Witam wszystkich, to będzie długi post ale chciałem się podzielić swoją walką od 7 lat, obecnie 33lat więc mam od 26 roku życia. Zapalenie mam na własne życzenie, seks analny bez zabezpieczenia (heteroseksualny) przez rok czasu błędna diagnoza bo lekarze myśleli że to od żołądka i jelit. W końcu zmieniłem lekarza rodzinnego który dał mi w ciemno cipronex na 7dni i wysłał do urologa, posiew nasienia i enterokoki, urolog dał inny (już nie pamiętam jaki) antybiotyk na 7 dni plus kolejny posiew który wyszedł jałowo i stwierdził że jest ok. Niestety nie było, nie miałem już boleści, częstomoczu itp. ale pozostał problem z wyglądem nasienia, było miejscami żółte i grudkowate. Kolejni urolodzy którzy olewali temat i stwierdzali że tak ma być mimo że przed zapaleniem nasienie miałem normalne białe o prawidłowej konsystencji. Trzy lata temu trafiłem na urologa który wykonał próbę czterech szklanek, masaż był bardzo bolesny, mocz czysty a z trzech pobranych kropel z prostaty enterococcus faecalis. Wydawało mi się że ten urolog ma pomysł na to jak do tego podejść i już będzie dobrze, niestety tak się zbiegło w czasie że przestał przyjmować w tej przychodzi a ja straciłem do niego kontakt. Poszedłem do innego który przepisał amoksiklav na cztery tygodnie. Tak jak wspominałem nie miałem już żadnych dolegliwości oprócz tego wyglądu, po amoksiklavie była poprawa, nie było już takie żółte i definitywnie było mniej galaretki ale nie do końca, od roku ćwiczę siłowo 2x góra, 2x nogi w tygodniu co bardzo poprawiło mój stan, silne erekcję obfite wytryski i czyste nasienie. Niestety jestem debilem i pod wpływem emocji znowu to zrobiłem (seks a. bez zabezpieczenia) i wystarczył raz by wszystko wróciło, obecnie trzy tygodnie temu napad bólu krocza, jąder, częstomocz, nasienie żółte galaretowate, dostałem biseptol 960 na 2x10 dni do tego distreptaza w czopkach i silodosin. Jestem 8 dni po zakończeniu kuracji, nie ma bólu ani częstomoczu, delikatny dyskomfort jąder po ejakulacji. Niestety znów nasienie, jego wygląd to dramat, żółta galaretka. Posiew nasienia i moczu przed kuracją już z objawami jałowy, teraz planuje zrobić kolejny po 10-15 dniach więc w przyszłym tygodniu ale tylko nasienie i wydzielina z prostaty po masażu. Oczywiście po takim czasie jestem na 10mg SSRI, nabawiłem się nerwicy i depresji bo oprócz tego w międzyczasie walczyłem jeszcze z kamieniami na woreczku żółciowym i torbielą polidalna.
Zastanawiam się nad wyborem lekarza, doktor Gołąbek czy Szmer, cena Pana G. trochę duża, na jednej wizycie się nie skończy, widzę że pan Szmer przyjmuje za 1/3 tej kwoty w euromedica w Krakowie. Czy myślicie że warto czy po takim czasie odrazu uderzać na Apteczną?