Witam, jestem szósty dzień po zabiegu obrzezania i prosiłbym o jakieś porady mężczyzn, którzy już to przechodzili dotyczące opieki nad penisem po takim zabiegu i ewentualnie wskazanie, co robię źle (jeśli coś źle robię). Oczywiście ma miejsce obrzęk po znieczuleniu, penis jest nieco spuchnięty, ale nie ma tragedii, wczoraj pierwszy raz brałem prysznic od zabiegu (przyznam szczerze, że się po prostu bałem, iż coś się stanie, no i samego bólu), ale nie do końca byłem wstanie go umyć, bo każdy kontakt z gąbką lub większym strumieniem wody kończył się bólem... Wacikiem czy papierem toaletowym lub palcem bez problemu mogę dotknąć żołędzia i nie sprawia mi to bólu (może trochę łaskocze, ale nic ponad to), lecz gąbka czy ręcznik odpadają toteż tak po prostu go opłukałem. Na gojącą się ranę lekarz polecił mi stosowanie Oxycortu, ale nie w formie aerozolu tylko maści i zgodnie z jego poleceniem smaruję miejsce ran, i całkiem dobrze mi się to goi, lecz ciągle nie mam pewności czy na dłuższą metę nie sprawi to problemów. Oprócz tego mam Azulan, którym przemywam nieco ujście cewki moczowej po sikaniu (oczywiście go rozcieńczam w wodzie) i posiadam jeszcze Octenisept w formie aerozolu, ale ni cholery nie wiem jak to stosować... Dziś podczas zmiany opatrunku popsikałem trochę żołądź i to wszystko. Jutro mam zamiar spróbować chodzić już bez opatrunku (gdyż już nie krwawi, krwawił tylko dwa dni po zabiegu), nie wiem czy to dobry pomysł i czy mam jakoś spróbować nosić penisa dalej w górze, więc prosiłbym o radę. Proszę też o jakąś instrukcję co do tego Octeniseptu i ogólne porady dotyczące higieny obrzezanego penisa, jakieś sposoby hartowania, itp, itd. Z góry dziękuję za odpowiedź.