2tygodnie po zabiegu
Jestem już równo 2tygodnie po zabiegu.
Szybko ten czas leci i na szczęście dobrze się goi.
Właśnie tak jak ty
PodejrzewamStulejkę, podczas dnia chodzę bez opatrunku, ładnie i szybciej się dzięki temu goi. Trzymam penisa jednak w górze bo szwy kłują mnie w jądra
Noszę taką bieliznę, że bez problemu się tak utrzymuje, bez pomocy plastrów. Poza tym nie odczuwam żadnego bólu, dyskomfortu, nic nie krwawi itp.
Chodzę w spodniach dresowych, jeansy jeszcze dla mnie są niekomfortowe.
Na noc owijam jednym gazikiem i łapię kawałkiem przylepca żeby nie spadło, tak dla wygody, szwy mi dokuczają, jak już pisałem.
Wzwody nocne mnie nie budzą już od trzech nocy. Zresztą "podziwiałem" dziś efekt zabiegu podczas wzwodu i jestem zadowolony jak na ten czas, żadnego bólu czy uczucia napięcia albo szarpania.
Zasypiam już też w każdej pozycji. Wcześniej z konieczności zasypiałem tylko na plecach, czego w ogóle nie lubię.
Masturbacja jest na razie niemożliwa z powodu utrzymujących się szwów, poza tym mam stuprocentowe low&tight. Podczas erekcji skóra po całej długości prawie się nie rusza, ale mi to nie przeszkadza, trzeba po prostu zmienić techniki.
Moja kobieta pomogła mi dziś delikatnie ustami. Jak sama przyznała, teraz będzie to robić, jak najbardziej, z całkowitą przyjemnością. Też jest zadowolona z mojego zabiegu i tego, jakie są tego efekty.
Orgazm miałem mega! Myślałem, ze się przewrócę
Jednak "celibat" od ponad 2tygodni również się do tego przyczynił, Już we mnie buzowało. Inaczej musiałbym jej nie widzieć na oczy przez ten czas, wtedy bym był spokojniejszy...
Mentalnie też się uspokoiłem bo sprzęt działa bezproblemowo, niby nic a jednak podświadomie człowiek się jakoś tak martwił
Zacząłem się również kąpać w wannie. Myję się tylko szarym mydłem. To prawdziwe jednak strasznie śmierdzi, na szczęście po kąpieli ten "zapach" się nie utrzymuje.
Teraz czeka mnie następna kontrola. Już w najbliższą środę [13 maja].
A tak wygląda to na zdjęciu, po 2tygodniach od zabiegu: