Historia mojego obrzezania u dr. Tondla

[poznaniak_ze_stulejka]

No to teraz jestem w kropce. Pan Doktor zaznaczył wtedy, że stosuje szwy samorozpuszczalne. Lekko je wczoraj pęsetą, po prysznicu, ciągnąłem, ale nadal mocno trzymają. Nie chciałbym na siłę je teraz wyjąć, a potem dostać zjebę od Doktora. Plus pewnie by to bolało.

 

[dandoo]

powiem tak mi ostatni szew wypadł a raczej go wyrwałem to prawie 4 tygodnie po, pierw zanim je odrywałem to musiałem je odplątać i polewać i jakoś tam poszlo ale robiłem to ma raty, nie od razu chciało iść, jak nie szło to próbowałem przy następnym myciu

 

[mati12]

Zdezynfekuj nożyczki do paznokci i Penseta trzymając lekko natnij powinny wyjść albo umów się na usunięcie

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Nie było to szybkie ani łatwe, ale udało mi się wyjąć wszystkie szwy. Oponka lekko od tego spuchła, więc na wszelki wypadek dam gazę + opatrunek półelastyczny. Dam foto za parę dni.

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Zapomniałem zapytać - rozumiem, że tę maść na blizny nakładam tam, gdzie były szwy? Sorki na być może głupie pytania, chcę się upewnić, że wszystko robię poprawnie.

 

[mati12]

Póki co czekasz,aż wszystko się wygoi dziurki po szwach się pozarastają później wmasowujesz tak jak leci linia szwów

 

[poznaniak_ze_stulejka]

A na maść opatrunek czy już bez?

 

[mati12]

Bez masujesz Blizne i wcierasz w linię szwów

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Tak teraz wygląda w zwodzie.

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Wydaje mi się, że ogólnie jakoś nietypowo to wygląda. Powinno być tak dużo tego różowego?

 

[flader]

Jest tak jak ma być. Masz low and tight zahaczające o medium (może nawet pełne medium jak zejdzie opuchlizna).

 

[richyrich]

To różowe to napletek wewnętrzny - według wielu im więcej tym lepiej, więc się ciesz, że jest "aż tyle", choć moim zdaniem to takie właśnie medium cięcie na flader mówi

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Czytałem sobie trochę reddita i mam kilka pytań.

1. Rozumiem, że ten różowy pierścień w spoczynku to po prostu napletek wewnętrzny, który jest u mnie na zewnątrz z powodu z powodu krótkiego penisa i/lub bycia growerem i nie ma potrzeby "masowania" go w celu "rozbicia" limfy czy czegoś tam, bo to nie ten przypadek?
2. Czy ten pierścień w stanie spoczynku z czasem się spłaszczy/zniknie?
3. Znalazłem post gościa z podobnym penisem - https://www.reddit.com/r/circumcision/comments/11mwmt2 i w komentarzach jedna osoba opisała swoją rutynę oraz pokazała efekty (ten komentarz). Jestem pod wrażeniem, jak jej to ładnie ściemniało. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. Ta osoba stosowała "Scar Sheets" na dzień i "bio oil" na noc. Bio oil sobie zamówiłem, bo normalnie sprzedają to u nas, ale tego scar sheets nie. Zamiast tego zamówiłem plastry plastry sutricon, bo zakładam, że ten sam typ produktu?

 

[flader]

1. Tak. Widać, że masz bardzo delikatne opuchnięcie, ale to się samo rozejdzie. Jeżeli jesteś growerem no to wiadomo, erekcje też robią swoje. Dla pewności możesz sobie to masować, ale ja nie musiałem tego robić zupełnie.
2. Nie do końca wiem o co chodzi. Masz na myśli blizne?
3. Tak, te silikonowe scar sheets robią robotę. Bio oil to tam mniejsza, ale to właśnie plastry są najważniejsze i to one tutaj przyczyniają się tu w znacznej większości do wypłaszczenia blizny. Plastry suticron to ten sam produkt. Jak będziesz ich ładnie używał to w twoim przypadku jest bardzo duża szansa, że wyjdzie bardzo ładnie.

 

[poznaniak_ze_stulejka]

2. Nie do końca wiem o co chodzi. Masz na myśli blizne?

Mam na myśli tę część:

 

[flader]

To jest spuchnięte, miałem bardzo podobnie. Samo zejdzie, ale z czasem.

 

[poznaniak_ze_stulejka]

30 po operacji. Nie mogę się doczekać, aż minie 6 tygodni i będę mógł sobie ulżyć.
Opuchlizna nie schodzi, ale czytałem, że u niektórych to kwestia wielu miesięcy.

 

[dandoo]

też mam jeszcze trochę tak opuchnięte tyle że miałem obrzezanie staplerem, także powodzenia musimy czekać

 

[poznaniak_ze_stulejka]

Dzisiaj jest 32 dzień od operacji. Nie dałem rady dłużej wytrzymać i mimo jakiegoś tam ryzyka sobie zwaliłem (oczywiście nie na sucho, użyłem tego żelu). I było zajebiście. Zajęło mi to z 10 minut, prawdopodobnie dlatego, że miałem z tyłu głowy obawy (czytałem na reddicie, że niektórym po zbyt wczesnej masturbacji wewnętrznie nabrzmiało i inne takie), ale ostatecznie się przełamałem i doszedłem. Nie czuję żadnego pogorszenia w porównaniu do masturbacji przed obrzezaniem

 

[poznaniak_ze_stulejka]

34 dzień. Ponownie sobie zwaliłem. Tym razem zajęło to z minutę, czyli potwierdza się, że blokada była w głowie. Zauważyłem też, że masturbacja ma bardzo pozytywny wpływ na redukcję nadwrażliwości w porównaniu do samego chodzenia w bieliźnie i czekania, aż penis sam się przyzwyczai.