Cześć Chłopaki!
Mam 34 lata. Jestem z Torunia. Od dawna czytam to forum. Chce napisać coś od siebie bo mam około 4 letnie doświadczenie z zapaleniem prostaty. Tyle czasu mineło od pierwszej diagnozy.
Poszedłem do urologa z naprawdę bardzo lekkim bólem jądra. Wywiad, USG - zwłóknienia, zwapnienia, per rectum - silny ból. Przypisany Cipronex na 6 tygodni, czopki przeciwzapalne + przeciwbólowe.
Po 3 dniach z Cipro przeczytałem ulotkę a zaraz po niej internet (antybiotyk brałem 1 w życiu, to zasługa mamy, która zawsze leczyła mnei i moje rodzeństwo naturalnie albo homeopatią). Lek wyrzuciłem do śmieci, nie brałem czopków przeciwbólowych bo już nic mnie nie pobolewało, dokończyłem tylko przeciwzapalne (2 tygodnie po 1 czopku)
Chciałem potwierdzić diagnozę i po tygodniu byłem już u innego lekarza na NFZ (załatwiłem sobie pilne skierowanie i ładnie poprosiłem w szpitalu Panie aby doktor szybko mnie przyjął) Po USG prostaty, lekarz stwierdził,że wszystko jest ok - zapytałem o zwłóknienia - odprał, że to normalne i nie mam się martwić - zapytałem o bolesne badanie per rectum - zapytał u kogo byłem, jak tylko się dowiedział to powiedział, cytuję "jak (nazwisko) wkłada z rozpędu młodym chłopakom palec w tyłek to mnie to nie dziwi, że to boli".
Postanowiłem działać na własną rękę. Że wyczynowo uprawiam kolarstwo prowadziłem się dobrze, zero papierosów i alkohol 2-3 razy w roku + moja dieta polegająca na nie jedzeniu "śmieci". Dorzuciłem cynk, piłem dużo wierzbownicy i w zasadzie to wszystko.
Po jakimś czasie - rok , może 1,5 roku - zacząłem mieć od czasu do czasu drgania w okolicach krocza. W tym czasie wydawało mi się , że słabiej sikam ale to trwało z 1 tydzień i z perspektywy czasu, wydaje mi się , że problem był psychiczny bowiem obawiałem się poważnej choroby. Objawy jednak przeszły. Od czasu do czasu na chwilkę dosłownie zabolał mnie krok, czasem trochę drgał (tak jak drgają mięśnie przy niedoborze minerałów). Nie przejmowałem się tym.
Za kolejne +/- 1,5 roku miałem ciężki okres kilku - kilkunastu dni. Zazwyczaj wieczorem miałem napady dziwnego bólu w prąciu, kroczu i tych okolicach. Zapisałem się do urologa, bazując na pozytywnych opiniach z internetu.
Wizyta standard. USG + per rectum. Prostata bardzo bolesna. Zapisał mi Cipro na 6 tygodni i suplementy osłonowe. Powiedziałem sobie, że przetrwam ten lek. Kupiłem. Nazajutrz, postanowiłem - czytając m.in to forum i ostrzeżenia wystosowane przez agencje zdrowia - że nie będę tego brał.
Objawy z przed wizyty zmalały znacząco. Było to jakieś 8 do 10 miesięcy temu ale wiem, że problem nie zniknął. Co jakiś czas coś mi tam w okolicach kroku i odbytu dokucza. Nie jest to bardzo uciążliwe ale wiem, że nie mogę być bierny.
Zdecydowałem się, że nie będę brał leków bo moje objawy nie są silne na tyle, a żeby ryzykować zdrowie.
Po natrafieniu na film o greckim urologu -notabene przez to forum- który uważa, że masażami wykonywanymi codziennie lub co 2 dni w ilości 30-45 a kolejno chyba raz na miesiąc wyleczył 95% swoich pacjentów, poprosiłem o pomoc swoją dziewczynę.
W chwili obecnej od miesiąca trzymam strict diete opierającą się o dosłownie zero słodyczy, mięso 1 w tygodniu i okresowe głodówki (autofagia m.in poczytajcie) oraz jestem po 5 masażach stercza co 4 dzień, masaż trwa 6 minut.
Moim celem jest wykonanie 30-45 masaży. Kolejne będą w odstępach 3 dniowych. Na pewno dam Wam znać czy jest poprawa. W chwili obecnej wydaje mi się, że jest ale u mnie ta choroba daje niezbyt mocne i okresowe objawy w związku z tym abym był pewien, że to działa, oczekuje , że nie będę miał żadnych objawów przez kilka miesięcy.
Przy okazji polecam film z tym doktorem, moim zdaniem doskonale wyjaśnia m.in dlaczego nie działają antybiotyki (budowa prostaty) i wiele innych.
Pozdrawiam Was i życzę zdrowia!
Przemo