Tak samo jak strovac pewnie
I tak samo jak pseudovac pewnie
Ale coś Wam powiem. Po zastosowaniu szczepionki zniknęły następujące sprawy patologiczne: ból lewego jądra, ból promieniujący do lewego uda, ból cewki i prącia (to był raczej taki dyskomfort ale zniknął), zaczerwienienie i wysypka na twarzy, ból przy wytrysku. Poprawił się też strumień moczu choć bez szału bo to akurat u mnie nie szwankowało.
I teraz co zostało. Jedynie dyskomfort w prostacie. Wniosek jest jeden. Nawet szczepionka nie wyłuszczy bakterii z prostaty. Poprawi komfort życia, owszem ale nie zlikwiduje do cna.
Mój urolog stwierdził, że zrobi mi serię masaży ale po lub pod koniec Levoxy. Nie chciał słyszeć o wcześniejszych masażach ponieważ bakteria może przeniknąć w inne partie prostaty. Trzeba ją wytępić a masaż ma w końcówce stosowania antybiotykoterapii wspomóc ozdrowienie i regenerację stercza.
Slowem: Jerzy miał rację, trzeba "wyczyścić" prostatę antybiolem. Czekam do maja i ruszam w bój. Na razie przeciwciała powstałe po szczepieniu trzymają pseudomonasa w ryzach ale to może nie wystarczyć.
Mam w zanadrzu Levoxę a jakby miesięczna kuracja nie dała rezultatu to szpital i Amikacyna.
Jeśli to zawiedzie, trudno, co roku będę walił pseudovac i żył tak jak żyję teraz.