Tak jak w temacie dzisiaj jest już 9 dzień po plastyce napletka. 2 tygodnie temu po szperaniu w internetach zdiagnozowałem u siebie stulejkę, z tym problemem poszedłem na konsultację na której od ręki chirurg zdecydował się wykonać mi plastykę napletka. Podczas wykonywania tej operacji coś tam pomrukiwał o zbyt krótkim wędzidełku, ale to tylko przez chwilę, po zabiegu nawet o tym nie wspomniał. Od 1-2 dni próbuje już ściągnąć napletek w spoczynku, robię to bardzo ostrożnie bo mam jeszcze szwy, które będę miał zdjęte dopiero w piątek 22 i póki co schodzi tak do 1/3 żołędzia. Tak jak mówię, nie robię tego na siłę bo się boje o te szwy i nie wiem czy mogę, chirurg mi również nic nie mówił o ćwiczeniach. Po przejrzeniu sprawy i poczytaniu więcej o wędzidełku obawiam się, że problemem jest również i wędzidełko, zastanawiam się tylko, czy aby wędzidełko nie było jedynym problemem, a chirurg jedynie mnie naciągnął na większe koszta mówiąc, że problemem jest stulejka i wymagany jest zabieg, co o tym myślicie? Co robić?