Cześć, mam pewien dylemat. Miałem robione USG TRUS przez odbyt i pani urolog powiedziała mi, że widać zmiany w prostacie a niektóre są na tyle niepokojące, że nie można po samym usg wykluczyć zmian nowotworowych. Powiedziała mi, że może być to stan zapalny, albo nowotwór. Powiedziała, że powinienem zrobić biopsję prostaty. Dodam, że mam 28 lat.
Miałem w tej samej klinice jednoczesnię też robionę próbę Stameya i czekam teraz na wyniki, ale badanie nie będzie kompletne, bo poległem przy wkładaniu do cewki wacika. Uczucie było takie, jakby mi ktoś ostrą igłę wsuwał w cewkę, masakra. Nie dało rady pobrać wymazu.
Szukałem kogoś, kto jest bliżej mnie, bo nie chciało mi się znowu jechać kawał drogi do Wawy u spowrotem, więc znalazłem pewnego urologa, który ową biopsję wykonuje, ale na konsultacji z nim, wybił mi z głowy, że jest to nowotwór i że jego zdaniem mam bardzo poważny stan zapalny, totalny sajgon w prostacie.
Miałem też robionę próbę Stameya i czekam teraz na wyniki, ale badanie nie będzie kompletne, bo poległem przy wkładaniu do cewki wacika. Uczucie było takie, jakby mi ktoś ostrą igłę wsuwał w cewkę, masakra...
Sprawa zakończyła się aktualnie na tym, że ten drugi lekarz, który wybił mi z głowy raka, przypisał dla mnie (trochę w ciemno mówił, bo niewiele informacji) terapię antybiotykami na 20 dni. Mam po kuracji do niego później zadzwonić. Prosił w miarę możliwości o często masturbację, ale niestety w aktualnym stanie nie ma na to żadnych szans...
Miałem w tej samej klinice jednoczesnię też robionę próbę Stameya i czekam teraz na wyniki, ale badanie nie będzie kompletne, bo poległem przy wkładaniu do cewki wacika. Uczucie było takie, jakby mi ktoś ostrą igłę wsuwał w cewkę, masakra. Nie dało rady pobrać wymazu.
Szukałem kogoś, kto jest bliżej mnie, bo nie chciało mi się znowu jechać kawał drogi do Wawy u spowrotem, więc znalazłem pewnego urologa, który ową biopsję wykonuje, ale na konsultacji z nim, wybił mi z głowy, że jest to nowotwór i że jego zdaniem mam bardzo poważny stan zapalny, totalny sajgon w prostacie.
Miałem też robionę próbę Stameya i czekam teraz na wyniki, ale badanie nie będzie kompletne, bo poległem przy wkładaniu do cewki wacika. Uczucie było takie, jakby mi ktoś ostrą igłę wsuwał w cewkę, masakra...
Sprawa zakończyła się aktualnie na tym, że ten drugi lekarz, który wybił mi z głowy raka, przypisał dla mnie (trochę w ciemno mówił, bo niewiele informacji) terapię antybiotykami na 20 dni. Mam po kuracji do niego później zadzwonić. Prosił w miarę możliwości o często masturbację, ale niestety w aktualnym stanie nie ma na to żadnych szans...