Witam wszystkich.
Trochę tu się rozpiszę ale problem jest mocno złożony więc trzeba go opisać
Na wstępie napiszę że jestem w stałym związku od 12 lat bez żadnych przygód.
Jakieś 7 lat temu zaczęły mi się problemy z tym że po stosunku musiałem gdy tylko nie umyłem dokładnie penisa pojawiało mi się po kilku godzinach swędzenie które po kilku godzinach samo przechodziło. jako że z zoną nie stosujemy prezerwatyw 90%strzałow kończyło na niej, ale gdy tylko skończyłem w środku od razu pod napletkiem dostawałem tego zaczerwienienia, pierwsze miesiące nie było problemu, zonie się nic nie działo a ja nauczyłem się dokładnie umyć .
jednak problem z czasem się pogłębiał. Wiadomo lekarze przepisywali maść (primafucin) i mijało. Zona tylko raz dostała antybiotyk, mogłem skończyć w środku i żonie sie nic nie działo, problem pojawiał sie gdy ja wkładałem już "zarażonego" od spermy członka.
Generalnie po jakimś czasie wypracowałem procedurę:
-Sex
-spust tak by od razu całość nie stykała się z penisem
-dokładne mycie
-szklanka wody
-siku
-kolejne mycie
- potem doszła dezynfekcja czy to alkoholem czy oktaniseptem bo samo mycie przestawało wystarczać.
Przyznam że szczególnie wieczorami czy po imprezach jest to bardzo meczące ale jak mus to mus.
w 2018 roku wykończony ciągłymi złymi diagnozami, nieudanymi posiewami itd wybrałem się na badania pod kątem wszystkich chorób wenerycznych z ejakulatu.
Z chorób które zawierał pakiet wszystko wyszło negatywnie. w dopisku co wyhodowano były te pozycje:
Wyhodowano: Enterococcus spp. 1x104 CFU/ml
Staphylococcus koagulazo-negatywny (CNS) 5x103 CFU/ml
Beztlenowe pałeczki Gram-ujemne: 1x105 CFU/ml
Grzybów drożdżopodobnych nie wyhodowano.
Komentarz i laboratorium i lekarza sugerował zabrudzenie próbki. w tym czasie znowu się poddałem. minęły z 2 lata i problem robił się coraz bardziej uciążliwy.
mycie musiało być super dokładne. gdy uda mi się doprowadzić penisa do stanu że naprawdę jest wolny od zakażenia wszystko jest super. gdy tylko jest jakieś lekkie zakażenie kontakt oralny kończy się 2tygodniowym zapaleniem gardła i zatok( co najlepsze wielokrotnie ponawiane wymazy czy to z gardła czy z nosa nie wykazują nic)
Oboje z żoną ostatnio podupadamy na zdrowiu, mamy 3 znajomych lekarzy i żaden z nich nie jest w stanie pomóc.
ostatnio ponownie odpalam wszystkie badania na nowo bo na primafucin objawy przestają reagować i praktycznie od 3 miesięcy jest ciągły lekki bądź mocny stan zapalny. wszyscy ciągle brneli w jakąś grzybice, więc ostatnio robiłem testy na przeciwciała grzyba z krwi i wynik mam aż nienaturalny bo 0.0(norma jest do 68 ale mnie juz tyle razy na grzyba faszerowali ze chyba ich nie mam wcale)
Miałem też ostatnio terapie Metronizadolem oczywiscie nic nie dała.
na tym forun znalazłem wreszcie coś o Enterococcus spp. tylko czy 1x104 CFU/ml może juz powodować stany zapalne.
Jeszcze info o sobie :
Jestem 36 latkiem, dbającym o siebie, uprawiajacym sport, zdrowo sie odżywiam, a od tego gówna mam wieczne problemy z 2-3tyg chorobami grypopodobnymi.
A nie napisałem najważniejszego, tylko sperma wywołuje te problemy mocz(też myję bo gdy stan zapalny to piecze)gdy penis zdrowy nie wywołuje nic.
Czekam na jakieś sugestie co do badań itd. I tak jak to obiecuję lekarzom, Stawiam naprawdę dobrą flaszkę(albo karton dla pijących zwykłe alk).
Trochę tu się rozpiszę ale problem jest mocno złożony więc trzeba go opisać
Na wstępie napiszę że jestem w stałym związku od 12 lat bez żadnych przygód.
Jakieś 7 lat temu zaczęły mi się problemy z tym że po stosunku musiałem gdy tylko nie umyłem dokładnie penisa pojawiało mi się po kilku godzinach swędzenie które po kilku godzinach samo przechodziło. jako że z zoną nie stosujemy prezerwatyw 90%strzałow kończyło na niej, ale gdy tylko skończyłem w środku od razu pod napletkiem dostawałem tego zaczerwienienia, pierwsze miesiące nie było problemu, zonie się nic nie działo a ja nauczyłem się dokładnie umyć .
jednak problem z czasem się pogłębiał. Wiadomo lekarze przepisywali maść (primafucin) i mijało. Zona tylko raz dostała antybiotyk, mogłem skończyć w środku i żonie sie nic nie działo, problem pojawiał sie gdy ja wkładałem już "zarażonego" od spermy członka.
Generalnie po jakimś czasie wypracowałem procedurę:
-Sex
-spust tak by od razu całość nie stykała się z penisem
-dokładne mycie
-szklanka wody
-siku
-kolejne mycie
- potem doszła dezynfekcja czy to alkoholem czy oktaniseptem bo samo mycie przestawało wystarczać.
Przyznam że szczególnie wieczorami czy po imprezach jest to bardzo meczące ale jak mus to mus.
w 2018 roku wykończony ciągłymi złymi diagnozami, nieudanymi posiewami itd wybrałem się na badania pod kątem wszystkich chorób wenerycznych z ejakulatu.
Z chorób które zawierał pakiet wszystko wyszło negatywnie. w dopisku co wyhodowano były te pozycje:
Wyhodowano: Enterococcus spp. 1x104 CFU/ml
Staphylococcus koagulazo-negatywny (CNS) 5x103 CFU/ml
Beztlenowe pałeczki Gram-ujemne: 1x105 CFU/ml
Grzybów drożdżopodobnych nie wyhodowano.
Komentarz i laboratorium i lekarza sugerował zabrudzenie próbki. w tym czasie znowu się poddałem. minęły z 2 lata i problem robił się coraz bardziej uciążliwy.
mycie musiało być super dokładne. gdy uda mi się doprowadzić penisa do stanu że naprawdę jest wolny od zakażenia wszystko jest super. gdy tylko jest jakieś lekkie zakażenie kontakt oralny kończy się 2tygodniowym zapaleniem gardła i zatok( co najlepsze wielokrotnie ponawiane wymazy czy to z gardła czy z nosa nie wykazują nic)
Oboje z żoną ostatnio podupadamy na zdrowiu, mamy 3 znajomych lekarzy i żaden z nich nie jest w stanie pomóc.
ostatnio ponownie odpalam wszystkie badania na nowo bo na primafucin objawy przestają reagować i praktycznie od 3 miesięcy jest ciągły lekki bądź mocny stan zapalny. wszyscy ciągle brneli w jakąś grzybice, więc ostatnio robiłem testy na przeciwciała grzyba z krwi i wynik mam aż nienaturalny bo 0.0(norma jest do 68 ale mnie juz tyle razy na grzyba faszerowali ze chyba ich nie mam wcale)
Miałem też ostatnio terapie Metronizadolem oczywiscie nic nie dała.
na tym forun znalazłem wreszcie coś o Enterococcus spp. tylko czy 1x104 CFU/ml może juz powodować stany zapalne.
Jeszcze info o sobie :
Jestem 36 latkiem, dbającym o siebie, uprawiajacym sport, zdrowo sie odżywiam, a od tego gówna mam wieczne problemy z 2-3tyg chorobami grypopodobnymi.
A nie napisałem najważniejszego, tylko sperma wywołuje te problemy mocz(też myję bo gdy stan zapalny to piecze)gdy penis zdrowy nie wywołuje nic.
Czekam na jakieś sugestie co do badań itd. I tak jak to obiecuję lekarzom, Stawiam naprawdę dobrą flaszkę(albo karton dla pijących zwykłe alk).