Na pewno zdrowy styl życia. Powiem szczerze, choć to głupie co powiem to w jakiś sposób jestem wdzięczny tej chorobie z paru względów (oczywiście wiadomo wolałbym nigdy nie zachorować): skończyłem, ze swoim mało higienicznym, hulaszczym trybem życia - nie mam tutaj na myśli, tego, że się nie myłem bo robiłem to aż do przesady
ale - żarcie byle gówna na mieście, codziennie browary a w weekend odcinka i czasami w łeb się dostało, częsta zmiana partnerek, lekceważenie ogólnie zdrowia ( nigdy nie chorowałem na żadne grypy, przeziębienia etc ) przez co wydawało mi się , że wszystko co jest jest wokół mnie ale mnie nie dotknie bo przecież ja mam końskie zdrowie. I jeszcze mógłbym wymieniać. Zmieniłem podejście do wielu spraw, alkoholu nie tykam już dobre 2 lata, piwa pije bezalkoholowe i smakują mi zajebiście choć kiedyś śmiałem się z ludzi, którzy to piją. Czuje, że zmądrzałem i może potrzebna mi była taka kara za dotychczasowe życie. Mam nadzieję, że już odpokutowalem i wreszcie wyjdę na prostą ale już z wnioskami. Natomiast żal mi ludzi którzy nie wsadzili jeszcze nawet mają 20 lat i dotknęło ich to ścierwo bo ja trochę doprosilem się tego swoim zachowaniem.