@lostboy to żeby zreasumować: Cię pokroili trzeci raz i od tamtej pory nie masz problemu z rozlewem krwi i rozchodzącym się zasinieniem, tak? Zaczyna to wyglądać normalnie, co nie znaczy, że ktoś Ci zrobił za drugim razem dzieło sztuki. Bardzo dobrze, że tego nie olałeś, naprawdę. Na penisie reakcje zachodzą najszybciej, jak umieramy to cały proces gnilny zaczyna się i najszybciej się kończy na tym organie. Także fiut nie lubi czekania jak coś złego się z nim dzieje. Po trzecim razie nadal masz czucie? Wzwody?
Tzn pierwszy raz byłem cięty w grudniu, na plastyce która jednak nie przyniosła pożądanych efektów. Potem obrzezanie w zeszły piątek i wyciskanie krwiaka w sobotę, czyli w sumie wszystko razem to 3 razy. Czucie jest, wzwody też - od 5 rano budzę się przez nie co jakąś godzinę. Zasinienie z żołędzi zaczyna powoli znikać od strony gdzie było ś.p. wędzidełko, pewnie dlatego że głównie leżę w łóżku więc to najwyżej położny punkt. Do tego ten siniak zaczyna trochę spływać do skóry moszny, nie powiększa się oczywiście ale rozpływa zgodnie z siłą grawitacji.
tak na marginesie dodam, że spodziewałem się że po obrzezaniu dojdę do siebie jeszcze szybciej niż po plastyce (już 3 dni po plastyce na luzie łaziłem po sklepach i do baru) a tu taka niespodzianka. Mam nadzieje że w przyszłym tygodniu będę już mógł normalnie chodzić