Witam ponownie ;/
Dawno mnie tu nie było. Wczoraj wieczorem trochę szperałem.
Mam znowu problem - tyle, że teraz wydaje mi się większy.
Jeszcze miesiąc temu czułem się zajebiście. Seks ok. 0 problemów z potencją - nawet poranne wzwody ok.
Przez ten czas jeździłem na rowerze, biegałem, poza tym trochę się zaniedbałem - czasami alkohol.
Od czasu do czasu jakieś inne problemy - i no właśnie ....
Podrażniłem sobie żołądek, jakiś czas się leczyłem - powiedzmy, że wróciło do normy. Pogorszył mi się wzrok - tak sądziłem.
Czasami drętwiały mi dłonie i stopy. Miałem problemy z bólami głowy - zrobiłem rezonans [nic nie znaleziono]. No i od czasu do czasu przeziębienie.
Do tego jakiś czas temu miałem problem z przyspieszonym rytmem serca, ciśnieniem i zawrotami głowy.
Miesiąc temu byłem na imprezie i przetańczyłem/przeskakałem itp prawie całe dwie noce na powietrzu - było w miarę ciepło.
Po powrocie do domu przez tydzień jeszcze chodziłem do pracy... i trochę mnie kolana pobolewały. Potem zaczełem urlop. Niestety był to niefajny okres ;/ Już w pierwszych dniach zaczęły mnie tak boleć kolana/stawy że chodzenie było bólem. Potem mięśnie. Kupiłem sobie maście i smarowałem. Miałem wrażenie jakby przechodziło powoli. Niestety pod koniec urlopu wybrałem się z dziewczyną do sztolni hitlerwoskich a tam to już było zimno - a do tego na zewnątrz słońce. Na następny dzień obudziłem się z bólem gardła... potem było już tylko gorzej. Doszły bóle węzłów chłonnych pod rzuchwą ;/ słabe samopoczucie. I oczywiście bóle kolan i kręgosłupa.
Po 3 dniach skończyłem urlop, przyjechałem do domu i poszedłem do lekarza. Przepisał mi antybiotyk [Doumox], coś na zapchany nos i tabletki przeciwzapalne na kolana.
Dziś mija 3 dzień na antybiotyku, i przeszedł mi tylko ból gardła, pobolewają mnie węzły chłonne dalej. Do tego nogi, kręgosłup i czasami kark - do tego muszę dodać, że wydaje mi się jakby mnie skóra swędziała na nogach i czasami na rękach.
Dzisiaj w pracy zaczęło mnie boleć w klatce i miałem przyspieszony rytm serca ;/ możliwe, że się zestresowałem, po wczorajszym czytaniu forum - a dlatego, że przypuszczam iż mam problem z boreliozą albo czymś w tym rodzaju. Chciałbym się mylić, no ale....
Niestety przypuszczam, że mam problem już od jakiś niecałych 6 lat, bo wtedy zaczęły mi się problemy z częstymi infekcjami gardła. Byłem wtedy w szkole średniej. Teraz został mi ostatni sem studiów inżynierskich i obrona.
Nie wiem co mam robić ;/
Za chwilę idę pogadać z moim lekarzem...
Nie będę pisał, że się nie boję - bo musiałbym skłamać.
Boję się, że stracę ukochaną dziewczynę, pracę przez to. Choć staram się nie załamywać. Mam 25 lat - dopiero... jeszcze tyle w życiu chciałbym zrobić... ehh
Najgorsze to, ze teraz nie mogę nawet pojeździć na rowerze albo pobiegać bo mnie wszystko boli.
W sumie chciałem się odezwać i prosić Was o pomoc.
Co mam zrobić ?? Bo nie mam pomysłu. pomoże ktoś ?
Z góry dziękuje.
Marcin.