Witam, przerażony wizją amputacji penisa, raka itd powoli zbieram się na odwagę by rozwiązać mój problem. Mam stulejkę całkowitą, jeszcze gorszą niż kolega parę postów wyżej, więc nie łudzę się, że czeka mnie coś innego jak obrzezanie. I tu pytanie: czym jest to obrzezanie, bo ja to znam tylko z tych legend o żydach; w jakim stopniu by mnie to potem ograniczało w późniejszym życiu, czy różni się to dużo wyglądem od 'normalnego' siusiaka, jak wyglądają sprawy wiadomo jakie po obrzezaniu itd?
Drugie pytanie bardziej z takiej logistycznej strony. Otóż od października jestem na studiach w całkiem innym mieście, więc czy mógłbym wszystko jakoś tam załatwić czy muszę iść zawracać głowę swojemu lekarzowi rodzinnemu, gdzie jestem zarejstrowany (co chciałbym bardzo uniknąć)? A i prywatna wizyta odpada, bo troche mi szkoda tysiaka jednak.
Poza tym waham się, czy w ogóle iść na ten zabieg, czy dać sobie święty spokój?? Sam nie wiem co począć w tej sytuacji..