Witam. Jestem 11 dni po plastyce napletka i wydłużeniu wędzidełka. Pisałem o tym w innym temacie. Wczoraj miałem ściągnięte szwy. Wszystko ładnie się goi, ale jest coś co mnie niepokoi. Przy wzwodzie napletek schodzi do końca, ale ciężko. Gdy jest ściągnięty to czuję nieprzyjemny ucisk, aż rzołądź robi się mocno czerwona. Żeby naciągnąć napletek spowrotem na rzołądź to muszę ją trochę ucisnąć i nasunąć napletek. Jestem tym naprawdę zaniepokojony. Czytałem na forum, że niektorzy mogli ściągnąć napletek we wzwodzie dopiero po zdjęciu szwów. A jak u Was było potem? Nie było za ciasno? Można to jakoś rozciągnąć? Jak to wyglądało u osób które miały robioną plastykę? Lekarz (M.Belda) kazał dalej ćwiczyć ściąganie napletka 4x10, ale we wzwodzie. Nie wiem czy to pomoże, bo naprawdę sporo musiałoby się to rozciągnąć. I mam pytanie. Jak wygląda ewentualna poprawka w takiej sytuacji. Czy jest to taki sam zabieg jak wcześniej, czy też jedno cięcie? Naprawdę jestem zestresowany. Proszę o odpowiedzi.