Po wielu robionych USG, macaniu i kręceniu wora również w prywatnej wizycie, ból powrócił. Ostre kłucie w lewym jadrze. Ból nogi, pleców o raz ogólnie obolałe jądra w dotyku. Jeden urolog stwierdził zapalenie prostaty palcem w tyłek. Drugi prywatny, przeziębione jądra i lekki stan zapalny nadjądra. Leków kupa a ból ponownie powraca. Stwierdziłem że na lewym jadrze na mosznie mam wpukloną żyłę i guzki na niej. Urolog to olał że to nie istotne. W necie doczytałem że to mogą być żylaki zewnętrzne moszny. Ból pleców i nóg może być skutkiem czegoś innego nie związanego z bólem jader. Urolog był zdziwiony że mam tak wrażliwe jądra na dotyk. Ktoś coś wie na ten temat? Męczę sie z tym od 7, 8 lat i mam już dosyć ile można. A jest co raz gorzej. Prostata na USG w przychodni była ok żadnego zwapnienia czy przerostu niby idealna. Z moczem nie mam i nie miałem problemów nigdy.