To się nie bój, bo nie ma czego.
Sczerze mówiąc, ja się spodziewałem, że zabieg będzie wyglądać dużo gorej. Ale nie - pełna kulturka - znieczulenie (nie bolesne, ale... hmm... śmieszne uczucie - najpierw lekkie ukucie, potem zaczyna lekko szczypać i robić się ciepło ;P). No a sam zabieg - w zasadzie bezbolesny. Dopiero podczas szycia - jakieś dwa, trzy wkucia się igłą poczułem. Potem na piechotę do tramwaju (profilaktycznie łyknąłem ibuprom max, ale nie bolało) => tramwaj (nie bolało, ale mało nie zemdlałem (efekt znieczulenia?) - siadłem sobie z tyłu na brudnej podłodze - a fe ;P). Po godzinie od zabiegu zaczęło boleć - następny ibuprom max, przestało -> spanie -> koniec, od tej pory mnie już nigdy nie bolało ;P
A Ty masz tylko wędzidełko przedłużane, a nie pełne obrzezanie, tak jak ja => lajt. Nie ma się czego stresować.