Witam, mam pytanie jak zakwalifikować mojego "przyjaciela". Załączam galerię zdjęć do rozpoznania. Dodam, że najbardziej mnie niepokoi pierścień, który tworzy się pod żołędziom podczas wzwodu i uciska. Boję się mieć orgazmu z odsłoniętym napletkiem bo mam uczucie, że może coś tam pęknąć gdyż jest bardzo ciasno. Nie wiem na ile to psychika a na ile realne zagrożenie. Podczas spoczynku jest wszystko ok, łatwo w miarę schodzi napletek, z tym, że jest go jakby za dużo. Podobno coś tam miałem robione jako niemowlak- dostałem zakażenia bo nie schodziła mi skórka i nie był myty dokładnie i trzeba było zoperować. Trochę blizny są widoczne, nie wiem czy ten gość spieprzył robotę, lub nie zrobił czegoś do końca czy tak ma być. 2 lata temu byłem u urologa w innej sprawie i przy okazji spytałem co z tym, czy mam stulejkę, czy to się kwalifikuje do operacji jakiejś itd. On tylko spytał, czy mi to bardzo przeszkadza. Ja odpowiedziałem, że nie, bo taka prawda. To on, żeby to "olać". Jednak wydaje mi się, że coś jest jednak nie tak, szczególnie podczas wzwodu i narastają moje obawy, że to może pęknąć czy cholera wie co w najgorszym dla tego momencie, np. podczas silnego orgazmu...