Ok, w spoczynku juz moge go zsunąć do końca, ale co do wzwodu...
Od początku w okolicach wędzidełka przy dotknięciu witał mnie straszny ból, wręcz szczypanie. Miałem nie mieć nic z nim robione, bo było ponoć w porządku, samo obrzezanie częściowe, a tymczasem po zdjęciu napletka ja go coś nie widzę :lol: w każdym razie ujawniły sie tam 2 dni temu 2 szwy, które wcześniej były całkiem pod skórą, podczas wzwodu powodują one straszny ból i szczypanie i po chwili pojawia się mała kropelka krwi. Jak myślicie, czy mogę je już rozpuścić? Większość znaczna szwów mi już wypadła... w niektórych miejscach po nich została tylko ta żółta wydzielina ale myślę że niedługo zniknie.
Dodam, że jest 12 dzień po zabiegu. Wzwód by się przydał by poćwiczyć trochę napletek ( i troszkę ulżyć :lol: )
Aha, jeszcze w okolicach wędzidełka, napletek jest wciąż napuchnięty, jak długo opuchlizna może schodzić??