StulejManos
Member
Witam Panowie.
Trzy dni temu odważyłem się pójść na zabieg obrzezania częściowego ponieważ miałem dosyć poważny problem ze ściągnięciem napletka.
Przez dwa dni było nawet znośnie ale na trzeci już z bólu nie mogę wytrzymać. Nad linią cięcia zrobiła się opuchlizna, która moim zdaniem się powiększa, nieznacznie ale mam takie wrażenie.
Na drugi dzień od zabiegu miałem wizytę u doktora który wykonywał zabieg (Dr Drabina) bardzo fajny facet tak nawiasem, kazał zostawić napletek ściągnięty ponieważ założony może się zrosnąć i mogę mieć problem z jego odprowadzeniem po zrośnięciu.
Chodzenie i zakładanie spodni czy butów to dla mnie problem, boli i uwiera i myślę że ta opuchlizna czy oponka jak zwał jest taka sama albo się trochę zwiększa.
Czy to się wchłonie samo czy już tak mi pozostanie do końca moich marnych dni? Nawet nie wiem czy to oponka ale lekarz potwierdza że wszystko goi się prawidłowo a opuchlizna to normalne przy takim zabiegu.
Wiem że dużo tutaj jest opowieści które wstrząsnęly nie jednym, dlatego pytam dla pewności bo pewnie wiecie więcej ode mnie. W środę mam planowany odlot do domu ponieważ mieszkam zza granicą i jestem ciekaw czy sytuacja może ulec zmianie czy jest to proces długotrwały (pół roku lub rok) ? Lekarz mówi że po 2 tygodniach mogę już się zabawiać i jestem troszkę w szoku jak mam być szczery... Ja widzę to bardziej w ciemnych kolorach no ale... No i mam dziwne przeczucie że coś się jeszcze spierdoli ale miejmy nadzieję że będzie okej.
Dodam jeszcze że zaczyna wszystko swędzieć, ale z tego co pamiętam to oznacza że się goi? Dziwne pieczenie połączone ze swędzeniem.
Oceńcie sami fotki na dole dla następnego pokolenia tego złośliwego problemu
http://imgur.com/a/cB19lgC
Zjedzcie na dół dodałem parę fotek które zrobiłem 10min temu.
Trzy dni temu odważyłem się pójść na zabieg obrzezania częściowego ponieważ miałem dosyć poważny problem ze ściągnięciem napletka.
Przez dwa dni było nawet znośnie ale na trzeci już z bólu nie mogę wytrzymać. Nad linią cięcia zrobiła się opuchlizna, która moim zdaniem się powiększa, nieznacznie ale mam takie wrażenie.
Na drugi dzień od zabiegu miałem wizytę u doktora który wykonywał zabieg (Dr Drabina) bardzo fajny facet tak nawiasem, kazał zostawić napletek ściągnięty ponieważ założony może się zrosnąć i mogę mieć problem z jego odprowadzeniem po zrośnięciu.
Chodzenie i zakładanie spodni czy butów to dla mnie problem, boli i uwiera i myślę że ta opuchlizna czy oponka jak zwał jest taka sama albo się trochę zwiększa.
Czy to się wchłonie samo czy już tak mi pozostanie do końca moich marnych dni? Nawet nie wiem czy to oponka ale lekarz potwierdza że wszystko goi się prawidłowo a opuchlizna to normalne przy takim zabiegu.
Wiem że dużo tutaj jest opowieści które wstrząsnęly nie jednym, dlatego pytam dla pewności bo pewnie wiecie więcej ode mnie. W środę mam planowany odlot do domu ponieważ mieszkam zza granicą i jestem ciekaw czy sytuacja może ulec zmianie czy jest to proces długotrwały (pół roku lub rok) ? Lekarz mówi że po 2 tygodniach mogę już się zabawiać i jestem troszkę w szoku jak mam być szczery... Ja widzę to bardziej w ciemnych kolorach no ale... No i mam dziwne przeczucie że coś się jeszcze spierdoli ale miejmy nadzieję że będzie okej.
Dodam jeszcze że zaczyna wszystko swędzieć, ale z tego co pamiętam to oznacza że się goi? Dziwne pieczenie połączone ze swędzeniem.
Oceńcie sami fotki na dole dla następnego pokolenia tego złośliwego problemu
http://imgur.com/a/cB19lgC
Zjedzcie na dół dodałem parę fotek które zrobiłem 10min temu.