• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Wyleczeni

wektor

New member
antybiotyki docieraja do prostaty bez problemu. stany ostre znikaja po kilku dniach brania, o ile antybiotyk potrafi zniszczyc dana bakterie. problem jest tutaj jdednak taki, ze antybiotyk czy fagi dziala na bakterie aktywne, a nie na te o zwolnionym metabolizmie, w dodatku otoczone biofilmem. zastrzyki w prostate to pic, oni zawsze laduja tam gente praktycznie. na ten antybiotyk bakteria zyjaca w biofilmie, czy nawet aktywizujaca potrafi sie uodpornic w kilka godzin. posiewy tutaj czesto wykazuja zwykla fore fizjologiczna, ogolnie przy tym badaniu osoby z przewleklymi problemami pewnie w przyszlosci beda miec lesze posiewy, ardzij szczegolowe i czule. usunicie prostaty nic nie da, bo i tak infekcja ma
zazwyczaj zrodlo w jelitach, czasami sama choroba jelit bez naruszonej prosty daje spiecia czy czestomocz. Dr. Wise goli tych co moze, jak ktos na tyle mocne zapalenie, ze ta metoda mu nie ulzy, to pewnie machnie na niego.
jak zglebia temat to na pewno wie, co jest prawdopodobna przyczyna przy zapaleniu i zmianach w prostacie . tylko, ze antybiotykami i tak tego nie wyleczy do konca( w 90% zaszkodzi, bo i tak bije na slepo), wiec tym co jest wstanie zniwelowac dokuczliwe objawy bedzie wciskal swoje teorie, ktore moze i sa trafne, ale dla tych osob co mialy tam mocne naruszenia fizyczne wypadki itd.
 

wektor

New member
ogolnie zalezy jeszcze jaki to antybiotyk, ampicylina np. tam nie dojdzie, ale
np. doksycyklina juz bez problemu. praktycznie od razu juz tam jest, to nie problem penetracji jest przy przewleklych infekcjach, a wlaciwosci bakterii jakie je powoduja. by zniszczyc taki patogen w biofilmie trzeba naprawde dac ekstremalne dawki, dalem nawet opis na ten temat gdzies na forum. co do ukrwienia jest to nie prawda niestety. u mlodego chlopaka prostata jest bardzo silnie ukrwiona zważywszy min. na wysoki poziom testosteronu. ogolnie przy zastrzykach z testosteronu mozliwe jest zaostrzenia, czy wieksze objawy. krwia tam sie dostaja bez problemu komorki odpornosci, jak masz goroczke, to wjezdzaja tam w wikeszej ilosci i stad tez te wyrazne polepszenia. bakterie musza brac pozywienie z krwi. bez zelaza nie ma biofilmu, doslownie kilka tygodni i sie rozleci. ale ma ciagle wlsnie dlatego, ze podbiera sobie z krwi.
 

kastroo

New member
cos w tym jednak jest...ja biore kosmiczne dawki antyboli od 8 miesiecy zawsze wycelowane w posiewy bo prawie zawsze cos wychodzi...np po 17 tyg cipro wyszla mi w prostacie Klebisiella wrazliwa na Cipro...

aktualnie wale w to bo wrazliwe Bactrimem Forte 2x dziennie, Zinnatem 2x1g dziennie (podwojna a nawet wedlug niektorych po4rna dzienna dawka i jeszcze z probenecidem ktory zwieksza stezenie i przedluza dzialanie), dodatkowo Rifampicyna 600mg dziennie i Azytromecyna 500mg co 2 dzien a co 14 dni wlaczam na 2 tyg Tynidazol 2x500mg i co...i gowno za przeproszeniem...prostata nie powiekszona, niebolesna przy badaniu a dalej czasem boli, cewka dalej czasem piecze, jajo lewe tez boli co 2 tygodnie...

Usg nic nie wykazuje...tyle dobrze ze czestomoczu juz za bardzo nie mam

najgorzej jest po mocnym seksie albo za czestej masturbacji...objawy murowane.

Jeszcze jakbym mial prostate powiekszona albo bolesna w jakikolwiek sposob to kumam a tak to zostaje tylko mi w glowie biofil...myslalem o masazach ale jak czytam skoro mnie nic nie boli, zadnych bolesnych punktow to co se bede tam naciskal ??
 

wektor

New member
twardziel2009 2 posty na forum i juz pretensje. ja nie pisze poprawnie stylistycznie, bledy zostawiam, nie chce mi sie po prostu. ja pisza tutaj najkonkretniej luzaku.

kastroo myslisz, ze masz tylko w prostacie ogniska zapalne. masz ich wiele, glownie w jelitach, to zazwyczaj bardziej zlozony problem. po seksie zaostrzenia to norma niemal przy bakteriach, juz to wyjaznialem. masaże
pomoga bo to pobudza prostate do wydzielania substacji bakteriostatycznych, po seksie ich poziom np. spada. prostata nie powiekszona to juz trzeba samemu wyczytac z rozmiaru na USG, bo lekarze zazwyczaj po prostu nie znaja norm do wieku.
 

twardziel2009

New member
Hahaha

Może i 2 posty wektor, ale to że napisało sie 2 posty na forum ma się nijak do doświadczeń życiowych- tam napisałem już miliony takich postów. Istnieje też życie poza forum szanowny kolego!!! Przez pisanie postów nikt się jeszcze nie wyleczył, a widzę, że często się tu udzielasz :p Trzeba działać w realu. Ja opieram sie na teorii andyego i ajpinusa. Nie łykam prochów, które nie pomagają, a stosuję ich metody, które przywróciły mi zdrowie w 80%.
Dziękuję za uwagę, temat zamknięty.
 

kastroo

New member
@wektor - z tymi ogniskami zapalnymi w jelitach to sie troche nie zgadzam bo przy takiej ilosci antyboli i przy barzo dobrej penetracji w ukladzie pokarmowym nie powinno tam juz byc niczego zwlaszcza ze nie mam problemow z tym ukladem...

2 sprawa to Klebisiella nie jest bakteria kalowa wiec z jelit tam sie nie dostala...

Biore pod uwage uszkodzenie poinfekcyjne ktore juz sie nie naprawi, ciagla infekcje borelioza/bartonella albo biofilm.

@twardziel2009 - a jakie masz sugestie np dla mnie....pain in the pelvis nie ma u mnie zastosowania bo nie mam bolesnych punktow, antybole srednio pomagaja?? :)
 

wektor

New member
z jelit wytepic patogen z biofilmem, to naprawde ciezka sprawa... ci co maja zdiagnozowane przewklekle zapalenia jelit, biora leki hamujace nadmierny rozwoj bakterii czesto latami, a i tak iagle maja infekcje. ogniska moga w roznych miejscach i nie dawac objawow. Klebisiella nie ifekuje przewlekle, to raczej nie jest przyczyna. kazde uszkodzenie jest naprawianie, klopot jest taki, ze ciaglosc tej infekcji utrudnia ten proces, zamiast zwalczyc chorobe ona sie ciagnie i ciagnie, nie mozna zamknac procesu wyleczenia. bledne kolo.
 

bobek32

New member
wektor napisał:
...ja nie pisze poprawnie stylistycznie, bledy zostawiam, nie chce mi sie po prostu. ja pisza tutaj najkonkretniej luzaku.
Przepraszam, że się wtrącam do tej dyskusji, ale...
wektor: to, że piszesz z błędami, nie poprawnie gramatycznie, stylistycznie, "na luzaku", świadczy tylko o Twoim lenistwie i ubogim słownictwie.
Jak dziecko z przedszkola, które nie potrafi sklecić jednego dobrego zdania.
Moim zdaniem nie ma co się chwalić tym luzactwem.
Dorosły, wykształcony człowiek powinien starać się wyrażać swoje myśli najlepiej jak potrafi. No chyba, że nim nie jesteś, to o.k.
Co do treści merytoryczej Twoich wypowiedzi to ciekawi mnie (innych pewnie też) skąd masz takie szczegołowe informacje?
Jeśli nie jesteś lekarzem to proszę nie wywyższaj się tak...
 

Kertoip

New member
Nie zgadzam sie z Wektorem, to wiadomo nie od dzis, ale forma jego wypowiedzi nie ma tu wiekszego znaczenia. To ze ktos robi bledy, nie chce mu sie ich sprawdzac, lub poprostu jest dyslektykiem nie oznacza ze nie ma racji, lub ze nie powinien sie wypowiadac. Wiekszosc z nas jest tak zalatana ze nie ma czasu spokojnie usiasc przed kompem i sprawdzac linijka po linijce czy nie pierodlneli sie z "ó, czy "u". Bo jakie ma to znaczenie merytoryczne? Czy zmienia to w jakikolwiek sposob sens wypowiedzi. Nie. Tak wiec proponuje Bobek nie czepiac sie o byle gowno. Bardziej niz forma martwi mnie tresc jego (Wektora) wypowiedzi.
 

ajpinus

New member
Witam, przez ostatni tydzien rodzilem kamien z prawej nerki. Jezeli ktos ma pytania na temat roznicy w objawach pomiedzy kamieniem a cpps to piszcie.
Objawy zupelnie inne, mozna elegancko na ich podstawie postawic diagnoze, ze to kamien a nie zgk czy cpps.
 

alek36

New member
Witam

Ostatnio dowiedziałem się że dziadek żony w wieku około 30 lat był chory na zapalenie prostaty, przyczyna - siadział na kamieniu - zimno i zachorował, trafił do szpitala, wyszedł z tego i przez następne lata w pełni korzystał z życia tzn. min. pił wódę i to w znacznych ilościach.
Niestety więcej info. nie udało mi się zdobyć. Piszę to, bo okazyje się że są jeddnak ludzie, którzy wyszli z tego gówna. Leczył się w latach 60 tych.

pozdr
 

AntyProstata

New member
alek36 napisał:
Witam
wyszedł z tego i przez następne lata w pełni korzystał z życia tzn. min. pił wódę i to w znacznych ilościach.

pozdr
No to jak w znacznych ilościach to pewnie był znieczulony i nie odczuwał tego:) A poważnie mówiąc to zależy od odporności organizmu. Mój organizm czasami bez brania leków pokonywał kolejne nawroty. Jednak teraz nie zostawiam tego szczęściu ale regularnie się kuruję:)
 

abcqwerty

New member
Witam,
Cierpię na CP/CPPS już 4 lata. Może nie jestem wyleczony w 100 %, ale chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Naczytałem się o tym na forach polskich bardzo dużo. Jeszcze więcej czytałem w publikacjach anglojęzycznych na ten temat (do których mam darmowy dostęp). Co jest w publikacjach? To samo co na tym forum. Że nie wiadomo dokładnie skąd ta choroba bierze się, jak ją trzeba dokładnie leczyć. Chorują ludzie na całym świecie, w różnym wieku. Podają, że góra 10% to bakteryjne zapalenie. A jak leczyć wszystkie postacie? W publikacjach piszą jaki tam są różnice między tymi postaciami i o próbach leczenia. Głównie niezależnie od postaci (bakteryjne czy niebakteryjne) to antybiotyki, alfa-blokery, masaże, finasterydami, psychotropami, preparatami ziołowym, zastrzykami w prostatę, jakieś botoksy, nagrzewania prostaty, ale także próbują ochładzać temperaturę prostaty, rehabilitacje. elektrostymulacje itd..
O terapiach jednym czynnikiem i skojarzonych. W sumie w tych publikacjach nie ma nic ciekawego, a zwłaszcza tego czy zostali wyleczeni. Głównie, że po zastosowaniu kuracji nastąpiła poprawa u jakiś tam procenta grupy osób albo zauważyli tylko efekt placebo. Nie piszą czy zostali wyleczeni w 100%, albo że po jakimś czasie były nawroty.
Myślę, że choroba na ten moment jest nie zbadana i dopiero za kilkanaście lat rozjaśni się to. Nie ma co zwalać winy na urologów, bo nie wiadomo jak to do końca leczyć. Martwią mnie jedynie diagnozy polskich urologów, bo nie każdy stwierdzał CP/CPPS. Tak jak napisał ajpinus na swojej stronie "nie wiem co by teraz ze mną było gdybym obrał sugerowany przez niego sposób leczenia" mam na myśli różne operacje. Drugą sprawą to myślę, że powinni też na dłużej antybiotyk dawać na początku. Ludzie chorzy na trądzik biorą antybiotyki dzień w dzień przez kilka miesięcy, a tu urolog przeważnie daje na 14 dni.
Drugą sprawą jest wykrywanie bakterii. Nie wiem jak jest za granicą, może tam mają większe pojęcie skoro stwierdzają góra 10 % tło bakteryjne, bo tutaj w Polsce to można bujać się po laboratoriach. Raz wychodzi to, raz nic a raz co innego. Choć o samych bakteriach nie chciało mi się czytać jak to z nimi jest, ale coś tam napotkałem o patogenach jakiś, biofilmach...
Ze mną jest obecnie dobrze, a jak leczę się? Wcale nie leczę się. Pozytywne myślenie, dieta, dbanie o odporność.
 

marcino

New member
cpps

witam panowie.od kiedy znalzlem ta strone i cwiczenia na miesnie dna miednicy to zaczalem regularnie wykonywac 3 cwiczenia jakie tu znalazlem.czuje poprawe ale skurcze dalej mnie nachodza w krepujacych sytuacja np i przewaznie przy kobietach..i wtedy mam skurcze oraz naglace parcie.moze to spowodowane jest dieta albo tym ze codziennie cicze na silowni.potrzebuje jakiejs porady..nie wiem skad to mnie nawiedzilo ale mam to od prawie 2 lat a wczesniej bylo znakomicie.do tego pale marichuane codziennie i po tym przewaznie jest dobrze ale jak dochodzi do stresujacej sutacji to objawy wracaja.jesli mozecie wrzuccie na strone ksiazke dr wise SP.z gory dzieki.
 

303andy

New member
Masz CPPS skoro pogarsz ci się w stresowych sytuacjach. Po trawce czujesz sie dobrze bo ona wyłącza mózg na stres. Musisz nauczyć się rozpoznawać i kontrolować napięcia mięśni dna miednicy jakie ten sters u ciebie wywołuje. Jeżeli czujesz poprawę po ćwiczeniach to idż tą drogą rozciągaj mięśnie które przez spinanie są poskracane i/lub w permanentnym ścisku. 3 ćwiczenia to za mało , poszukaj w jodze lub w AHIP book ćwiczenia na dno miednicy i zwiększ do minimum 6, dwa lub nawet trzy razy dziennie. Pamiętaj przy ćwiczeniach aby nie spinać mieśni tylko luzowac je na maksa , rozpoznanie napięć ułatwia i przyspiesza leczenie. Nauka panowania nad mięśniami dna miednicy jest prawie tak trudna jak nauka panowania nad biciem serca. Jeżeli nie rozpoznajesz napięć to luzuj w ciemno , wypychaj przeponą jakbyś miał oddać mocz i kreta. Szukaj tego luzu jak najczęściej w ciągu dnia. Maryśka albo leki uspokajająco relaksujące mogą ulżyć i wspomóc leczenie , ale same nie wyleczą bo tylko chwilowo oszukuja nasz mózg i podświadomość, no i trzeba to rozsądnie dawkowac aby nie wpaść w nałóg !! Relaksacja Schultza też by sie przydała. Możesz spróbować masaży rektalnych mięśni dna miednicy , nie jest to przyjemne , ale może pomóc pod warunkiem , że nie będziesz sie w trakcie i po msażu spinał.
I nie zniechęcaj się bo to proces na wiele miesięcy a może i lat bo musisz sie pozbyc czegoś na co nieświadomie pracowałeś wiele lat i nad czym nie możesz panować bo zawiaduje tym nasza podświadomość.
Powodzenia Tobie i wszystkim cierpiącym
życzy wyleczony i ciągle zdrowy !!!!
 
Do góry