Witam, jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałość.
Szukam pomocy, rady sam nie wiem.. ale do sedna.
Mam 35 lat i poważny problem ze wzwodem, jest albo niepełny albo nie mogę go utrzymać nawet 1 minuty, dzieje się tak odkad pamiętam. Mogę powiedzieć że nigdy nie miałem prawidłowej erekcji.
Problem występuje zawsze.. czy się masturbuje, czy podczas zbliżenia... Udawało mi się odbywać stosunki ale penis nie był do końca twardy, a wystarczyła próba zmiany pozycji i od razu opadał. Tak samo nie występują poranne wzwody.
Byłem z tym problemem łącznie u trzech lekarzy, 2 urologów i jeden seksuolog. Miałem robione USG, badania hormonalne, lipidogram, ogólnie wszystko co wyczytałem w internetach..
Brałem sildenafil, tadalafil, leki te nie przyniosły żadnej poprawy... Jedynie odczuwałem skutki uboczne.
Lekarz powiedział mi że nie potrafi mi pomóc.
Jestem osobą szczupłą, nie mam problemów z nadciśnieniem, na nic się nie leczę.
Nie wiem już co robić z tym wszystkim, trwa to tyle czasu że już chyba się pogodziłem z tym że nie ułożę sobie normalnie życia ..
Może ktoś na tym forum miał podobny problem i go rozwiązał, bądź będzie w stanie mi jakoś pomóc.
Z Góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich użytkowników!
Szukam pomocy, rady sam nie wiem.. ale do sedna.
Mam 35 lat i poważny problem ze wzwodem, jest albo niepełny albo nie mogę go utrzymać nawet 1 minuty, dzieje się tak odkad pamiętam. Mogę powiedzieć że nigdy nie miałem prawidłowej erekcji.
Problem występuje zawsze.. czy się masturbuje, czy podczas zbliżenia... Udawało mi się odbywać stosunki ale penis nie był do końca twardy, a wystarczyła próba zmiany pozycji i od razu opadał. Tak samo nie występują poranne wzwody.
Byłem z tym problemem łącznie u trzech lekarzy, 2 urologów i jeden seksuolog. Miałem robione USG, badania hormonalne, lipidogram, ogólnie wszystko co wyczytałem w internetach..
Brałem sildenafil, tadalafil, leki te nie przyniosły żadnej poprawy... Jedynie odczuwałem skutki uboczne.
Lekarz powiedział mi że nie potrafi mi pomóc.
Jestem osobą szczupłą, nie mam problemów z nadciśnieniem, na nic się nie leczę.
Nie wiem już co robić z tym wszystkim, trwa to tyle czasu że już chyba się pogodziłem z tym że nie ułożę sobie normalnie życia ..
Może ktoś na tym forum miał podobny problem i go rozwiązał, bądź będzie w stanie mi jakoś pomóc.
Z Góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich użytkowników!