Witam, jestem 5 dzień po zabieguvl plastyki napletka... Mam kilka pytań które mi nie dają spokoju z góry dziękuję za pomoc w ich rozwiązaniu.
1. W okolicy szycia wszystko się ładnie goi nawet wypadły mi 2 szwy nie zostawiając po sobie żadnych ran, najgorzej jednak jest w okolicy wędzidełka rana po nocy krwawi i się sączy, jako jedyna przy zmianie opatrunku ciągnie i boli... Czy wszystko tam jest ok, czy to żółte to ropa? Usuwać ją czy zostawić? 2. Lekarz zalecił mi ciasny opatrunek i aby żołądź był cały czas na wierzchu... Tak też robię bo nawet nie próbowałem naciągać na niego skórę bo się normalnie w świecie boję że coś zepsuje...
Jeśli coś napisałem źle to przepraszam ale pozostawienie pacjenta samemu sobie na 3 tygodnie nie wydaję się normalne...
1. W okolicy szycia wszystko się ładnie goi nawet wypadły mi 2 szwy nie zostawiając po sobie żadnych ran, najgorzej jednak jest w okolicy wędzidełka rana po nocy krwawi i się sączy, jako jedyna przy zmianie opatrunku ciągnie i boli... Czy wszystko tam jest ok, czy to żółte to ropa? Usuwać ją czy zostawić? 2. Lekarz zalecił mi ciasny opatrunek i aby żołądź był cały czas na wierzchu... Tak też robię bo nawet nie próbowałem naciągać na niego skórę bo się normalnie w świecie boję że coś zepsuje...
Jeśli coś napisałem źle to przepraszam ale pozostawienie pacjenta samemu sobie na 3 tygodnie nie wydaję się normalne...