Witam forumowiczów.
W poniedziałek miałem wykonany zabieg obrzezania całkowitego + usunięcie wędzidełka.
Problem miałem od urodzenia i powyższa kombinacja była naprawdę jedynym rozsądnym rozwiązaniem.
Mam nieco wątpliwości. Może opiszę przebieg;
poniedziałek 18 zabieg, założony opatrunek przez lekarza i następujące zalecenia;
zmiana opatrunku raz dziennie,którą mam przeprowadzać tak; zdjęcie aktualnego, spsikanie octeniseptem, jałowy opatrunek 10x10 złożony na pół i na ten opatrunek nakładam maść Betadine to nakładam zaklejam i finito.
Pierwszej nocy budziłem się 4 razy ze względu na wzwody, ale nic się nie stało ze szwami, lekkie czerwone zabarwienie od spodu -> wędzidełko.
No więc tak; pierwsza zmiana wtorek wieczór, zdejmuję ten założony przez lekarza, dosyć łatwo zszedł trochę wiadomo bolało. W okolicach szwów była naprawdę znikoma ilość krwi, kilka kropel wydostało się spod penisa -> wędzidełka. Powycierałem, spsikałem itd.
No i spanko, tym razem budziłem się 3 razy ale ze szwami nic się nie stało, kolejny raz lekkie czerwone zabarwienie pod penisem.
Wieczorem kolejna zmiana opatrunku i kolejnej nocy (środa -> czwartek) obudziłem się w trakcie snu tylko raz, szybko opanowałem sytuację i to na tyle.
Załączone zdjęcia są z wczoraj wieczorem (środa).
Wczoraj wieczorem po zmianie opatrunku (po wykonaniu zdjęć) zauważyłem, że żołądź się zaczerwienił i na jednym z przebarwień powstała jakaś żółta maź, odchyliłem nieco opatrunek i widzę, że w okolicach jednej/dwóch szwów występuje ta sama maź. Skontaktowałem się z lekarzem w tej sprawie i generalnie jak idzie i stwierdził, że wszystko git a zaczerwienie wynika z tej maści i z czasem ustąpi (kontakt mailowy). Więc doszedłem do wniosku, że to kwestia obrzęku limfatycznego. Rano budzę się i żołądź faktycznie się uspokoiła, nie było pomarszczenie, kolor się poprawił. To właściwie na tyle. Dzisiaj leci trzecia doba od zabiegu i do tego momentu to poza zmianą opatrunku i nocnymi wzwodami nic a nic mnie nie boli. Generalnie zapewniłem sobie 2 tygodnie na leżenie z fifakiem do góry żeby kontrolować sytuację i nic nie popsuć ze swojej strony.
Mam do was jako bardziej doświadczonych w tym zakresie kilka pytań;
Przy sikaniu odczuwam jakby mocz zatrzymywał się na chwilę w penisie. To odczucie jest nieco słabsze z każdym kolejnym dniem jednak występuje - jest się czym niepokoić?
Ile potrzeba, żeby to się tak wstępnie zagoiło? Tak żebym nie musiał się martwić o te szwy. Jak to u was wyglądało.
Jak oceniacie zabieg? (zdjęcia) Zdjęcia są z wczoraj, wiadomo, że na dziś nic wielkiego się nie zadziało - wszystko robi się powolutku bardziej klarowne i tyle.
Pozdro
zdjęcia imgur
W poniedziałek miałem wykonany zabieg obrzezania całkowitego + usunięcie wędzidełka.
Problem miałem od urodzenia i powyższa kombinacja była naprawdę jedynym rozsądnym rozwiązaniem.
Mam nieco wątpliwości. Może opiszę przebieg;
poniedziałek 18 zabieg, założony opatrunek przez lekarza i następujące zalecenia;
zmiana opatrunku raz dziennie,którą mam przeprowadzać tak; zdjęcie aktualnego, spsikanie octeniseptem, jałowy opatrunek 10x10 złożony na pół i na ten opatrunek nakładam maść Betadine to nakładam zaklejam i finito.
Pierwszej nocy budziłem się 4 razy ze względu na wzwody, ale nic się nie stało ze szwami, lekkie czerwone zabarwienie od spodu -> wędzidełko.
No więc tak; pierwsza zmiana wtorek wieczór, zdejmuję ten założony przez lekarza, dosyć łatwo zszedł trochę wiadomo bolało. W okolicach szwów była naprawdę znikoma ilość krwi, kilka kropel wydostało się spod penisa -> wędzidełka. Powycierałem, spsikałem itd.
No i spanko, tym razem budziłem się 3 razy ale ze szwami nic się nie stało, kolejny raz lekkie czerwone zabarwienie pod penisem.
Wieczorem kolejna zmiana opatrunku i kolejnej nocy (środa -> czwartek) obudziłem się w trakcie snu tylko raz, szybko opanowałem sytuację i to na tyle.
Załączone zdjęcia są z wczoraj wieczorem (środa).
Wczoraj wieczorem po zmianie opatrunku (po wykonaniu zdjęć) zauważyłem, że żołądź się zaczerwienił i na jednym z przebarwień powstała jakaś żółta maź, odchyliłem nieco opatrunek i widzę, że w okolicach jednej/dwóch szwów występuje ta sama maź. Skontaktowałem się z lekarzem w tej sprawie i generalnie jak idzie i stwierdził, że wszystko git a zaczerwienie wynika z tej maści i z czasem ustąpi (kontakt mailowy). Więc doszedłem do wniosku, że to kwestia obrzęku limfatycznego. Rano budzę się i żołądź faktycznie się uspokoiła, nie było pomarszczenie, kolor się poprawił. To właściwie na tyle. Dzisiaj leci trzecia doba od zabiegu i do tego momentu to poza zmianą opatrunku i nocnymi wzwodami nic a nic mnie nie boli. Generalnie zapewniłem sobie 2 tygodnie na leżenie z fifakiem do góry żeby kontrolować sytuację i nic nie popsuć ze swojej strony.
Mam do was jako bardziej doświadczonych w tym zakresie kilka pytań;
Przy sikaniu odczuwam jakby mocz zatrzymywał się na chwilę w penisie. To odczucie jest nieco słabsze z każdym kolejnym dniem jednak występuje - jest się czym niepokoić?
Ile potrzeba, żeby to się tak wstępnie zagoiło? Tak żebym nie musiał się martwić o te szwy. Jak to u was wyglądało.
Jak oceniacie zabieg? (zdjęcia) Zdjęcia są z wczoraj, wiadomo, że na dziś nic wielkiego się nie zadziało - wszystko robi się powolutku bardziej klarowne i tyle.
Pozdro
zdjęcia imgur