• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Zielik

Member
Też mi się wydaje że lepiej powinna sprawdzić się maść, Urosalem przez kilka dni też sobie nie powinieneś przecież zaszkodzić.
Ja od świąt nawet nie wąchałem alko i nie będę wąchał na czas nieokreślony, kąpiel w morzu na bank by mnie pogięło po 4dniach brrrrrrrrrr, ostatnio 2 lata temu po ciepłym basenie w lato brałem dexak w dupsko.
Wiesz jak mnie bierze to zdycham pierwszego dnia, jak wezmę w pore jakiś ABX to po dobie jest spoko w ciepłym da się funkcjonować (babą nie jestem z byle niedogodności płakał nie będę), tą zimę i wiosnę praktycznie całą przesiedziałem w domu bo nie dałem rady na zewnątrz jak mnie ściskało, też nie wiem jak długo wytrzymam finansowo przez tą cholerę, na razie jakoś ciągnę , najwyżej zacznę się wyprzedawać ale wyleczyć się muszę bo zostanę kaleką.
 

Zielik

Member
Urosal kosztuje niecałe 20 pln i jest bez recepty. Nic nie tracisz próbując. Jak masz jakieś plamki czy zaczerwienienie na żołędziu to polecam laktacyd antybakteryjny do mycia, to nie jest lek, ale ja myje 2 razy dziennie tym faje i mam rozowiatka jak niemowlak a wcześniej różnie bywało. Co do abx to trzeba być ostrożnym, co do suplementów próbuj, testuj na sobie co Ci najlepiej przypasuje. Ja tak robię i mimo że myślę że się nie wyleczyłem to zyje normalnie, kapalem się w lodowatym morzu, jeziorze, bzykam, pije alkohol od czasu do czasu i jest wszystko ok. A sierpień/wrzesień wybieram się do badbak i potem myślę że do Szmera, wolałbym Gołąbka ale obawiamsie ze może być mnie jeszcze na niego nie stać bo mam teraz dużo wydatków których nie mogę odłożyć na później
Widzisz a ja jedynie jak byłem młody to coś się działo na żołędziu przy ABX jak brałem na grypę, od lat nic się ze sprzętem nie dzieje , no po za tym że przez tą chorobę trochę podmiękł :(
 

Jerzy W

Well-known member
O widzisz Jerzy, szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem 🙂 bo bym wówczas zwiększył dawkę. Niemniej widać, że na tego Faecalisa VRE też słabiej działa. Ciekawe co to za wyróżnik ten skrót?
Zastanawia mnie po co dają do Urosalu salicynian. Jak Jerzy chronisz żołądek przed nim?
Faecalis VRE to zajebiście oporna mutacja tej bakterii oporna na Wankomycynę.
 

Jerzy W

Well-known member
Zastanawiam się właśnie czy po wyleczeniu jakie mam nadzieję nastąpiło nie robić sobie takiego raz w roku maratonu kilkutygodniowego z Urosalem tylko po to aby, gdyby jakakolwiek bakteria chciała się zadomowić w drodze do prostaty, odkazić porządnie drogi moczowe 🤔 Chyba spróbuję.
Warte rozważenia np. 10 dni 6 tabletek dziennie. Zaraz potem Urolact aby zasiedlić prawidłowymi bakteriami.
Ale ja po wyleczeniu będę robił raz na rok Stameya i posiew nasienia w Badbak. Gdy coś wykażą to przywalić antybiotykiem we wczesnej fazie.
 

Grom

Well-known member
Też jest to pomysł. Choć jak już tego Faecalisa wybijesz to przy zachowaniu minimum rozwagi nic Ci grozić pwnie nie będzie.
 

Zielik

Member
Warte rozważenia np. 10 dni 6 tabletek dziennie. Zaraz potem Urolact aby zasiedlić prawidłowymi bakteriami.
Ale ja po wyleczeniu będę robił raz na rok Stameya i posiew nasienia w Badbak. Gdy coś wykażą to przywalić antybiotykiem we wczesnej fazie.
Jerzy ale ty naprawdę myślisz że raz w roku wystarczy, przecież wystarczy kilka dni braku odporności i każda cholera może się zadomowić jeśli wejdzie.
A każdy z nas ma w sobie mnóstwo wszelakich mutacji bakterii tylko zdrowy organizm nie pozwala się tym jednostkom rozwijać, a w żadnych posiewach nie wychodzą wszystkie bakterie, ba zwykle podają tylko dominującą która nie zawsze musi być najgorsza, mało tego dziś rozmawiałem ze znajomym lekarzem i on nie do końca wierzy w te posiewy bo widział już taki kwiatki że ni przypioł ni wypioł, bo niektórzy chcąc mieć pewność zanoszą mocz do dwóch różnych laboratorium i często wyniki się nie pokrywają.
 

Zielik

Member
Mi dziś coli wyszła i w nasieniu i w moczu tak samo. A dziś po gencie na którą jest niby odporna jest już naprawdę lajtowo, poprawa szybsza niż wcześniej na celowanym zinnacie w klebsiellę i jak to rozumieć.
 

Grom

Well-known member
To może @Zielik faktycznie spróbuj Urosalu. Genta penetruje do prostaty dość długo więc na pewno nic Ci jeszcze w prostacie nie zatłukła ale mogła już zrobić wiele dobrego w pęcherzu.
Kolega @abst3 miał wlewy z genty i chyba ampicyliny na raz w końskich dawkach przez 10 dni. Możesz poczytać jego posty. Pisał, że dopiero tydzień po zakończeniu kuracji poczuł wyraźną poprawę w prostacie.
 

Zielik

Member
Sam już dziś rano zgłupiałem, jak rozumieć mój przypadek, bo wieczorem prostata mnie tak napierniczała że ledwo ją ogarnąłem suszarką by jakoś zasnąć, bo nie biorę nic więcej oprócz genty i bakterii dla ochrony, budzę się w środku nocy i nic normalnie nic nie czuje prostaty, wróciłem z kibelka poleżałem chwile pomyślałem i już lekko potem czułem prostatę, no czary mary jakieś się dzieją, mam jakieś schorzenia neurologiczne do tego czy jak. Ja pierwszy raz wziąłem 240 drugim razem 240 mnie ścięło z nóg i po 320 dwa wlewy normalnie poszło i dziś jest poprawa która była by większa gdybym od razu zaczął jak trzeba, ale czy dalej będę brał gentę zadecyduje następny urolog do którego już jakieś zaufanie mam, ja zgasiłem pożar ale na leczeniu prostaty się nie znam, cały czas metodą prób i błędów nie będę jechał jak kilka lat wcześniej, sęk tylko trafić na urologa któremu się chce leczyć i ma wiedzę , większość urologów jako chirurdzy to są dobrzy ale w leczeniu prostaty to chyba jeden na województwo ma powodzenie.
 

Illmatik

Well-known member
Sam już dziś rano zgłupiałem, jak rozumieć mój przypadek, bo wieczorem prostata mnie tak napierniczała że ledwo ją ogarnąłem suszarką by jakoś zasnąć, bo nie biorę nic więcej oprócz genty i bakterii dla ochrony, budzę się w środku nocy i nic normalnie nic nie czuje prostaty, wróciłem z kibelka poleżałem chwile pomyślałem i już lekko potem czułem prostatę, no czary mary jakieś się dzieją, mam jakieś schorzenia neurologiczne do tego czy jak. Ja pierwszy raz wziąłem 240 drugim razem 240 mnie ścięło z nóg i po 320 dwa wlewy normalnie poszło i dziś jest poprawa która była by większa gdybym od razu zaczął jak trzeba, ale czy dalej będę brał gentę zadecyduje następny urolog do którego już jakieś zaufanie mam, ja zgasiłem pożar ale na leczeniu prostaty się nie znam, cały czas metodą prób i błędów nie będę jechał jak kilka lat wcześniej, sęk tylko trafić na urologa któremu się chce leczyć i ma wiedzę , większość urologów jako chirurdzy to są dobrzy ale w leczeniu prostaty to chyba jeden na województwo ma powodzenie.

Nie jeden na województwo a dwóch na Polskę
 

toastt

Well-known member
Mnie też dziś prostata napier... Włączyłem już trimetoprim do urosalu, w pogotowiu mam fosfomycynę i do tego zażywam cały czas urivac, dmannozę, kurkuminę, berberynę i kwercetynę z bromelainą. Sam się dobiłem stresem i siedzeniem do późna, niedosypianiem - a było już w miarę dobrze. Stres to najgorszy doradca przy prostacie. Znów mam parcie na mocz, jakiś ścisk i wrażenie wyciekania z cewki moczowej, jądra mnie jeszcze do tego pobolewają. Odwlekałem leczenie się antybiotykiem zaleconym od dra Szmera, pozostałem tylko przy zaleconej suplementacji, ale jak widać co się odwlecze to nie uciecze. Kawę też muszę wyrzucić z diety, bo znów wpadłem w "cug" i piję dwa "szatany" dziennie, gdzie dotychczas piłem jedną słabą z rana. Ech, mam już tego serdecznie dość.
Sam już dziś rano zgłupiałem, jak rozumieć mój przypadek, bo wieczorem prostata mnie tak napierniczała że ledwo ją ogarnąłem suszarką by jakoś zasnąć, bo nie biorę nic więcej oprócz genty i bakterii dla ochrony, budzę się w środku nocy i nic normalnie nic nie czuje prostaty, wróciłem z kibelka poleżałem chwile pomyślałem i już lekko potem czułem prostatę, no czary mary jakieś się dzieją, mam jakieś schorzenia neurologiczne do tego czy jak. Ja pierwszy raz wziąłem 240 drugim razem 240 mnie ścięło z nóg i po 320 dwa wlewy normalnie poszło i dziś jest poprawa która była by większa gdybym od razu zaczął jak trzeba, ale czy dalej będę brał gentę zadecyduje następny urolog do którego już jakieś zaufanie mam, ja zgasiłem pożar ale na leczeniu prostaty się nie znam, cały czas metodą prób i błędów nie będę jechał jak kilka lat wcześniej, sęk tylko trafić na urologa któremu się chce leczyć i ma wiedzę , większość urologów jako chirurdzy to są dobrzy ale w leczeniu prostaty to chyba jeden na województwo ma powodzenie.
Urologów znających się na rzeczy jest tylko dwóch, na dodatek przyjaciół - dr Szmer i dr Gołąbek. Może są jeszcze jacyś inni zdolni, ale tylko o tych wiadomo. Swoją drogą tak sobie myślę czy nie warto było by chociaż raz pójść na wizytę do mikrobiologa klinicznego? Przedstawić mu wyniki badań i antybiotyki jakie przyjmowałem i zapytać go o opinię odnośnie dalszego leczenia. Teoretycznie jest to lekarz specjalizujący się praktycznie wyłącznie w drobnoustrojach, które trapią wiele osób z różnymi przewlekłymi zakażeniami, w tym nas. Powinien się znać więc na antybiotykach, ich interakcjach i sposobach obrony bakterii przed nimi.
 

toastt

Well-known member
Nie, chodzi mi dokładnie o mikrobiologa klinicznego. Jest taka specjalizacja u lekarzy (specjalizacja diagnostyka laboratoryjna) i jest taki zawód, gdzie osoba kończy studia z tytułem magistra w mikrobiologii klinicznej. Nie pracuje ona na co dzień z pacjentami, a w laboratorium, ale przecież musi się ona znać na bakteriach i ich mechanizmach oporności na antybiotyki.
 

toastt

Well-known member
Jeździłem swego czasu do Doktor, która miała 4 specjalizacje: immunologia, mikrobiologia kliniczna, choroby wewnętrzne i alergologia. Raczej trzeba by było poszukać kogoś, kto specjalizuje się wyłącznie w mikrobiologii klinicznej w myśl zasady, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Nie neguję wiedzy osoby z czterema specjalizacjami - wręcz przeciwnie, chylę czoła, lecz uważam, że nam by trzeba było kogoś z pasją, wykształconego i praktykującego w tej wąskiej dziedzinie.
 

Illmatik

Well-known member
Ja brałem na stronę panią mikrobiolog w labie którym robiłem posiewy co jeszcze możemy zrobić bo wyszła mi flora mieszana A wiem że nie jestem zdrowy, jak się przygotować lepiej blablabla milion pytań, a ona ze wykonuje swoje prace na 100% i więcej już nie zrobi, wg niej jestem zdrowy i jeszcze przy mnie koleżanek młodych fajnych pyta o pakiety na weneryczne hehehe, także daj se luz ...
Ja tam istatnio codziennie na wieczór drink albo kilka piw i jestem zdrowy jak ryba...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Zielik

Member
Obejrzyjcie na youtube, Zapalenie prostaty kanał lekarz męskich spraw.
W końcu trafiam na ludzi którzy wiedzą z czym się mierzą, po tylu latach ech, już wiem ze na bank mam citi ps.
 

toastt

Well-known member
Ja brałem na stronę panią mikrobiolog w labie którym robiłem posiewy co jeszcze możemy zrobić bo wyszła mi flora mieszana A wiem że nie jestem zdrowy, jak się przygotować lepiej blablabla milion pytań, a ona ze wykonuje swoje prace na 100% i więcej już nie zrobi, wg niej jestem zdrowy i jeszcze przy mnie koleżanek młodych fajnych pyta o pakiety na weneryczne hehehe, także daj se luz ...
Ja tam istatnio codziennie na wieczór drink albo kilka piw i jestem zdrowy jak ryba...
Nie każdy specjalista od mikrobiologii musi taki być, tak samo jak nie każdy urolog jest całkowitym konowałem. Na razie się do mikrobiologa nie wybieram, ale może kiedyś pójdę.
 

Podobne tematy

Do góry