Widzisz a ja jedynie jak byłem młody to coś się działo na żołędziu przy ABX jak brałem na grypę, od lat nic się ze sprzętem nie dzieje , no po za tym że przez tą chorobę trochę podmiękłUrosal kosztuje niecałe 20 pln i jest bez recepty. Nic nie tracisz próbując. Jak masz jakieś plamki czy zaczerwienienie na żołędziu to polecam laktacyd antybakteryjny do mycia, to nie jest lek, ale ja myje 2 razy dziennie tym faje i mam rozowiatka jak niemowlak a wcześniej różnie bywało. Co do abx to trzeba być ostrożnym, co do suplementów próbuj, testuj na sobie co Ci najlepiej przypasuje. Ja tak robię i mimo że myślę że się nie wyleczyłem to zyje normalnie, kapalem się w lodowatym morzu, jeziorze, bzykam, pije alkohol od czasu do czasu i jest wszystko ok. A sierpień/wrzesień wybieram się do badbak i potem myślę że do Szmera, wolałbym Gołąbka ale obawiamsie ze może być mnie jeszcze na niego nie stać bo mam teraz dużo wydatków których nie mogę odłożyć na później
Faecalis VRE to zajebiście oporna mutacja tej bakterii oporna na Wankomycynę.O widzisz Jerzy, szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem bo bym wówczas zwiększył dawkę. Niemniej widać, że na tego Faecalisa VRE też słabiej działa. Ciekawe co to za wyróżnik ten skrót?
Zastanawia mnie po co dają do Urosalu salicynian. Jak Jerzy chronisz żołądek przed nim?
Warte rozważenia np. 10 dni 6 tabletek dziennie. Zaraz potem Urolact aby zasiedlić prawidłowymi bakteriami.Zastanawiam się właśnie czy po wyleczeniu jakie mam nadzieję nastąpiło nie robić sobie takiego raz w roku maratonu kilkutygodniowego z Urosalem tylko po to aby, gdyby jakakolwiek bakteria chciała się zadomowić w drodze do prostaty, odkazić porządnie drogi moczowe Chyba spróbuję.
Jerzy ale ty naprawdę myślisz że raz w roku wystarczy, przecież wystarczy kilka dni braku odporności i każda cholera może się zadomowić jeśli wejdzie.Warte rozważenia np. 10 dni 6 tabletek dziennie. Zaraz potem Urolact aby zasiedlić prawidłowymi bakteriami.
Ale ja po wyleczeniu będę robił raz na rok Stameya i posiew nasienia w Badbak. Gdy coś wykażą to przywalić antybiotykiem we wczesnej fazie.
Sam już dziś rano zgłupiałem, jak rozumieć mój przypadek, bo wieczorem prostata mnie tak napierniczała że ledwo ją ogarnąłem suszarką by jakoś zasnąć, bo nie biorę nic więcej oprócz genty i bakterii dla ochrony, budzę się w środku nocy i nic normalnie nic nie czuje prostaty, wróciłem z kibelka poleżałem chwile pomyślałem i już lekko potem czułem prostatę, no czary mary jakieś się dzieją, mam jakieś schorzenia neurologiczne do tego czy jak. Ja pierwszy raz wziąłem 240 drugim razem 240 mnie ścięło z nóg i po 320 dwa wlewy normalnie poszło i dziś jest poprawa która była by większa gdybym od razu zaczął jak trzeba, ale czy dalej będę brał gentę zadecyduje następny urolog do którego już jakieś zaufanie mam, ja zgasiłem pożar ale na leczeniu prostaty się nie znam, cały czas metodą prób i błędów nie będę jechał jak kilka lat wcześniej, sęk tylko trafić na urologa któremu się chce leczyć i ma wiedzę , większość urologów jako chirurdzy to są dobrzy ale w leczeniu prostaty to chyba jeden na województwo ma powodzenie.
Urologów znających się na rzeczy jest tylko dwóch, na dodatek przyjaciół - dr Szmer i dr Gołąbek. Może są jeszcze jacyś inni zdolni, ale tylko o tych wiadomo. Swoją drogą tak sobie myślę czy nie warto było by chociaż raz pójść na wizytę do mikrobiologa klinicznego? Przedstawić mu wyniki badań i antybiotyki jakie przyjmowałem i zapytać go o opinię odnośnie dalszego leczenia. Teoretycznie jest to lekarz specjalizujący się praktycznie wyłącznie w drobnoustrojach, które trapią wiele osób z różnymi przewlekłymi zakażeniami, w tym nas. Powinien się znać więc na antybiotykach, ich interakcjach i sposobach obrony bakterii przed nimi.Sam już dziś rano zgłupiałem, jak rozumieć mój przypadek, bo wieczorem prostata mnie tak napierniczała że ledwo ją ogarnąłem suszarką by jakoś zasnąć, bo nie biorę nic więcej oprócz genty i bakterii dla ochrony, budzę się w środku nocy i nic normalnie nic nie czuje prostaty, wróciłem z kibelka poleżałem chwile pomyślałem i już lekko potem czułem prostatę, no czary mary jakieś się dzieją, mam jakieś schorzenia neurologiczne do tego czy jak. Ja pierwszy raz wziąłem 240 drugim razem 240 mnie ścięło z nóg i po 320 dwa wlewy normalnie poszło i dziś jest poprawa która była by większa gdybym od razu zaczął jak trzeba, ale czy dalej będę brał gentę zadecyduje następny urolog do którego już jakieś zaufanie mam, ja zgasiłem pożar ale na leczeniu prostaty się nie znam, cały czas metodą prób i błędów nie będę jechał jak kilka lat wcześniej, sęk tylko trafić na urologa któremu się chce leczyć i ma wiedzę , większość urologów jako chirurdzy to są dobrzy ale w leczeniu prostaty to chyba jeden na województwo ma powodzenie.
No to jest właśnie dr szmerObejrzyjcie na youtube, Zapalenie prostaty kanał lekarz męskich spraw.
W końcu trafiam na ludzi którzy wiedzą z czym się mierzą, po tylu latach ech, już wiem ze na bank mam citi ps.
Nie każdy specjalista od mikrobiologii musi taki być, tak samo jak nie każdy urolog jest całkowitym konowałem. Na razie się do mikrobiologa nie wybieram, ale może kiedyś pójdę.Ja brałem na stronę panią mikrobiolog w labie którym robiłem posiewy co jeszcze możemy zrobić bo wyszła mi flora mieszana A wiem że nie jestem zdrowy, jak się przygotować lepiej blablabla milion pytań, a ona ze wykonuje swoje prace na 100% i więcej już nie zrobi, wg niej jestem zdrowy i jeszcze przy mnie koleżanek młodych fajnych pyta o pakiety na weneryczne hehehe, także daj se luz ...
Ja tam istatnio codziennie na wieczór drink albo kilka piw i jestem zdrowy jak ryba...
Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
---|---|---|---|---|
D | Zapalenie prostaty (Klebsiella oxytoca) | Prostata | 4 | |
P | Bakteryjne zapalenie prostaty | Prostata | 6 | |
M | Zapalenie prostaty | Prostata | 21 | |
J | Terapia fagowa a zapalenie prostaty | Prostata | 48 | |
T | Najlepszy urolog we Wrocławiu, zapalenie prostaty, kogo polecacie? | Prostata | 3 |