Pobieranie płynu z prostaty i nasienie: Udałem się do apteki, gdzie zakupiłem pojemnik na nasienie, strzykawkę 2 ml, igłę, podkład transportowy (dokładnie nazywa się to probówka z podłożem transportowym z pałeczką do pobierania wymazu – 2 zł z w internecie). Wszystko to kosztowo mnie ok. 20 zł. Przez kilka dni bez seksu/masturbacji. Pewnego ranka zrobiłem siusiu, dokładnie umyłem penisa (dwa razy, zgodnie z zaleceniem),usiadłem w pokoju, włączyłem brzydki film i oglądanie. Chodziło mi o pobranie spermy i płynu do badania. Pierwsze – płyn. Istotny jest sposób pobrania. To nie polega na szybkim dojściu. Prostata jest jak gąbka. Żeby płyn się pojawił potrzebne jest pęcznienie i ściskanie prostaty, tak, żeby płyn wyciekł z cewki moczowej. Urolog robił mi to 3 razy - mocno naciskając gruczoł (gąbkę). chodziło o to samo co w przypadku podniecenie – wyciek płynu. Wiec nie szybka akcja, ale kilkanaście minut podniecającego filmu. Oczywiście wstrzemięźliwość pomaga, bo raz, ze się zbiera, a dwa mnożyły się tam bakterie. No i po 10-15 minutach pojawił się płyn. Wiec wziąłem pałeczkę z tego zestawu transportowego i włożyłem. O dziwo nic nie bolało, włożyłem może na 3-4 cm, nic nie poczułem więc jeszcze głębiej, max 5-6 cm. Trochę poruszałem na prawo i lewo i wyciągniecie. Na pałeczce jest płyn z prostaty, wkładam do podłoża i gotowe.
Nasienie - po pobraniu płynu dokończyłem z wyrzutem do pojemnika. Z pojemnika do strzykawki. Strzykawkę do góry, pstrykanie, żeby wyleciały bąbelki powietrza i zamykam igłą z osłoną. Jest to istotne, jeśli chcemy zbadać bakterie tlenowe i beztlenowe, w strzykawce nie może być powietrza (chociaż wydaje mi się, że i tak trochę było.
Z tym wszystkim do laboratorium. Transport nasienia wymaga do 1h, płynu do 24h.
Efekt: badanie wykazało enterococus feacalis w płynie, a w nasieniu już nie.
Wizyta u urologa, levoxa przypisana. Pierwszy tydzień 250, drugi 375, a teraz od 3 tygodnia liczę, że przypisze 500 mg. Wiem, ze dawka jest kiepska, ale tak przypisał lekarz. Czyli 1 tydzień 250, 2 tydzień 375, od trzeciego tygodnia muszę mieć 500. Żadnych objawów ubocznych przez 10 dni. Biorę probiotyki 2xdziennie i nawet zauważyłem, że stolec jest twardszy (za dużo tych bakterii jelitowych), jem więcej warzyw. Z tabletek biorę jakieś ziołowe na odporność, do tego kolagen+wit. C. Nie piję jakoś więcej. nie forsuje się fizycznie. tryb życia siedzący. Zero alkoholu.
Mówiłem lekarzowi o leku Doxar, stwierdził, że ten lek jest potrzebny jak ktoś ma zaleganie moczu po mikcji, a nie bakterie w prostacie. Nie pomoże udostępnić prostaty. Urosal też nie jest konieczny.
Co do leków. Jeśli ktoś ma entrococus feacalis i antybiogram i tam lewofloksacyna, to niech od razu domaga się tego od lekarza. Te wszystkie cipro, amoksycylina i inne badziewia są po to, żebyscie chodzili co dwa miesiące do urologa. Cipro działa przy ostrym zapaleniu prostaty, moxyfloksacyna nie zabija bakterii. Te wszystkie vescicore i inne gówna nie pomagają. Przechodziłem te wszystkie leki przez ostatnie lata i to NIE pomaga. Warunek - bakteria w prostacie. Nie m sensu rozpisywać się o lekarzach, bo po co.