• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Grom

Well-known member
A ja mam niezłą zagrychę. Udałem się dzisiaj do proktologa chirurga (rewelacyjny gość) i wyłuszczyłem mu temat mojego dyskomfortu w odbycie. Okazało się, że bardzo dużo wie o przewlekłym zapaleniu prostaty. Stwierdził, że zaraz zobaczymy co to doskwiera. Badanie per rectum prostata kompletnie nieboląca ale doktor oświadczył, że to o niczym przy przewlekłym nie przesądza. Następnie anoskopem zajrzał w otchłań. I tu wypatrzył (jak dwóch poprzednich proktologów) guzki krwawnicze II stopnia ale, czego nie artykułowali poprzednicy, zakrzepowo zapalne. I opcji nie ma aby nie sprawiały one pieczenia i bólu a co dopiero dyskomfortu. Dostałem czopki, maści, preparaty diosminowe i nawet Distreptazę aby udrożnić prostatę bo, i tu ciekawostka, doktor poradził aby kurację antybiolową przejść bo jak jest bakteria w posiewie to jest i trzeba ją wykończyć. Niezwykle pozytywnie odniósł się też do wyeradykowania Helicobacter przy okazji walki z pseudomonasem.
Po leczeniu mam się zgłosić i jeśli dyskomfort nie minie to będzie zabieg, pewnie gumkowanie.
Zatem po szerokiej diagnostyce wyszły trzy przypadłości a objawy mam minimalne i to tylko w odbycie. Kosmos.
 

Jerzy W

Well-known member
A ja mam niezłą zagrychę. Udałem się dzisiaj do proktologa chirurga (rewelacyjny gość) i wyłuszczyłem mu temat mojego dyskomfortu w odbycie. Okazało się, że bardzo dużo wie o przewlekłym zapaleniu prostaty. Stwierdził, że zaraz zobaczymy co to doskwiera. Badanie per rectum prostata kompletnie nieboląca ale doktor oświadczył, że to o niczym przy przewlekłym nie przesądza. Następnie anoskopem zajrzał w otchłań. I tu wypatrzył (jak dwóch poprzednich proktologów) guzki krwawnicze II stopnia ale, czego nie artykułowali poprzednicy, zakrzepowo zapalne. I opcji nie ma aby nie sprawiały one pieczenia i bólu a co dopiero dyskomfortu. Dostałem czopki, maści, preparaty diosminowe i nawet Distreptazę aby udrożnić prostatę bo, i tu ciekawostka, doktor poradził aby kurację antybiolową przejść bo jak jest bakteria w posiewie to jest i trzeba ją wykończyć. Niezwykle pozytywnie odniósł się też do wyeradykowania Helicobacter przy okazji walki z pseudomonasem.
Po leczeniu mam się zgłosić i jeśli dyskomfort nie minie to będzie zabieg, pewnie gumkowanie.
Zatem po szerokiej diagnostyce wyszły trzy przypadłości a objawy mam minimalne i to tylko w odbycie. Kosmos.
To super, że dotarłeś do takiego sensownego lekarza. Jednak mój super proktolog też usunął mi wszelkie guzki i niestety nie miało to wpływu na prostatę. Jednak nie dał mi nic na udrażnianie prostaty bo wtedy jeszcze nie miałem konkretnych dolegliwości od prostaty i oszukiwałem się że to od hemoroidów . Tak więc takie holistyczne podejście Twojego proktologia może jednak kapitalne znaczenie. Takie odblokowanie prostaty może mieć kluczowe znaczenie w zakresie dostępności prostaty dla antybiotyku i leukocytów. Ciekawe co będzie dalej...
 

Grom

Well-known member
Jeszcze został tylko dentysta (w przyszłym tygodniu - ząb leczony kanałowo do usunięcia) i na początku maja gdy tylko trochę zrobi się cieplej rozpoczynam kurację. Mam wszystkie elementy układanki.
 

Grom

Well-known member
Dzięki za sugestię @RTHadzaj
Wypytam szczegółowo dentystę. Będę u b.dobrego fachowca (z polecenia). W małej klinice mają super sprzęt do robienia zdjęć w 3d i inne cuda. Może wykluczy się stan zapalny? Spytam o pseudomonasa. Jeśli będzie choć cień wątpliwości to wyrywam. Mam wszystkie swoje zdrowe zęby oprócz tego jednego. Niedawno byłem u "zwykłej dentystki" co chodzę do niej na przeglądy co 3 lata. Usunęła kamień i stwierdziła, że jest ok. Dziwiła się, że w tym wieku jest tak super. Wyjaśniłem jej, jak zawsze przy wizycie, że od dzieciństwa nie lubię słodkiego smaku i zawsze dbałem o uzębienie.
@grzesiek2812 było o tym wiele razy, daj w wyszukiwarkę. Tak na szybko: Distreptaza, Serrapeptaza.
 

krakow86

New member
Cześć, pisałem parę tygodni temu tutaj odnośnie waszych opinii co robić oraz do jakiego lekarza w Krakowie się udać.
Więc przypominając, robiłem usg jamy brzusznej po objawach przypominających kolkę nerkowa. Nerki wyszły ok natomiast radiolog zauważył zwapnienia w prostacie, które przypomniałem sobie miałem już 4 lata temu na usg jamy brzusznej ale wtedy te 4 lata temu olałem sprawę.
Pomyślałem ok, nie mam objawów od prostaty ale mimo to warto pójść na badanie do urologa.

Wczoraj byłem u urologa, w luxmedzie więc cudów nie oczekiwałem. Zrobił mi badanie per rectum(nie czułem bólu) , powiedział że wszystko wygląda ok i skierował na usg transrektalne prostaty aby sprawdzić co to za zwapnienia dokładniej. Będę je miał za tydzień.

Od czasu badania per rectum pojawiły się u mnie niepokojące objawy: przy oddawaniu moczu lekkie pieczenie, po oddaniu moczu czuje hmm tak jakbym nie oddał całości, jakby coś jeszcze zostało moczu. I najgorsze, dzisiaj wieczorem zauważyłem zapewne krwiomocz, mocz jest lekko czerwony, nigdy czegoś takiego w życiu nie widziałem. Akurat dzień po badaniu per rectum. Jestem porządnie wystraszony.
Z waszego doświadczenia kierunkiem tutaj może być zapalenie prostaty? Czy też może jednak coś z kamicą lub piaskiem w nerkach?
Macie jakiegoś dobrego urologa do polecenia w Krakowie?
 

kaolik98

Well-known member
Cześć, pisałem parę tygodni temu tutaj odnośnie waszych opinii co robić oraz do jakiego lekarza w Krakowie się udać.
Więc przypominając, robiłem usg jamy brzusznej po objawach przypominających kolkę nerkowa. Nerki wyszły ok natomiast radiolog zauważył zwapnienia w prostacie, które przypomniałem sobie miałem już 4 lata temu na usg jamy brzusznej ale wtedy te 4 lata temu olałem sprawę.
Pomyślałem ok, nie mam objawów od prostaty ale mimo to warto pójść na badanie do urologa.

Wczoraj byłem u urologa, w luxmedzie więc cudów nie oczekiwałem. Zrobił mi badanie per rectum(nie czułem bólu) , powiedział że wszystko wygląda ok i skierował na usg transrektalne prostaty aby sprawdzić co to za zwapnienia dokładniej. Będę je miał za tydzień.

Od czasu badania per rectum pojawiły się u mnie niepokojące objawy: przy oddawaniu moczu lekkie pieczenie, po oddaniu moczu czuje hmm tak jakbym nie oddał całości, jakby coś jeszcze zostało moczu. I najgorsze, dzisiaj wieczorem zauważyłem zapewne krwiomocz, mocz jest lekko czerwony, nigdy czegoś takiego w życiu nie widziałem. Akurat dzień po badaniu per rectum. Jestem porządnie wystraszony.
Z waszego doświadczenia kierunkiem tutaj może być zapalenie prostaty? Czy też może jednak coś z kamicą lub piaskiem w nerkach?
Macie jakiegoś dobrego urologa do polecenia w Krakowie?
Ja myślałem, że w renomowanym mieście Kraków można spotkać dobrego urologa...
 

Grom

Well-known member
@krakow86 a to ciekawostka o czym piszesz.
Ile masz lat? Bo zwapnienia w młodym wieku to mogą być spowodowane przebytym stanem zapalnym. Jesteś pewny, że w moczu jest krew? Bo jeśli tak to zbadaj dokładnie nerki. Mało prawdopodobne aby badanie per rectum doprowadziło do czegoś takiego. W każdym razie tego nie można zbagatelizować.
 

krakow86

New member
@krakow86 a to ciekawostka o czym piszesz.
Ile masz lat? Bo zwapnienia w młodym wieku to mogą być spowodowane przebytym stanem zapalnym. Jesteś pewny, że w moczu jest krew? Bo jeśli tak to zbadaj dokładnie nerki. Mało prawdopodobne aby badanie per rectum doprowadziło do czegoś takiego. W każdym razie tego nie można zbagatelizować.
Mam 35 lat, więc teoretycznie zwapnienia zostały pierwszy raz wykryte na usg w wieku 31 lat. W ostatnim usg jest dokładnie taki komentarz: Prostata niejednorodna że zwapnieniami.
Krew w moczu to tylko właśnie ostatnia rzecz która mnie zmartwiła najbardziej. Wcześniej cały dzień po oddaniu moczu milame uczucie niecałkowitego wypróżnienia pęcherza.
W każdym razie, dzisiaj mocz wydaje się rano bez krwi, ale żeby szybko cokolwiek zrobić pobrałem mocz do pojemnika i właśnie oddaje na badania ogólne.
Miesiąc temu gdy miałem objawy ala kolka nerkowa robiłem badania moczu ogólne które zlecił internista i wszystko wyszło ok.
 

coleman1

Member
Pobieranie płynu z prostaty i nasienie: Udałem się do apteki, gdzie zakupiłem pojemnik na nasienie, strzykawkę 2 ml, igłę, podkład transportowy (dokładnie nazywa się to probówka z podłożem transportowym z pałeczką do pobierania wymazu – 2 zł z w internecie). Wszystko to kosztowo mnie ok. 20 zł. Przez kilka dni bez seksu/masturbacji. Pewnego ranka zrobiłem siusiu, dokładnie umyłem penisa (dwa razy, zgodnie z zaleceniem),usiadłem w pokoju, włączyłem brzydki film i oglądanie. Chodziło mi o pobranie spermy i płynu do badania. Pierwsze – płyn. Istotny jest sposób pobrania. To nie polega na szybkim dojściu. Prostata jest jak gąbka. Żeby płyn się pojawił potrzebne jest pęcznienie i ściskanie prostaty, tak, żeby płyn wyciekł z cewki moczowej. Urolog robił mi to 3 razy - mocno naciskając gruczoł (gąbkę). chodziło o to samo co w przypadku podniecenie – wyciek płynu. Wiec nie szybka akcja, ale kilkanaście minut podniecającego filmu. Oczywiście wstrzemięźliwość pomaga, bo raz, ze się zbiera, a dwa mnożyły się tam bakterie. No i po 10-15 minutach pojawił się płyn. Wiec wziąłem pałeczkę z tego zestawu transportowego i włożyłem. O dziwo nic nie bolało, włożyłem może na 3-4 cm, nic nie poczułem więc jeszcze głębiej, max 5-6 cm. Trochę poruszałem na prawo i lewo i wyciągniecie. Na pałeczce jest płyn z prostaty, wkładam do podłoża i gotowe.

Nasienie - po pobraniu płynu dokończyłem z wyrzutem do pojemnika. Z pojemnika do strzykawki. Strzykawkę do góry, pstrykanie, żeby wyleciały bąbelki powietrza i zamykam igłą z osłoną. Jest to istotne, jeśli chcemy zbadać bakterie tlenowe i beztlenowe, w strzykawce nie może być powietrza (chociaż wydaje mi się, że i tak trochę było.

Z tym wszystkim do laboratorium. Transport nasienia wymaga do 1h, płynu do 24h.
Efekt: badanie wykazało enterococus feacalis w płynie, a w nasieniu już nie.

Wizyta u urologa, levoxa przypisana. Pierwszy tydzień 250, drugi 375, a teraz od 3 tygodnia liczę, że przypisze 500 mg. Wiem, ze dawka jest kiepska, ale tak przypisał lekarz. Czyli 1 tydzień 250, 2 tydzień 375, od trzeciego tygodnia muszę mieć 500. Żadnych objawów ubocznych przez 10 dni. Biorę probiotyki 2xdziennie i nawet zauważyłem, że stolec jest twardszy (za dużo tych bakterii jelitowych), jem więcej warzyw. Z tabletek biorę jakieś ziołowe na odporność, do tego kolagen+wit. C. Nie piję jakoś więcej. nie forsuje się fizycznie. tryb życia siedzący. Zero alkoholu.
Mówiłem lekarzowi o leku Doxar, stwierdził, że ten lek jest potrzebny jak ktoś ma zaleganie moczu po mikcji, a nie bakterie w prostacie. Nie pomoże udostępnić prostaty. Urosal też nie jest konieczny.

Co do leków. Jeśli ktoś ma entrococus feacalis i antybiogram i tam lewofloksacyna, to niech od razu domaga się tego od lekarza. Te wszystkie cipro, amoksycylina i inne badziewia są po to, żebyscie chodzili co dwa miesiące do urologa. Cipro działa przy ostrym zapaleniu prostaty, moxyfloksacyna nie zabija bakterii. Te wszystkie vescicore i inne gówna nie pomagają. Przechodziłem te wszystkie leki przez ostatnie lata i to NIE pomaga. Warunek - bakteria w prostacie. Nie m sensu rozpisywać się o lekarzach, bo po co.
 

Grom

Well-known member
Relacja ok ale jednego nie rozumiem.
Dlaczego dawka levofloxacyny 250 mg przez pierwszy tydzień? Weź do ręki ulotkę levoxy i zobacz co tam jest napisane odnośnie leczenia przewlekłego zapalenia prostaty.
Co do suplementacji super, nieforsowanie się również.
Śmiem twierdzić, że faecalisa nie wykryto w nasieniu bo wyszło go dużo w płynie z prostaty.
A teraz pytanie podstawowe, czy czujesz się już zdrowy?
 

coleman1

Member
Grom. Odpisałem właściwie ostatnim zdaniem: "Nie ma sensu rozpisywać się o lekarzach, bo po co." teraz oczekuję od lekarza dawki 500 na 28 dni i koniec. Czytałem ulotkę i nawet wiedziałem o tym od dawna, mówiłem do gościowi, a on swoje. To tyle co chciałbym teraz napisać :)
Jak wyglądają efekty. Jest tak, przed braniem levoxy przez jakieś 70 % czasu pobolewanie w prostacie, które pojawiły mi się od jakiegoś miesiąca. Nie wiem dlaczego, nic nie zmieniłem w trybie życia. Ból zlokalizowany jest właśnie w tym miejscu. Rozumiem, że skądinąd może być rzutowany, ale tam właśnie ja mam. Leki od psychiatry nie pomagają na ten ból, one działają na nerwy, żresztą te dawki co mam to są minimalne. Po wytrysku ból nasilony przez jeden - dwa dni. Wszystko to powiedziałem urologowi. Badania potwierdziły, że to bakteria. Kiedyś lekarz stwierdził, że to ogólnoustrojowe zakażenie bakteryjne, ale nigdzie nie doczytałem o takiej możliwości. Po 10 dniach mam tak, że po wytrysku zero pobolewania. Bólu praktycznie nie ma, dwa dni temu miałem ból, ale prawdopodobnie przez zapalenie chemiczne po sikaniu. teraz jest ok. Aha, lekarz zalecił stosunki płciowe jako najważniejsze , później masaż prostaty ( to na moje wątpliwości, że bakteria i czy sepsy nie dostanę, stwierdził, że absolutnie nie ma takiej możliwości. O masturbacji nie wspominał, bo to najmniej skuteczne. Ten lekarz ma duzo plusów, ale te 250 i 375 levoxy mnie zirytowało.
 

kaolik98

Well-known member
Grom. Odpisałem właściwie ostatnim zdaniem: "Nie ma sensu rozpisywać się o lekarzach, bo po co." teraz oczekuję od lekarza dawki 500 na 28 dni i koniec. Czytałem ulotkę i nawet wiedziałem o tym od dawna, mówiłem do gościowi, a on swoje. To tyle co chciałbym teraz napisać :)
Jak wyglądają efekty. Jest tak, przed braniem levoxy przez jakieś 70 % czasu pobolewanie w prostacie, które pojawiły mi się od jakiegoś miesiąca. Nie wiem dlaczego, nic nie zmieniłem w trybie życia. Ból zlokalizowany jest właśnie w tym miejscu. Rozumiem, że skądinąd może być rzutowany, ale tam właśnie ja mam. Leki od psychiatry nie pomagają na ten ból, one działają na nerwy, żresztą te dawki co mam to są minimalne. Po wytrysku ból nasilony przez jeden - dwa dni. Wszystko to powiedziałem urologowi. Badania potwierdziły, że to bakteria. Kiedyś lekarz stwierdził, że to ogólnoustrojowe zakażenie bakteryjne, ale nigdzie nie doczytałem o takiej możliwości. Po 10 dniach mam tak, że po wytrysku zero pobolewania. Bólu praktycznie nie ma, dwa dni temu miałem ból, ale prawdopodobnie przez zapalenie chemiczne po sikaniu. teraz jest ok. Aha, lekarz zalecił stosunki płciowe jako najważniejsze , później masaż prostaty ( to na moje wątpliwości, że bakteria i czy sepsy nie dostanę, stwierdził, że absolutnie nie ma takiej możliwości. O masturbacji nie wspominał, bo to najmniej skuteczne. Ten lekarz ma duzo plusów, ale te 250 i 375 levoxy mnie zirytowało.
Dlaczego stosunek zamiast masturbacji? Wytrysk po stosunku jest pełniejszy, bardziej naturalny, a w wyniku masturbacji jest większe podrażnienie mechaniczne prącia? O to chodzi?
 

coleman1

Member
Wytrysk po stosunku wynika z pracy prostaty, masturbacja to praca ręki :) Chodzi o to że prostata jest jak gąbka. Jeśli jest się podnieconym przez dłuższy czas to ona pracuje i wyciska się z niej więcej płynu. Moze inaczej. Kiedyś miałem przygodę z laską, takie długotrwałe podniecenie , że zanim byliśmy goli, to gatki z przodu były mokre prawie całe. To był płyn z prostaty. Nie ma go tam kilka kropel. Jak masturbacja, bo nie ma się partnerki, to nie może być kilkuminutowa akcja wynikająca z czegoś innego niż podniecenie, np. masturbacja kompulsywna.
 

jarcy

Well-known member
Wytrysk po stosunku wynika z pracy prostaty, masturbacja to praca ręki :) Chodzi o to że prostata jest jak gąbka. Jeśli jest się podnieconym przez dłuższy czas to ona pracuje i wyciska się z niej więcej płynu. Moze inaczej. Kiedyś miałem przygodę z laską, takie długotrwałe podniecenie , że zanim byliśmy goli, to gatki z przodu były mokre prawie całe. To był płyn z prostaty. Nie ma go tam kilka kropel. Jak masturbacja, bo nie ma się partnerki, to nie może być kilkuminutowa akcja wynikająca z czegoś innego niż podniecenie, np. masturbacja kompulsywna.
Czy czasem nie mylisz prejakulatu płynem z prostaty?
 

Grom

Well-known member
Teraz rozumiem. Szkoda, że od razu nie zaatakowałeś 500 mg. Oby się faecalis nie uodpornił. Ja zaczynam początkiem maja 28 dni 750 mg levofloxacyny dziennie. W połowie maja 10 masaży dwa razy w tygodniu. Mam pseudomonasa więc walka będzie zażarta ale jestem dobrej myśli bo prawie nie mam objawów. Właściwie to dzisiaj nie mam już żadnych objawów 🤔 .
 

Podobne tematy

Do góry