Zacznę od początku. W lipcu zeszłego roku zaczął swędzieć mnie napletek, właściwie sam koniuszek, zauważyłem też że skóra w tym miejscu jest przesuszona. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z tym że może tydzień wcześniej zakupiłem sobie płyn do higieny intymnej Ziaja Yego. W tym czasie miałem też kilku partnerów seksualnych (anal w gumie, oral bez). Ale życie seksualne zacząłem 10 lat temu i nie miałem do tej pory żadnych wener. Początkowo stosowałem kilka dni krem przeciwgrzybiczy Clotrimazolum Aflofarm ale bez efektów, świąd postępował. Zgłosiłem się więc do lekarza z tym świądem bo robił się coraz bardziej intensywny, tak że musiałem się drapać przez gacie. Lekarz pierwszego kontaktu przepisał mi Pimafucort (10 mg + 10 mg + 3500 I.U.)/g Maść który stosowałem według zalecenia, świąd ustąpił i wszystko wyglądało normalnie, więc stosowanie zakończyłem po czasie wskazanym przez lekarza. Po ok. 2-3 dniach pojawiły się nowe objawy: początkowo lekki biały nalot na żołędzi który w ciągu kilku dni robił się coraz intensywniejszy aż pokrył całą żołądź która wraz z napletkiem opuchła i bolała. Była to biało-żółta gęsta śluzowata wydzielina, bez zapachu która pokrywała tylko żołądź i wydzielała się z niej. Wyraźne było odgrodzenie od napletka i ujścia cewki moczowej. Przy próbie zmycia choćby wodą potworne pieczenie i ból. To samo przy odwijaniu samego napletka który zaczął się zwężać, aż zaczął ciężej schodzić. Pieczenie i ból były odczuwalne także bez odwijania napletka. Z penisa aż kapało tą wydzieliną, majtki miałem cały czas mokre. Pod wydzieliną otwarte czerwone rany, jakby schodził nabłonek. Udałem się ponownie do tego samego lekarza pierwszego kontaktu który stwierdził że prawdopodobnie doszło do nadkażenia, przepisał mi dwa nowe leki: Heviran 200 mg Tabletki powlekane oraz Herpex 50 mg/g Krem. Według niego ktoś mnie "czymś" zakaził, ale sam nie był w stanie stwierdzić czym. Ostatecznie stwierdził że to może być opryszczka, ale żebym stosował naprzemiennie krem z maścią Clotrimazolum na grzybicę. Dostałem skierowanie do urologa. Tym razem kupiłem Clotrimazolum firmy GSK i za każdym razem wyciskałem z tubek porcje na jednorazowe patyczki higieniczne i dopiero z nich nakładałem to na żołądź, tak aby nie dotykać palcami bezpośrednio tubek - zarówno clotrimazolu jak i Herpexu. Pamiętam że w przypadku wcześniejszych maści chyba tego nie robiłem wyciskając porcję na palca (umytego). Ale czytałem w internecie że aby uniknąć zakażenia tego co znajduje się w tubce tak powinno się robić. Objawy zaczęły ustępować po tygodniu stosowania, a ustąpiły całkiem po około 2 lub 3. I tu się zacząłem zastanawiać co tak naprawdę pomogło: czy krem herpex czy nowa, świeża tubka clotrimazolum które stosowałem naprzemiennie 3x na dobę. Zanim dostałem się do urologa objawy minęły, co sam stwierdził i skierował mnie na wymaz który nic nie wykazał, normalna flora bakteryjna. Stwierdził tylko że "ktoś musiał Pana czymś zakazić". Robiłem testy na hiv, kiłę, wyszły ujemnie. Na moje pytania o te plamki które są obecnie głównym tematem tego posta stwierdził że jak nie znikną za 2-3 miesiace to sie mam zgłosić do niego. Nie znikły, a ja się nie zgłosiłem. Minęło pół roku i w końcu zdecydowałem się ponownie ruszyć temat. Mam jedną czerwoną plamę u dołu żołędzi, która okresowo znika i się powiększa. Powiększa się zawsze po masturbacji, a maleje gdy jest przerwa od niej. Druga zmiana jest bliżej ujścia cewki moczowej i wygląda jak błyszczący wilgotny "placek", jakby w tym miejscu nie było nabłonka. Jak dotykam palcem to miejsce jest tkliwe. Jak zostawię odwinięty napletek na jakiś czas aż wyschnie cała żołądź to miejsce zawsze pozostaje wilgotne. Te zmiany pozostały mi po okresie gojenia tamtych ran. Nie powodują bólu, świądu ani żadnego dyskomfortu poza powyżej opisanym. No i brzydko wyglądają. Poszedłem wiec do tego samego lekarza pierwszego kontaktu co wcześniej który stwierdził że to jest zakażenie drożdżakowe i dał Travocort (0,01g+1mg)/g krem oraz skierowanie do dermatologa. Stosowałem ten krem ale póki co bez żadnych efektów.
tak to wyglądało kilka dni po zakończeniu stosowania pimafucortu
tak wygląda obecnie
tak to wyglądało kilka dni po zakończeniu stosowania pimafucortu