• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Guz na prąciu i stulejka zdjecia

bhgmiop

Active member
jak masz stuleje to polecam do kubeczka wlewać wody z mydłem i strzykawką nabierać i wprowadzać pod napletek żeby go wymyć,no i przed zabiegiem tez go dobrze wymyj w ten sposob zeby był czysty
 

bhgmiop

Active member
które to bzdury? ja tak robiłem żeby penisa umyć mając stuleje ,bzdury to ty piszesz jeśli nie rozumiesz takich podstaw kolego,a ten kolega z posta dostał jakiegoś zapalenia czy czegoś przez brak wlasnie higieny najprawdopodobniej,spowodowanej uniemożliwieniem mycia głębiej,przez posiadanie stulejki
 

morgan66

Active member
Autor wątku ma narośl/guz, i jak na zdjęciu widać raczej swobodnie sciąga napletek...i nie w tym problem...ale pisać można bez sensu wszędzie.
 

bhgmiop

Active member
autor pisze że ma stulejkę i nie ma ściągniętego do końca,ja też widzę tutaj wędzidełko krótkie,bez sensu to ty widzę piszesz,spokojnie,nie klocmy sie:) edytuj posta i nie pisz w ten sposob kolego,jeśli pomysł na mycie penisa ze stulejką jest dla ciebie bzdurą to spoko,nie neguje tego,ale zostaw takie rzeczy dla siebie bo trzeba jakoś dbać o czystość penisa mająć ten problem
 

morgan66

Active member
Wiesz co, ja nie widzę powodu żebym edytował posta. Ale na tej wiadomości faktycznie skończę rozmowę bo to nie miejsce - autor wątku raczej liczył na dyskuje w temacie (a stuleka to raczej problem drugorzędny!). Piszesz - "autor pisze że... nie ma ściągniętego do końca" - gdzie jest to napisane? Nie ma... Serio - chodzi mi o to - a siedzę na tym forum już prawie 2 lata, że widzę czasem mocny entuzjam i mnogość odpowiedzi nowych uczestników na wszelkie tematy tylko po to by coś napisać. Gdzie nie spojrze to @Stulejka1994 też już radzi, ocenia, sugeruje co jak i za ile. A mam wrażenie, że sam jeszcze się nie odważył i nie chce (nie może) zapłacić, więc przekonuje wszystkich, że im taniej tym lepiej. pozdrawiam. I koniec w tym wątku.
 

Podobne tematy

Do góry