Witam, jestem "nowy" na forum ale czytałem je od 4 lat codziennie w nadziei , że może w końcu 'ktoś" znajdzie sposób na tą paskudną, bolesną i wykańczającą psychicznie chorobę. Cztery lata walki...... Jak większość z Was , przechodziłem ten sam schemat , zakażenie w moim przypadku po stosunku. Bagatelizowanie(na początku) antybiotyk jeden drugi biseptol 7 dni , miesiąc spokoju ale powrót ?! Drugi antybiotyk cefuroksym 14 dni i już nie bardzo chciało przejsc ale było lepiej. Nastepnie Nolicin 14 dni i było "prawie wyleczone"

Następnie po jakiś dwóch miesiącach doksycylina 14 dni i już wtedy zaczął sie koszmar...... Bóle pachwiny , bóle pleców , objawy toczka w toczke jakie opisujecie... NIE DAŁO SIE FUNKCJONOWAĆ !!! Zdesperowany ogarnąłem wlewy szpitalne Meroperem IV 2x1g , było pieknie przez pierwsze 5 dni wlewów , potem jak wszystko w tej chorobie zawiodło..... kierowano mnie oczywiście do pychiatry ,że to mam w "głowie", brak słów, Ci co chorują wiedzą o czym mówie.
Zapomniałem dodać bakterie moje to e.coli , fecalis , seratia, non stop zapalenie pecherza bez przerw. Nocne sikanie po 5 razy, psychicznie tragedia.
Kiedy meroperem nie pomógł zrozumiałem ,żę antybiotyki nie pomogą , urovaxom przerabiane , zioła przerabiane , złoty konik (błekit metylowy) też. SCIANA !!!!
Na pare dni przed nowym rokiem przyszedłem do domu z flaszką i paczką szlugów (a nie paliłem, nie pije) usiadłem powiedziałem żonie ,że ją pierd.... co myśli usiadłem wypiłem prawie 0.7l i paczke szlugów prawie zjarałem do 3-ciej rano......
Rano kac.... ale o dziwo wszystkie objawy ustąpiły jak reką odjął... nawet "reumatyzm ze stawów w miednicy, normalnie podnosiłem nogi bez bólu. Myśle , co jest ????????? i zacząłem szukać pić co dzień nie bardzo.........
Znalazłem w koncu sposób i wyleczyłem to cholerstwo , po prawie 4 latach bólu , tomografi , rezonansów , urologów ciemniaków. Worek kasy...
Leczenie było "cieżkie

i nie każdy może sobie pozwolić na picie przez 2 miesiace wieczorami po 100ml alkoholu 80%
Mikstura którą samemu trzeba zrobić bo kupne nie działają , również sprawdzałem to propolis.
Potrzebny słoik litrowy , 150g propolisu (kit pszczeli) kupilem na alledrogo . wsypujemy w słoik i zalewamy pół litrem spirytusu z biedry czy innego kauszlanda i do tego jeszcze wlewamy 200ml zwykłej 40% wódki. Zakrecamy słoik ,odstawiamy w ciemne miejsce i codziennie mieszamy całym słoikiem przez 10 dni . ja nie czekałem i zacząłem pic to już 3 dnia po 3 kieliszki przed snem. jak sie konczyło robiłem z wyprzedzeniem nastepne dwa słoiki . Do tego zero słodyczy , (to chyba jest jasne dla tych co walczą z tą chorobą). Demanoza ale nie w tabletkach bo za mała ilosc , osobiscie używałem firmy allines opakowania po 100g puder , trzy butelki wody dziennie pół litrowej do każdej buteli po 7 gram proszku.
Osobiście czułem po spozyciu nalewki okolo 15 minut jak w prostacie zaczyna sie pożar...... podobnie miałem po doksycylinie przez pierwsze pare dni ale bakterie nauczyły sie doxy a nalewki głupie kur..... nie umieją . Tak więc drodzy towarzysze niedoli , postanowiłem sobie ze dwa lata temu ,że jeśli to wylecze to sie zarejestruje na forum i opisze sposób jak tego dokonałem........ i to własnie sie dziś stało. Piłem wieczorami od polowy grudnia 2024 do marca 2025. Dzis mija 2 miesiące od zakonczenia "TERAPII

i mam spokój nie biore ibupromów , eferalganów z codeiną i innych zero leków , biore tylko maślan sodu na zryte jelita po takim maratonie antybiotyków, ale dziś jest pięknie !!!
p.s. Żona wczoraj zapytała mnie czy jetem w życiu szczesliwy, jakieś babskie doły czy coś.... ? Ja jej z automatu : jestem najszcześliwszym człowiekiem na świecie NIC MNIE NIE BOLI a nic wiecej nie potrzebuje !!!!!!!! Życzę wszystkim powrotu do zdrowia i olejcie antybiotyki to nie ta droga , nasze ukochane bakterie jiuż je znają i radzą sobie a nimi.....
Doradzam jeszcze po zakonczeniu terapi

treningi i rozciąganie nóg , bakterie pozostawiły swoje slady w tych miejscach ale szybko to można ogarnąć , mi najbardziej pomogły przysiady w rozkroku z hantlem 6kg.
Zrobilem sobie w zeszłym tygodniu rezonans miednicy mniejszej ażeby zobaczyć stany zapalne jakies czy są prostacie i moim przypadku w powrózkach nasiennych i brak stanów zapalnych.