• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Ptaku

Active member
Dzięki @abst3 ! Muszę się z tym zaznajomić. Pierwsze co mi przyszło do głowy w momencie podjęcia tematu o ziołach czy jest jakakolwiek szansa by dotarły do prostaty. Mam spore wątpliwości.
Zwapniałe komory bakteryjne w prostacie - z ręką na sercu nigdy nie słyszałem o tym pojęciu.
 

Grom

Well-known member
W prostacie na skutek stanów zapalnych tworzą się zwapnienia, zwapnienia te potrafią zatykać struktury lejkowate. Tam namnażają się bakterie odizolowane od układu odpornościowego i co gorsze tworzące biofilm na płytkach wapiennych. To dlatego pod koniec antybiotykoterapii wykonuje się serię masaży, które mają na celu skruszyć te drobiny oraz uelastycznić i zwiększyć ukrwienie w całej strukturze narządu. Nie można tych masaży zrobić zaraz na początku leczenia bo nastąpiłby zbyt duży wyrzut bakterii do krwi co groziłoby sepsą.
Dość podobnie do masażu działa fala uderzeniowa (zdarza się, że pomaga).
Wg moich dwóch sensownych urologów (spośród 8 przerobionych?) masaż jest lepszy bo intensywniejszy i jednocześnie czuć twardość i rozpulchnienie stercza.
I prawdę mówiąc to po dzisiejszym "masażu instruktażowym" jest naprawdę rewelacyjnie 🤔
Jutro zaczynam własnoręczne próby.
Robiłem sobie wcześniej już sam masaż i nawet pociekł mi płyn ale teraz wiem, że źle się do tego zabierałem. Atakowałem zbyt punktowo i w jednej płaszczyźnie.
 

Grom

Well-known member
Mam w nasieniu ale to jednoznaczne z posiadaniem go w prostacie bo gdy kilka miesięcy temu robiłem pierwszy posiew z nasienia to wyglądało ono nieprzyjemnie, bolał mnie mocno gruczoł (efekt jajka w dupsku) i miałem bolesne wytryski.
 

Marcinns

Member
Myślę że w przypadku pseudomonas w prostacie, ważna kwestia jest jednak dbanie o odporność, jak sam wskazałeś (widzę masz masz na prawde ogromną wiedzę) to dziadostwo atakuje przy spadku odporności. Co do wybicia dziada hmmmmm ciężka bakteria której ciężko pozbyć się całkiem np z gardła lub ucha a co dopiero z prostaty do której dociaraja nieliczne antybiotyki. Myślę że kluczowe jest dbanie o odpornośc a to nie przychodzi łatwo ani szybko.
 

Grom

Well-known member
No niestety jest dokładnie jak piszesz @Marcinns .
Przez pół roku wzmacniałem odporność na wiele sposobów (m.in. szczepionką pseudovac)
Po kuracji antybiotykowej, która potrwa jeszcze najwyżej miesiąc odstawię antybiole i będę znów wzmacniał organizm aż do jesieni gdzie jeszcze raz zaatakuję szczepionką.
Nie wiem czy się uda. Jeśli nie, cóż, przyjdzie mi żyć jak asceta. Trudno taki los.
Ale na razie bądźmy dobrej myśli, cuda się zdarzają 🙂
 

Marcinns

Member
Dokładnie bądźmy dobrej myśli, nie ma co się załamywać bo to tylko pogarsza sprawę, a nikt kto się z tym nie mierzy tego nie zrozumie. Ja nie wiem czy nie zrobię sobie odpoczynku od internetów bo czytanie oraz myślenie tylko o tym nie pomaga. Głęboko wierzę że każdy z nas z tego wyjdzie, a przynajmniej uśpi objawy na tak długo aby dało się normalnie żyć. Dużo zdrowia panowie ! :)
 

jarcy

Well-known member
To prawda kolego przedawkowanie tego forum działa negatywnie gdyż tu jak i wszędzie kazdy ma opinie na dany temat uznaniowo i nie ma złotej rady na nic
 

Grom

Well-known member
Dla mnie to forum to trochę terapia 🙂 na zasadzie: nie tylko ja się z tym zmagam. Gdyby nie wiedza wielu użytkowników to popełniłbym masę błędów. Miło jest też gdy komuś się pomoże. Ja nawet jak się wyleczę (szczególnie wówczas) to będę co jakiś czas zaglądał aby pomóc.
 

dejw177

Member
Forum jest przydatne, ale przedawkowanie grozi załamaniem. Sam to przeszedłem i bardzo to nasilało objawy. Teraz jak wiem, ze juz nie mam bakterii (robiłem nawet powtórnie wymazy dla pewnosci), mam inny standard zycia. Spokoj psychiczny ze jest czysto, ale tez lęk zeby juz nigdy nic nie złapać. Autentycznie boję się seksu, basenu i zimna. Mam nadzieje, ze z czasem moja psychika wroci do rownowagi. Poki co medytuję, mam psychoterapię itd. Strasznie mnie wykonczyly ostatnie miesiące. Zdrowia Panowie!
 

Grom

Well-known member
Basen, zimno, alkohol w większych ilościach i seks bez gumy to coś co wyeliminowałem ze swego życia na zawsze.
 

abst3

Well-known member
Na pewno zdrowy styl życia. Powiem szczerze, choć to głupie co powiem to w jakiś sposób jestem wdzięczny tej chorobie z paru względów (oczywiście wiadomo wolałbym nigdy nie zachorować): skończyłem, ze swoim mało higienicznym, hulaszczym trybem życia - nie mam tutaj na myśli, tego, że się nie myłem bo robiłem to aż do przesady :) ale - żarcie byle gówna na mieście, codziennie browary a w weekend odcinka i czasami w łeb się dostało, częsta zmiana partnerek, lekceważenie ogólnie zdrowia ( nigdy nie chorowałem na żadne grypy, przeziębienia etc ) przez co wydawało mi się , że wszystko co jest jest wokół mnie ale mnie nie dotknie bo przecież ja mam końskie zdrowie. I jeszcze mógłbym wymieniać. Zmieniłem podejście do wielu spraw, alkoholu nie tykam już dobre 2 lata, piwa pije bezalkoholowe i smakują mi zajebiście choć kiedyś śmiałem się z ludzi, którzy to piją. Czuje, że zmądrzałem i może potrzebna mi była taka kara za dotychczasowe życie. Mam nadzieję, że już odpokutowalem i wreszcie wyjdę na prostą ale już z wnioskami. Natomiast żal mi ludzi którzy nie wsadzili jeszcze nawet mają 20 lat i dotknęło ich to ścierwo bo ja trochę doprosilem się tego swoim zachowaniem.
 

Grom

Well-known member
Dokładnie tak samo mam @abst3 . Szczęście w nieszczęściu to to, że ta choroba dała mi pierwszy raz w kość przed 50-tką. W tym wieku to już zupełnie jest inna perspektywa.
 

Jerzy W

Well-known member
Na pewno zdrowy styl życia. Powiem szczerze, choć to głupie co powiem to w jakiś sposób jestem wdzięczny tej chorobie z paru względów (oczywiście wiadomo wolałbym nigdy nie zachorować): skończyłem, ze swoim mało higienicznym, hulaszczym trybem życia - nie mam tutaj na myśli, tego, że się nie myłem bo robiłem to aż do przesady :) ale - żarcie byle gówna na mieście, codziennie browary a w weekend odcinka i czasami w łeb się dostało, częsta zmiana partnerek, lekceważenie ogólnie zdrowia ( nigdy nie chorowałem na żadne grypy, przeziębienia etc ) przez co wydawało mi się , że wszystko co jest jest wokół mnie ale mnie nie dotknie bo przecież ja mam końskie zdrowie. I jeszcze mógłbym wymieniać. Zmieniłem podejście do wielu spraw, alkoholu nie tykam już dobre 2 lata, piwa pije bezalkoholowe i smakują mi zajebiście choć kiedyś śmiałem się z ludzi, którzy to piją. Czuje, że zmądrzałem i może potrzebna mi była taka kara za dotychczasowe życie. Mam nadzieję, że już odpokutowalem i wreszcie wyjdę na prostą ale już z wnioskami. Natomiast żal mi ludzi którzy nie wsadzili jeszcze nawet mają 20 lat i dotknęło ich to ścierwo bo ja trochę doprosilem się tego swoim zachowaniem.
Mam dla Was bardzo dobrą informację. Jak już kiedyś pisałem: można się z tego gówna wyleczyć i cieszyć się seksem i alkoholem - normalnie żyć, a nie jak mnich asceta. Ja jestem najlepszym przykładem. Miałem przed laty problemy, a potem się wyleczyłem i przez 12 lat totalny spokój - niezdrowe życie, radość jak inni ludzie. Da się, ale ciężko trafić na lekarza odpowiedniego - to nie może być zwykły urolog.

Teraz robię eksperyment dla siebie (i nas wszystkich) na sobie z nowym leczeniem. Jestem w trakcie i zobaczymy. Początkowe efekty niezłe, co dalej zobaczymy. Dam znać jak skończę ze kilka tygodni. Albo to okaże się przełomem albo gównem. Zobaczymy...
 

abst3

Well-known member
Jerzy ja Cię proszę żebyś tylko nie przekombinowal bo jesteś tutaj nam potrzebny na forum :) najgorsze jest to, że nie pamiętasz co wtedy się przyczyniło do twojego wyleczenia. A ja mam pytanko - planuje spróbować z tym urosalem. 2 lipca mam stamneya nie wiem myślicie, że może tego typu lek rozmazać wynik zafałszować ?
 

abst3

Well-known member
Śliwa kory afrykańskiej, czyli działa pewnie jak palma sabałowa czyli w moim przypadku nie działa. Wydaje mi się, że te suplementy głównie dedykowane są na hamowanie rozrostu prostaty a nie ma stan zapalny prostaty.
 

jarcy

Well-known member
Rozmawiałem dziś z człowiekiem, ktory od wielu lat zmaga się z zapaleniem i ten lek pomógł mu jak żaden inny, niestety jest podobno u nas nie dostępny. Brał różne antybiotyki na początku choroby jednak nie udało mu się za ich pomocą wyleczyć na długo i próbował różnych metod. On swojego czasu pracował jako farmaceuta i z wieloma osobami miał kontakt z racji swojego zawodu, trwałe wyleczenie tego hujostwa jest wzasadzie mało prawdopodobne ale każdy z nas to wie. Wiele osób z jego klijentow polecało pijawki, które mocno poprawiały stan i wspominał o chyba dość mało popularnej na to schorzenie metodzie podgrzewania od wewnątrz prostaty przez cewkę, mój ostani urolog też polecał ten zabieg.
Co niestety nie napawa optymizmem z jego ust jako farmaceuty wydajacego kolejne antybiotki tym samym ludziom, że wzasadzie antybiotykami to można to wyleczyć ale w początkowej fazie jak jeszcze nie jest stan przewlekły a potem to już tylko jest czasowe zaleczenie problemu. Ale cuda się przecież zdarzają.....
 

Podobne tematy

Do góry