badanie kilka razy, za każdym razem oznaczyliby próbkę jako jałową.

Leukocyty i bakterie w próbce moczu z badania Stameya oceniają podczas oceny osadu moczu pod mikroskopem. Laborant, który przeprowadzał badanie oczywiście widział leukocyty w polu widzenia oraz bakterie w polu widzenia (Staphylococcus Epidermidis), więc tak wpisał w wynikach. On tam nie patrzy czy bakterie, które widzi to naturalna flora, tylko czy w ogóle jakieś bakterie widzi.

Staphylococcus Epidermidis wyszedł mi 3 razy pod rząd w Badbaku. Badbak zgodnie z zaleceniem urologa nie oznacza takich próbek jako jałowe, tylko pisze na kartce, że wyhodowali Staphylococcus Epidermidisa. Niestety, zgodnie z obowiązującym prawem, Badbak ani żadne inne laboratorium nie mają prawa przygotować antybiogramu na Staphylococcus Epidermidis, ponieważ tak jak pisałem wyżej, jest to jałowa flora bakteryjna, którą posiada każdy (wielu zdrowych i bezobjawowych mężczyzn także w prostacie).

Dodatkowo, warto zauważyć fakt, że nie da się pobrać płynu z prostaty inaczej niż przez cewkę moczową. To że wszystkie próby Stameya zawierają Staphylococcus Epidermidis nie oznacza w 100%, że jest on także w prostacie. Po prostu, każda próbka płynu prostaty może zawierać Staphylococcus Epidermidis z cewki.

Fun fact: wychodząc z Badbaku z wynikami w ręce starsza Pani złapała mnie za rękaw i powiedziała: Wyniki ma Pan dobre, nie ma żadnych bakterii. Niech się Pan broń boże nie zgodzi, aby urolog Panu tego Staphylococcus Epidermidisa wybijał, bo on czasem to robi, a to nie jest dobry pomysł. Tylko się Pan nażre antybiotyków i pozbędzie odporności.

Co do leukocytów, które pojawiły się w badaniu mikroskopowym osadu moczu z Próby Stameya to o niczym nie przesądza. Na zagranicznym forum są podlinkowane badania, które mówią, że zarówno wydzielina ropna jak i leukocyty mogą pojawić się przy jakimkolwiek stanie zapalnym (zarówno ZGK bakteryjne i niebakteryjne).
 

Grom

Well-known member
@Kazek30 ale jak Tobie 3x pod rząd wyszedł w Badbaku tylko Staphylococcus to nie miałeś prawa czymkolwiek się martwić. U mnie w laboratorium przyszpitalnym 3x pod rząd wyszedł Pseudomonas aeruginosa więc powiało grozą.
@Jerzy W z tego co pamiętam walczył z Faecalisem.
Ty miałeś @Kazek30 na 100% zapalenie niebakteryjne. Chodzi o to aby każdy był tak odpowiedzialny i zdeterminowany jak Ty aby trzykrotnie przebadać się w laboratorium typu Badbak i dopiero na takiej podstawie wykluczyć zakażenie bakteryjne. Dobrze to opisałeś. Stwierdzenie, że ma się niebakteryjne zapalenie po kilku nawet badaniach w sieciówce to ogromny błąd.
 

Zielik

Member
Witam, panowie po przerwie, powiem że zapalenie pęcherza i prostaty wyleczyłem w tamtym roku, w sumie to Dr Szmer wyleczył, został mi natomiast ból w okolicach prostaty związany z napięciem mięśni (psa 0,8), ból czasem mija czasem się nasila zależy jak się stresuję itd, generalnie jak patrzę na to teraz z góry to sam poniekąd powodowałem stresem i napięciem mięśni moje zapalenia oczywiście tylko wtedy jak odporność była osłabiona.
Kazek30 możesz powiedzieć jakie serię wykonywać tych ćwiczeń i jak często, chciałbym spróbować, byłem u fizjoterapeuty z tymi bólami i stwierdził napięcie mięśniowe i serię zabiegów (ucisków) od wewnątrz ale po pierwszym to mi się nie uśmiecha tam wracać, cholernie nieprzyjemne to jest , po drugie daleko i żadnej gwarancji że ustąpi czy nie powróci.
Niedawno miałem kurację 0,5l z teściem, na drugi dzień wstałem jak nowo narodzony niestety nie trwało to długo trzeba by co 2-3dni powtarzać , ale to chyba średni pomysł :)
 

basztian

New member
@literally_sick Linezolid przepisał mi najdroższy lekarz w Polsce, w celu wybicia Staphylococcus Epidermidis. Cel był taki, aby wybić Epidermidisa i sprawdzić, czy coś patologicznego wejdzie na jego miejsce i uda się wyhodować. Moim zdaniem, z perspektywy czasu - bez sensu.

@Falcon jestem przekonany, że wszystko zależy od ilości tych bakterii. Na zagranicznym forum są podlinkowane badania mówiące o tym, że badania płynu prostaty zdrowych mężczyzn wykazywały generalnie te same bakterie, które mieli mężczyźni z ZGK. Czyli większość z nas chodzi z jakimiś bakteriami w prostacie, jednak nie powodują one zapalenia ani bólu. Nie dotyczy to oczywiście bakterii typowo patologicznych.

@Grom Jest taka szansa, że pomogła mi pierwsza lewofloksacyna przywalona w ciemno. Jest to bardzo skuteczny antybiotyk o szerokim spektrum działania. Tego się już nie dowiemy. Na zagranicznym forum opisują bakteryjne ZGK jako bardzo częsty wyzwalacz niebakteryjnego ZGK. Czyli najpierw dostajesz jakiejś bakterii, w miarę szybko się jej pozbywasz, ale nerwobóle/napięcia zostają z Tobą na długi czas lub na zawsze.

Też dużo zastanawiałem się nad tą zależnością, że objawy pojawiły się po seksie. Prawda jest jednak taka, kto z nas nie uprawia seksu rzadziej niż 1 raz w tygodniu? Większość chorób można by od bidy do seksu podciągnąć.

Ćwiczenie, które mi pomogło, a jednocześnie jakimś cudem wywoływało potworne bóle prostaty (takie jak przy zaostrzeniu zapalenia) wygląda tak.

Moim objawem jest spuchnięte ujście cewki i pieczenie oraz jakiś czas temu ból i pieczenie po wytrysku. Tak to wszystko jest ok.
Zrobiłem masę testów i wszystko wyszło negatywnie. I wtedy dwóch lekarzy stwierdziło, że to problem z kręgosłupem. Ale niekoniecznie. Może to właśnie problem z prostatą.
Ale do rzeczy.
1. Masz jakiś filmik tego ćwiczenia? Ciekaw jestem techniki konkretnie.
2. Po jakim czasie objawy Ci ustąpiły?
Zacząłem robić to ćwiczenie i zobaczymy co pokaże czas.
 

Kazek30

Member
@Konrad Hydraulik @basztian @dychu_ Odpiszę zbiorczo tutaj, bo wysłaliście mi podobne wiadomości dotyczące ćwiczeń.

Moje zdanie na temat zapalenia prostaty poznaliście. Jeżeli nie ma bakterii w posiewach, to prawdopodobnie nie ma zapalenia bakteryjnego. Męczyłem się z tą p#####ą chorobą 1.5 roku dostając przy okazji epizody depresji. Człowiek w takim stanie łapie się wszystkiego i jest w stanie zeżreć każdą ilość antybiotyków byle pozbyć się bólu.

Z tego co wiem, jest raptem kilka bakterii, trudnych do złapania posiewem: są to bakterie beztlenowe oraz pierwotniak rzęsitek pochwowy. Babka w Badbaku mówiła mi, że robią co mogą aby beztlenówkę wyhodować, ale raczej nie będzie to możliwe, bo próbka musi mieć kontakt z powietrzem. Nie da się jej pobrać próżniowo. Stąd sensowne może okazać się przyjęcie jakiegoś metronidazolu, jednak dalej raczej bym nie szukał.

Co do fizjoterapeuty, niestety nie mam nikogo do polecenia. Byłem u zwykłego fizjo, nie żaden od mięśni dna miednicy. Gość nawet nie wiedział, że miałem zapalenie GK. Wcześniej robiłem "ćwiczenia na mięśnie dna miednicy" przez rok po około 30-60 minut dziennie. Nie dawały żadnego rezultatu. Filmiki można znaleźć wpisując na youtube "pelvic flor exercies". Tzn. może coś dawały, bo choroba wchodziła w remisje, jednak nie czułem się zdrowy + miałem nawroty. Pomogło mi wzmocnienie mięśni kulszowo-goleniowych i wzmocnienie biodra - wszystko aby pozbyć się bólu kolana.

Po ćwiczeniach z piłką ból ustąpił równo po tygodniu. Z każdym dniem był coraz mniejszy. Czułem się jakby ktoś dotknął mnie magiczną różdżką. Choroba, która niszczyła moje życie od 1.5 roku ustąpiła całkowicie po jakimś głupim ćwiczeniu.

Nie pytajcie mnie o dokładne ćwiczenie, bo nie ma to sensu. Jeżeli macie jałowe posiewy musicie próbować wielu ćwiczeń, rozciągań, szukać przyczyny w kręgosłupie albo jakimś dysbalansie. Jest bardzo mało prawdopodobne żeby moje ćwiczenia pomogły również wam.

Miednica jest zajebiście skomplikowana w budowie, to labirynt mięśni, powięzi i ścięgien. Dam wam przykład. Ludzi potrafi boleć kolano (rzepka) i czasem ciężko ten ból wyprowadzić. A teoretycznie na poprawną pracę rzepki wpływa raptem 2-3 mięśnie (łydka, czworogłowy, dwugłowy). Skoro 2-3 mięśnie mogą powodować problemy z rzepką i trzeba robić specjalne ćwiczenia aby to wyprowadzić, to pomyślcie jak wygląda sprawa z miednicą? 20 mięśni krzyżujących się na skos i w poprzek. Tam naprawdę MA CO NAWALIĆ i uciskać np. taką prostatkę.



Co do USG, MRI itp. Wiem, że tonący brzytwy się chwyta, jednak robienie tych badań obrazowych można uznać za wątpliwe. Kosztują masę pieniędzy a właściwie nic nie wnoszą. Czego można się spodziewać po takim badaniu?

- zobaczyć stan zapalny? no tak, stan zapalny prostaty powoduje zarówno zapalenie bakteryjne jak i niebakteryjne. Nic to nie wnosi
- zobaczyć zwapnienia? czytałem badania na medpub, w których pisano, że zwapnienia ma 50% mężczyzn i nie pokrywa się to z zapaleniami prostaty. To tak jak 50% ludzi ma chondromalację rzepki kolana. Starzejemy się. Pojawiają się zakola, nawalają stawy, pojawiają się zwapnienia w prostacie. Nadal nic to nie wnosi

Wolałbym te pieniądze wydane na USG, MRI wydać na porządny posiew w Badbaku. Porządny posiew to jedna z nielicznych rzeczy, na które naprawdę warto przeznaczyć pieniądze chorując na tę parszywą chorobę.

Niesamowicie wiele osób wychodzi z tej choroby wykonując przeróżne ćwiczenia i rozciągania. Popracować nad miednicą, kroczem, biodrem, pośladkiem, dolnym odcinkiem kręgosłupa. Jeżeli coś nie działa, próbować z innej strony. Na angielskim konkurencyjnym forum (gdzie trzeba zapłacić za dostęp) ludzie biorący antybiotyki to nieliczna grupka pechowców. Zapalenia bakteryjne to mniejszość. Tam dodatkowo jest administrator, który sam chorował na niebakteryjne zapalenie prostaty. On szybko wybija z ludziom głowy fiksację na bakterie.

Pamiętajcie, że mi też antybiotyk (lewofloksacyna) niesamowicie pomagał. Moje objawy bólowe znikały do 0. Dałbym sobie rękę uciąć, że choruję na bakteryjne ZGK i teraz bym ręki nie miał.

Powodzenia i nie poddawajcie się. U mnie w dalszym ciągu 0 objawów. Ćwiczenia wykonuję codziennie już profilaktycznie.
 

Kazek30

Member
PS. Widziałem się ostatnio z doktorem Szmerem pierwszy raz w życiu. W sumie z całkowicie innego powodu niż prostata, jednak jako były szczęśliwiec chorujący na tę parszywą chorobę zgadałem się z nim na temat prostaty.

Powiedział mi, że według najnowszych ustaleń, leczenie tej choroby bez fizjoterapii nie ma sensu. Dotyczy to także zapaleń bakteryjnych. Powiedział mi w Londynie bardzo dużą skuteczność ma przyjmowanie słabego antybiotku ale przez bardzo dlugi czas 6-8 miesięcy. Naukowcy mają hipotezę, że ze względu na specyficzną tkankę wyścielającą pęcherz bakterie mogą się w jego jego ściankach "uśpić" w postaci przetrwalników, które są całkowicie odporne na bakterie. Stąd leczenie polega na podawaniu antybiotyku przez 6-8 msc i wcale nie musi być to antybiotyk silny, a raczej przeciwnie, musi być lekki aby przez te 6-8 msc nie wyrządził szkody.

Powiedział mi, że tą metodą (fizjoterapia + słaby antybiotyk podawany przez 6-8 miesięcy) osiąga się wyleczalność na poziomie 80% dla kobiet i trochę mniejszą dla mężczyzn.

Fajnie pogadać z takim gościem jak Szmer czy Gołąbek, bo oni mają dostęp do wiedzy ze szczytów i konferencji urologicznych zza granicy, gdzie mogą posłuchać o "eksperymentalnych" terapiach, które nie są jeszcze opisane w żadnych badaniach.

Podobnie, kiedyś od doktora Gołąbka dowiedziałem się o najnowszej metodzie stosowanej w Japonii, która ma znakomicie dużą wyleczalność bakteryjnych ZGK. Polega ona na przyjmowaniu 10 tabelek dziennie Uro-Vaxom (normalna dawka to 1 tabletka). Miałem tego probować i już nawet kupiłem Uro-Vaxom za 1000zł, no i niestety już nie będę miał okazji.
 

basztian

New member
Powiem tak. Ja zrobiłem też dużo badań, i nic. Został mi jeszcze posiew nasienia ale to nie przywiązuje nadziei do tego.
Tak jak mówiłem ja mam pieczące ujście cewki i lekko spuchnięte. I tyle. I co warte dodania zauważyłem że jak zsuwam napletek to widzę momentami jakieś kropelki płynu. Wątpię, że to mocz, bo jak się porządnie wysikam to nic nie powinno lecieć, chyba że właśnie ta prostata jest powiększona i tak się skrapla mocz do cewki. Nie wiem, ale.

Ale. Dziś się dowiedziałem że mam hemoroidy, na które mogę mieć zabieg. Z tego co wyczytałem i z tego co powiedziałeś w miednicy jest tyle pełno wszystkiego że to może na siebie oddziaływać w pełnym stopniu. Na reddicie jeden ziomek wyleczył hemoroidy i mu zapalenie prostaty zniknęło.
Więc z tym wiążę nadzieję. Jakoś to pewnie masakrycznie pogmatwane i połączone jest, że pewnie ma jakiś wpływ. Zobaczymy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Został tylko posiew nasienia? To jakie badania w takim razie wykonałeś? Jeżeli robiłeś test 4 szklanek i microgen to nie ma sensu robić posiewu nasienia chyba że chcesz mieć oficjalnie zrobione wszystkie badania do kolekcji
 

Podobne tematy

Do góry