Rok po, nadwrażliwość i plany
Witam.
Mam nadzieję że nie skrzyczycie mnie za pisanie o nadwrażliwości, korzystałem z opcji szukaj, ale jakoś nie znalazłem do końca tego co chciałem.
No to zaczynam.
Jestem rok po zabiegu stulejki, mój napletek już śmiga elegancko, nie ma problemu by go odwinąć, przy wzwodzie może jest lekki opór, ale też się da. Pozostała jednak niestety ta nadwrażliwość, trochę zaniedbałem sobie tą sprawę chodząc z nawiniętym napletkiem i tylko podczas prysznica traktowałem żołądź potężnym strumieniem wody.
Cóż, chcę w końcu doprowadzić się do ,,pełnej sprawności" i w związku z tym chciałem Wam zadać kilka pytań, jak i prosić o rady.
Chodzę ostatnio z odwiniętym napletkiem, myślałem że będzie gorzej, ale generalnie mimo lekkiego dyskomfortu chodzi się dość przyjemnie, żołądź raczej zajmuje jedną pozycję i się nie przesuwa specjalnie - co jest dla mnie wadą, bo nie wiem czy wtedy zamiast przyzwyczajać się, po prostu nie czuję się jakby była pod napletkiem.
Zauważyłem też że nie tylko żołądź mi sprawia problem z dotykiem, zwinięty napletek też czasem coś ,,odwala", choć chyba nie zawsze. Jest takie dziwne uczucie, czasem bardziej denerwujące jak to na żołędzi.
1. Może być również nadwrażliwość napletka, da się temu zaradzić? Jak?
2.. No i teraz.. Wystarczy samo chodzenie z odwiniętym napletkiem by całość przyzwyczaić i mieć nadzieję na pozbycie się nadwrażliwości? Czy mogę robić coś więcej? Jeśli tak to co? Dzisiaj podczas burzy leżąc w łóżku trochę drażniłem tego żołędzia zaciskając zęby, ale czy to coś daje - nie wiem. Troszkę mi zależy na czasie, być może po wakacjach będę miał szanse na pierwszy stosunek po zabiegu.. bardzo bym chciał by to wszystko już było jak trzeba, w końcu się poczuć prawdziwym facetem, bez wiecznego stresu czy będzie boleć, czy nie....
3.. Sprawdzałem dziś jak jest ze wzwodem (na odsłoniętym napletku jeszcze na stanie spoczynku), do pewnego stopnia jest ok, ale w pewnym momencie (już chyba nieco głębszego podniecenia) czuję jak krew mi napływa i czuję ból (o ile to można nazwać bólem) pulsujący w rytm napływania krwi na żołędzi, w okolicach ,,dziurki". To ma związek z nadwrażliwością, czy może być inny niemiły powód? (Błagam nie!).
4. Wczoraj próbując odciągnąć napletek na wzwodzie spotkałem się w pewnym momencie z czymś dziwnym - fragment napletka się jakby... przyczepił do żołędzia, oczywiście zszedł, ale trzeba było jednak troszkę go pociągnąć (nie na siłę oczywiście). Z czym to się może wiązać?
5. To pytanie już może lekko opcjonalnie, bo nijak się na tym nie znam. Chodzi o prezerwatywy - to wszystko jedno jakie, czy są takie które mogłyby mi pomóc, jakoś trochę tego żołędzia znieczulić, zmniejszyć ryzyko nieprzyjemności? Jeśli tak to proszę o jakieś wskazówki
Wybaczcie za tyle pytań, mam nadzieję że mi trochę rozjaśnicie to wszystko, bardzo bym chciał mieć już wszystko jak trzeba i nie martwić się
Pozdrawiam!