• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Damien777

Active member
Uważasz że ktoś weźmie za ciebie odpowiedzialność przy braniu tego leku tutaj z forum? Bądź mężczyzna, miej jaja, ile ty masz lat? przeczytaj co napisałeś i odpowiedz sobie sam.
 

dox1993

New member
Uważasz że ktoś weźmie za ciebie odpowiedzialność przy braniu tego leku tutaj z forum? Bądź mężczyzna, miej jaja, ile ty masz lat? przeczytaj co napisałeś i odpowiedz sobie sam.
Ty to musisz mieć smutne życie, a może to odbitka bo ktoś w życiu cię skrzywdził.
Nie oczekuje tego. Napisałem to do osób którzy się z tym borykają i mają większe "doświadczenie" z tym.
Każda porada jest cenna, a decyzje podejmę sam.
 

Grom

Well-known member
Co do porady @dox1993 to wg mnie należałoby wyleczyć to zapalenie cewki ponieważ z czasem przerodzi się to w coś gorszego. Levoxa jest chemioterapeutykiem niebezpiecznym gdy jest długo stosowana. Przygotuj organizm do jej spożywania i nie odpuszczaj suplementacji przez cały czas kuracji (tarczownica bajkalska i inne). Dawka 500 mg dziennie to mało jak na prostatę, chyba, że ważysz 58 kg. Ja brałem miesiąc 750 mg (dawki 250 i 500) dziennie przy wadze 66 kg. To tak na szybko.
 

dox1993

New member
No dobra ale jak wyleczyć te zapalenie? Jak okaże się że to nie od gumek to ja już nie mam pomysłu skąd się wzięło to zapalenie.
Urolog przepsiał 500mg bo może jest wzrost skąpy. 58 kg nie waże ani 66 kg, równe 100kg.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Dawidst

New member
Witam po dłuższej przerwie.
Ostatnio dostałem antybiotyk cetix na 7 dni oraz czopki przy bakteriach proteus, klebsiella oraz citrobacter freundii.
Zacząłem kuracje nie świadomy że to tak naprawdę nic nie pomoże, ale miałem zapalenie prostaty ( ból w pod pachami, w kroczu)
O dziwo zadziałało i bóle minęły. Następnie skonsultowałem się z innym urologiem i powtrzyłem badania
W cewce, pod napletkiem jak i w nasieniu( skąpy wzrost) wyszło tylko citrobacter.
Dostałem biseptol na 28 dni. Niestety, zaczerwienianie członka jak było tak jest do tej pory.
Po leczeniu ponowiłem wymazy tym razem wyszło z pod napletka Raoultella ornithinolytica z cewki Raoultella ornithinolytica
oraz z nasienie Klebsiella oxytoca wzrost skąpy.
Dostałem levoxa na 30 dni 1x1 500mg. I teraz się zastnawiam co zrobić czy brać czy nie brać.
Czasami boli mi jądro ale to taki ból że może raz dziennie o tym pomyślę. Niestety, cały czas mam zapalenie cewki moczowej.
Ostatnio zauważyłem że po seksie w gumie pogarsza mi się to wszystko. Może to jest problem zapalenia cewki. Kupiłem sobie gumki
bez lateksu, zobaczymy czy będzie poprawa.
Jak myślicie walić teraz kolejny antybiotyk?

Raoultella ornithinolytica jest często mylona z klebsiella wiec stawiam że to pewnie to.
Mozesz miec cpps bo wiekszosc zapalen prostaty jest niebakteryjna branie levoxy to hardcore na redicie jest sporo ciekawych informacji https://www.reddit.com/r/Prostatitis/
 

Dawidst

New member
ja raz brałem celowany antybiotyk dozylnie i niby ja zabiło bo w badaniach czysto ale objawy zostały wiec lotto
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

dox1993

New member
@AndrzejSzczypiPała właśnie tego się boję. Brałem cipro przez 10 dni i levoxa 7 dni. Nic mi nie było, ale po tych antybiotykch właśnie dostałem zaplenia cewki moczowej z którą się do dziś borykam. Nie wiem czy to miało związek z antybiotykiem ale właśnie tak to pamiętam.
 
Nie zgadzam się z @AndrzejSzczypiPała, @Grom dał dobre porady, ogólnie szanuje oba posty.

Ja (70kg) brałem najpierw Levoxę prze 30 dni oraz Cipro 25/30 dni. W pierwszym przypadku, bóle stawów i mięśni, które wystąpiły podczas antybiotykoterapii minęły. W drugim przypadku, po 25 dniach musiałem przerwać kurację, bo lewe ścięgno zaczęło mnie niepokojąco boleć przy chodzeniu po mieszkaniu - powiedzmy, że kilka miesięcy po terapii dalej je czuję, chociaż na razie nie mam z nim większych problemów. W obu przypadkach leczenie łączyłem z autoszczepionką.

Zmierzam do tego, że możesz spróbować przyjąć te antybiotyki i zobaczysz jak będziesz się czuł w trakcie leczenia. Zawsze możesz przerwać. Wiem, że część chłopaków napisze, że efekty uboczne mogą wystąpić nawet po latach, ale ja póki co uważam, że gra warta była świeczki. Bóle związane z zapaleniem prostaty minęły, zaczerwienienie pod napletem ustąpiło w 90% i zauważyłem, że z dnia na dzień jest coraz lepiej.

Jedyne co mnie dziwi, to to, że chcesz przyjmować ciężkie antybiotyki na podstawie badań samego nasienia (jeśli dobrze zrozumiałem), a nie próby Stameya - w sensie, że sprawdziłbym na twoim miejscu co masz w prostacie, inna sprawa co masz w cewce. Wydaje się, że leczenie powinno być sensownie przemyślane i skierowane na wybijanie bakterii znajdujących się w konkretnym miejscu (powinieneś wiedzieć gdzie są jakie bakterie) - od tego może zależeć czy dodatkowo potrzebna będzie autoszczepionka.
 
Ostatnia edycja:

dox1993

New member
@prostatitis_master Dziękuję Ci za ten komentarz. Właśnie takiej porady potrzebowałem. Zrobię test 4 szklanek a następnie zdecyduje czy brać antybiotyk, jedynie muszę znaleźć jakieś laboratorium w Warszawie. Mogę wiedzieć z jakimi bakteriami się borykales? Bo tak sam jak ja miałeś zapalenie cewki moczowej.
 
Miałem inne bakterie niż Ty - z cewki wychodziły mi Klebsiella pneumoniae, Mycoplasma genitalium, Gardnerella vaginalis, Proteus mirabilis, Staphylococcus haemolyticus, Streptococcus agalactiae, a z prostaty Pseudomonas aeruginosa, Enterococcus faecalis.
 

hypertom

New member
Witajcie, jestem tu nowy i przyznam, że nie przeczytałem wszystkiego, więc jeśli napiszę coś co już było - wybaczcie.
Choruję od ok. 2 lat. Byłem przekonany, że się czymś zaraziłem, cewka szczypała, prostata bolała, że ledwo siedziałem itd.
Bakterie nie bardzo chciały wyjść w posiewach, ale raz wyszły (coli i faecalis), później znowu nic...
Zastanawiałem się nad lepszymi laboratoriami, nad próba Stameya, że może tam coś "lepiej" wyjdzie w końcu itd.
Brałem antybiotyki i nic. Zacząłem brać urosal (pomógł w pewnym stopniu, ale tylko częściowo).
I wiecie co?
Zacząłem rozluźniać mięśnie tam na dole, wręcz napinając mięśnie "odwrotnie". Tzn. zamiast zaciskać to "rozluźniać" na siłę, trochę jakbym chciał coś bardziej wysikać niż się da, otworzyć mocniej "zwieracz". Nie wiem jak to lepiej opisać. Po 2 latach męczarni poczułem różnicę już po 1 dniu (tj. ok. 10-15 minut takiego rozluźniania "na siłę" i następnego dnia obudziłem się w zupełnie innym świecie)! To nie przypadek. Po kilku dniach właściwie zupełnie zapomniałem o problemach z prostatą.
Polecam sprawdzić jak ktoś nie jest pewny czy ma bakteryjne, czy niebakteryjne. Może ktoś będzie miał podobnie do mnie?
W każdym razie ja doszukiwałem się bakterii, a to prawdopodobnie po prostu próbka była zanieczyszczona, a problem był widać w mięśniach/nerwach lub czymś takim. Oczywiście wiem, że może wrócić, ale ... serio poczułem ulgę z dnia na dzień i na ten moment mam spokój.
 

Grom

Well-known member
@hypertom tak też się zdarza. Ja po wybiciu bakterii miałem spięte mięśnie dna miednicy i trochę trwało zanim doszły do siebie. Przełom nastąpił jednak dość nieoczekiwanie. Pamiętam, że pani urofizjoterapeutka z Wrocławia zrobiła mi masaż per rectum i jak wracałem do domu samochodem nie mogłem uwierzyć, że nic nie czuję. Oczywiście już wcześniej było ok ale po kilkugodzinnej jeździe zawsze czułem dyskomfort. Od tamtego masażu wszystko ucichło. Ten Twój sposób też ciekawy, kto wie może komuś pomoże?
 

Podobne tematy

Do góry