Pięć godzin po zabiegu (obrzezanie całkowite).
Trochę się naczytałem na forum tego i owego
Zabieg trwał 55min. Znieczulenie miejscowe i w moim przypadku ból, jaki ból? Ukąszenie komara bardziej bolesne, nie wspomnę o zastrzyku u dentysty.
Miła atmosfera podczas zabiegu. Doktor skupiony na swoim dziele :] , a asystentki (aż trzy!) zajmowały mnie rozmową. Atmosfera cały czas bardzo sympatyczna. Niestety przyszedłem naczczo (nie było to konieczne) i zrobiło mi się słabo na początku zabiegu, wiec dostałem dożylnie wzmocnienie (nie wiem, co to było, ale podziałało
)
Sam zabieg, nie czułem zupełnie NIC! Dopiero dwa ostatnie szwy poczułem delikatne ukłucia, ale tego przesadnym bólem nie można nazwać, ot co zwykłe ukłucie.
Obecnie nie odczuwam przesadnego bólu także. Często nie czuje zupełnie nic, jakby żadnego zabiegu nie było.
Penis skrzętnie obandażowany.Przyklejony do brzucha i tak ma zostać, aż do zdjęcia opatrunku, czyli za trzy dni podczas kąpieli. Następnie 'kąpiele' w rumianku.
Zapytałem o maść na blizny. Doktor powiedział, że chyba sobie żartuje? żadnych blizn nie będzie.
Obecnie widzę jedynie cewkę moczową i czubek żołędzi. Pierwsze oddanie moczu po zabiegu już za mną, 0 reakcji, żadnego szczypania, krwawienia etc. fakt- kierunek strumienia dość niekontrolowany
Pierwsze efekty zabiegu oraz 'estetykę' szwów zobaczę za trzy dni.
Nadczułości żołędzi się nie obawiam, bo miałem jedynie przykrótkie wędzidełko i wiem, że problem nadwrażliwości dotyczyć mnie nie będzie (kontakt ze światem zewnętrznym miała wiele razy
)
Teraz czekam na noc i erekcje. Mam nadzieję, że pójdzie tak gładko, jak wszystko do tej pory. Jeśli nic się nie wydarzy, wizyta kontrolna za dwa tygodnie.
Dodam, że zabieg zrobiony prywatnie.