Sporo, oby pomogło.1.200 za opakowanie 10 sztuk. drogo.
Ja właśnie skończyłem brać Moloxin, w sierpniu jade do docenta na próbę i do badbaku.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Sporo, oby pomogło.1.200 za opakowanie 10 sztuk. drogo.
coli i faecalis dawka 2 g trzy razy dziennie od GołąbkaJaka bakteria? Jaka dawka? Gołąbek?
Zauważyłem, że kto ma dwie i więcej bakterii to nie jest lekko. Muszą się odbyć przynajmniej 3 (jak nie więcej) kuracji. Innej drogi nie ma. Poprawy też przy takimi przypadku szybko nie będzie.coli i faecalis dawka 2 g trzy razy dziennie od Gołąbka
Jeżeli chcesz znać moje zdanie, to moim zdaniem fizjoterapeutka/fizjoterapeuta robi Cię w chu.a tak, jak i mnie robiła. Odbyłem chyba z 10 sesji po 100-150 zł dłubania w tyłku i ostatnie trzy to było właśnie nic innego jak "jeszcze tylko jeden punkt spustowy i jest pan wyleczony" i zwykle kiedy to mówiła, to naciskała z dużą siłą na lewy płat prostaty - bolało, a więc wierzyłem. Dwa tygodnie po zaniechaniu fizjoterapii zaczęły się ponownie pojawiać objawy i po miesiącu byłem w tym samym miejscu, z którego startowałem. Dodam, że w trakcie fizjoterapii byłem w trakcie antybiotykoterapii trzeba substancjami... Teraz też łykam antybiotyk i prostata mniej mnie boli, natomiast w tyłku i okolicach mam takie spięcie, jakby mi ktoś te mięśnie zawiązał na supełek - czuję to. Jest to charakterystyczny tępy ból, którego lokalizację da się precyzyjnie określić, ja to odczuwam jak przeciążony mięsień szyi. Jestem w trakcie wyjazdu wakacyjnego i mam wrażenie, że długie spacery tylko potęgują dolegliwości, średnio teraz robię 15 km dziennie po dość trudnym terenie (góra-dół, asfalt-kamienie). Tutaj taka moja teoria: ponieważ mam płaskostopie i krzywe kolana, to może to powoduje niepożądane napięcia w obrębie mięśni dna miednicy i stąd zachorowałem na prostatę. Specjalistyczne wkładki do butów (drukowane na drukarce 3D na podstawie mojego modelu stopy) niewiele dają, nie odciążają kolan w taki sposób, w jaki zapewniano mnie, że będą (różnica w komforcie chodzenia sięga może ze 30%). Do tego jeszcze infekcja w obrębie prostaty i mam samo napędzające się koło. Niestety muszę wrócić wcześniej niż planowałem, bo wspomniany wcześniej ból mi psuje całą radość z wyjazdu - pójście do toalety na "dwójkę" to duże wyzwanie, a brać jakichkolwiek leków z grupy NLPZ na dłuższą metę nie mogę. W domu mam piłkę ortopedyczną typu beret i wałek i przy ich pomocy rozciągam się codziennie, a to powoduje istotną ulgę w bólu.No zawalilem wyszły cuda naprawdę dodałem sobie tylko niepotrzebnych nerwów. Zrobiłem te badania bo objawy zaczęły mnie niepokoić. Strasznie się zmieniają jak nie boli mnie dupa to bola jaja, jakby promieniowało od krocza? Jak nie boli to to znowu lekki ścisk w dupie. Powtórzę te badania a w sierpniu pewnie znowu pogadam ze Szmerem wtedy pewnie wysłanie moczu do microgen. Jeżeli chodzi o fizjoterapie to niby 80 procent poprawy, jest już tylko jeden punkt spustowy bla bla. Jeżeli chodzi o moje odczucia to jest różnie ale ścisków takich dużych już nie ma.
przerabiałem ten etap tych zmiennych miejsc bólu. Z doświadczenia Ci powiem, że to jeszcze dobry moment na walkę, jak teraz prześpisz to się będziesz pie****ić z tym tematem tj. ja. Dlaczego tak się objawy zmieniają? Teoria jest taka, że zapalenie dotyka zakończeń nerwowych stąd organizm głupieje i wtedy te różne bóle, a to jajca, a to pachwiny, a to dupa spięta itd itd. Nie daj sobie czekaćNo zawalilem wyszły cuda naprawdę dodałem sobie tylko niepotrzebnych nerwów. Zrobiłem te badania bo objawy zaczęły mnie niepokoić. Strasznie się zmieniają jak nie boli mnie dupa to bola jaja, jakby promieniowało od krocza? Jak nie boli to to znowu lekki ścisk w dupie. Powtórzę te badania a w sierpniu pewnie znowu pogadam ze Szmerem wtedy pewnie wysłanie moczu do microgen. Jeżeli chodzi o fizjoterapie to niby 80 procent poprawy, jest już tylko jeden punkt spustowy bla bla. Jeżeli chodzi o moje odczucia to jest różnie ale ścisków takich dużych już nie ma.
nadmierny wysiłek nie jest wskazany, bo męczy mięśnie. Byłem ostatnio na basenie i dwa dni dochodziłem do siebie. Nie ruszasz się? Do dupy. Ruszasz się? Do dupy. Nie wiadomo jak z tym gównem żyćJeżeli chcesz znać moje zdanie, to moim zdaniem fizjoterapeutka/fizjoterapeuta robi Cię w chu.a tak, jak i mnie robiła. Odbyłem chyba z 10 sesji po 100-150 zł dłubania w tyłku i ostatnie trzy to było właśnie nic innego jak "jeszcze tylko jeden punkt spustowy i jest pan wyleczony" i zwykle kiedy to mówiła, to naciskała z dużą siłą na lewy płat prostaty - bolało, a więc wierzyłem. Dwa tygodnie po zaniechaniu fizjoterapii zaczęły się ponownie pojawiać objawy i po miesiącu byłem w tym samym miejscu, z którego startowałem. Dodam, że w trakcie fizjoterapii byłem w trakcie antybiotykoterapii trzeba substancjami... Teraz też łykam antybiotyk i prostata mniej mnie boli, natomiast w tyłku i okolicach mam takie spięcie, jakby mi ktoś te mięśnie zawiązał na supełek - czuję to. Jest to charakterystyczny tępy ból, którego lokalizację da się precyzyjnie określić, ja to odczuwam jak przeciążony mięsień szyi. Jestem w trakcie wyjazdu wakacyjnego i mam wrażenie, że długie spacery tylko potęgują dolegliwości, średnio teraz robię 15 km dziennie po dość trudnym terenie (góra-dół, asfalt-kamienie). Tutaj taka moja teoria: ponieważ mam płaskostopie i krzywe kolana, to może to powoduje niepożądane napięcia w obrębie mięśni dna miednicy i stąd zachorowałem na prostatę. Specjalistyczne wkładki do butów (drukowane na drukarce 3D na podstawie mojego modelu stopy) niewiele dają, nie odciążają kolan w taki sposób, w jaki zapewniano mnie, że będą (różnica w komforcie chodzenia sięga może ze 30%). Do tego jeszcze infekcja w obrębie prostaty i mam samo napędzające się koło. Niestety muszę wrócić wcześniej niż planowałem, bo wspomniany wcześniej ból mi psuje całą radość z wyjazdu - pójście do toalety na "dwójkę" to duże wyzwanie, a brać jakichkolwiek leków z grupy NLPZ na dłuższą metę nie mogę. W domu mam piłkę ortopedyczną typu beret i wałek i przy ich pomocy rozciągam się codziennie, a to powoduje istotną ulgę w bólu.
Co radzisz? Posiewy wychodziły jałowe nasienia, stamey jałowy. Antybiotyki nie pomagały z tym. (Unasyn, biseptol, ciprionex)przerabiałem ten etap tych zmiennych miejsc bólu. Z doświadczenia Ci powiem, że to jeszcze dobry moment na walkę, jak teraz prześpisz to się będziesz pie****ić z tym tematem tj. ja. Dlaczego tak się objawy zmieniają? Teoria jest taka, że zapalenie dotyka zakończeń nerwowych stąd organizm głupieje i wtedy te różne bóle, a to jajca, a to pachwiny, a to dupa spięta itd itd. Nie daj sobie czekać
Może warto powtórzyć próbę tylko u jakiegoś dobrego urologa ( żeby nie było tak, że pojawi się trochę wydzieliny i już gościu pobiera, dobrze jest jak trochę pomasuje prostatę i trochę tego płynu wyleci ), tak dla pewności.Co radzisz? Posiewy wychodziły jałowe nasienia, stamey jałowy. Antybiotyki nie pomagały z tym. (Unasyn, biseptol, ciprionex)
Robiłem niby u Szmera. Na Gołąbka mnie nie stać więc nie wiem co dalej.Może warto powtórzyć próbę tylko u jakiegoś dobrego urologa ( żeby nie było tak, że pojawi się trochę wydzieliny i już gościu pobiera, dobrze jest jak trochę pomasuje prostatę i trochę tego płynu wyleci ), tak dla pewności.
jeżeli nie wytępisz bakterii, które powodują zapalenie to nigdy się tego nie pozbędziesz.Tak czy siak można stwierdzić po tym temacie że leczenie antybiotykami to droga do nikąd. Zabijesz jedna france wyjdzie druga potem trzecia czwarta piąta.
W takim razie trzeba mieć gruby portfel i końskie zdrowie żeby przyjąć całą tablice mendelejewa.jeżeli nie wytępisz bakterii, które powodują zapalenie to nigdy się tego nie pozbędziesz.
W stanach większość przypadków to mięsnie i psychika tylko polaczki są dziesiątkowani przez bakterie.jeżeli nie wytępisz bakterii, które powodują zapalenie to nigdy się tego nie pozbędziesz.
Skąd wiesz, że większość przypadków w USA to mięśnie i psychika? Może są źle diagnozowani, tak jak w plW stanach większość przypadków to mięsnie i psychika tylko polaczki są dziesiątkowani przez bakterie.
Jaki zażywasz alfa bloker i w jakich dawkach?czyli powiększona prostata i lub stan zapalny. Mi pomagają aflablokery na to. Odpływ moczu wtedy jest lepszy i nie mam podrażnień
i takie informacje podnoszą na duchuZauważyłem, że kto ma dwie i więcej bakterii to nie jest lekko. Muszą się odbyć przynajmniej 3 (jak nie więcej) kuracji. Innej drogi nie ma. Poprawy też przy takimi przypadku szybko nie będzie.
Zrób jeszcze badanie u dra Łogina z Tarnowa, "patyk" w cewkę aż do prostaty, po uprzednim masażu stercza. Doktor to robi w wersji "hardcore" i to jest jedna z jego wielu zalet. Z prostaty mnie nie wyleczył, ale uczciwy był i na emaile odpisywał jak potrzebowałem.Co radzisz? Posiewy wychodziły jałowe nasienia, stamey jałowy. Antybiotyki nie pomagały z tym. (Unasyn, biseptol, ciprionex)
Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
---|---|---|---|---|
D | Zapalenie prostaty (Klebsiella oxytoca) | Prostata | 4 | |
P | Bakteryjne zapalenie prostaty | Prostata | 6 | |
M | Zapalenie prostaty | Prostata | 21 | |
J | Terapia fagowa a zapalenie prostaty | Prostata | 48 | |
T | Najlepszy urolog we Wrocławiu, zapalenie prostaty, kogo polecacie? | Prostata | 3 |