Witam,
Pisze do Was,bo nie jestem pewny czy wsystko jest w porządku.
Zaczynająć od początku na przełomie Grudzień/Listopad miałem opreacje
załupka ,a wszystko przez to że chciałem sam naprawic mój "sprzęt"
Napletek sie zdjął raz po czym go schowałem (pod wodą),a gdy próbowałem odrazu
po kąpieli go zdjąc również poszło ,lecz już schować sie nie chciał..
Ok zostawiłem go na noc,lecz rano gdy wstałem potrafiłem ledwo chodzić.
Ucisk był okropny,a żołądz cały spuchnięty,lecz ja mimo ze młody 17nastolatek
to wytrzymałem ten ból i siedziałem godzinami w lazieczne męcząc sie z tym.
CZEKAŁEM Z ZAŁUPKIEM 7 DNI do czasu az sie nie dowiedziałem że moge dostać martwicy żołądzi
postanowiłem powiedzieć to mamie rano ona mnie wyslała do rodzinnego i jak się okazało
były takie przypadki jak u mnie,ale nikt z tym tyle nie czekał. W szpitalu pielęgiarki sie smiały że chodziłęm
jak kobieta w ciąży. Lekarz nie mógł sam (recznie) zdjąć napletka ,bo już było za pozno.
Operacje ,bo przyjechaniu do szpitalu miałem za jakieś 30-45 minut.
Obudziłem się jak nowonarodzony zero bólu dosłownie jakbym cofnał ten tydzień wstecz.
Wiem że napletek miałem lekko rozcinany ,bo do tego doszły zmiany odleżynowe (wyobrazcie sobie ten ból)
operacja była w Chorzowie w centrum chirurgii i onkologi. Leżałem tydzień i czekałem aż się to wszystko zagoi.
Wiem że na kartce którą dostałem pisało że rozpoznanie to załupek i było rozcinanie napleka zauważyłem również że w łazience jak i w domu pan doktor kazał mi ćwiczyć sciąganie napletka.
Na dzień dzisiejszy wszystko jest ok tylko nie wiem czy jesli sciągam napletek w czasie spoczynku powinienem mieć taki nadmiar skóry? Czy to normalne? Oraz czy podczas zwodu gdy sciągam napletek zawsze jest tak że początek lekko opornie idzie ,a pozniej napletek się tak jakby rozluznia i normalnie "działa"
Na koniec zadam troche głupie pytanie: Czy to normalne że w stanie spoczynku gdy napletek zdejmuje i ciągne tak jakby na maksa do tyłu to jest taka dziwna tkanka po czym jest reszta penisa? Tkanka jest odrazu na żołądziem i jak rozcigne ją na maxa to ma z 1cm ,a w czasie zwodu tej tkanki nie ma i jest wsystko ok? To juz tak jest u nas czy może mam coś do poprawki?
Zdjęć nie mam jak obecnie dać,bo kabel mi padł od telefonu i nie mam jak ich przeslać.
Prosiłbym o pomoc oraz pozdrawiam i zachęcam wszystkich młodych (jak i starszych) facetów to usunięcia tego za przeproszeniem wrzodu na tyłku ,bo sam wiem ze jestem teraz bardziej pewny siebie jak i moja samoocena skoczyla w góre
Pisze do Was,bo nie jestem pewny czy wsystko jest w porządku.
Zaczynająć od początku na przełomie Grudzień/Listopad miałem opreacje
załupka ,a wszystko przez to że chciałem sam naprawic mój "sprzęt"
Napletek sie zdjął raz po czym go schowałem (pod wodą),a gdy próbowałem odrazu
po kąpieli go zdjąc również poszło ,lecz już schować sie nie chciał..
Ok zostawiłem go na noc,lecz rano gdy wstałem potrafiłem ledwo chodzić.
Ucisk był okropny,a żołądz cały spuchnięty,lecz ja mimo ze młody 17nastolatek
to wytrzymałem ten ból i siedziałem godzinami w lazieczne męcząc sie z tym.
CZEKAŁEM Z ZAŁUPKIEM 7 DNI do czasu az sie nie dowiedziałem że moge dostać martwicy żołądzi
postanowiłem powiedzieć to mamie rano ona mnie wyslała do rodzinnego i jak się okazało
były takie przypadki jak u mnie,ale nikt z tym tyle nie czekał. W szpitalu pielęgiarki sie smiały że chodziłęm
jak kobieta w ciąży. Lekarz nie mógł sam (recznie) zdjąć napletka ,bo już było za pozno.
Operacje ,bo przyjechaniu do szpitalu miałem za jakieś 30-45 minut.
Obudziłem się jak nowonarodzony zero bólu dosłownie jakbym cofnał ten tydzień wstecz.
Wiem że napletek miałem lekko rozcinany ,bo do tego doszły zmiany odleżynowe (wyobrazcie sobie ten ból)
operacja była w Chorzowie w centrum chirurgii i onkologi. Leżałem tydzień i czekałem aż się to wszystko zagoi.
Wiem że na kartce którą dostałem pisało że rozpoznanie to załupek i było rozcinanie napleka zauważyłem również że w łazience jak i w domu pan doktor kazał mi ćwiczyć sciąganie napletka.
Na dzień dzisiejszy wszystko jest ok tylko nie wiem czy jesli sciągam napletek w czasie spoczynku powinienem mieć taki nadmiar skóry? Czy to normalne? Oraz czy podczas zwodu gdy sciągam napletek zawsze jest tak że początek lekko opornie idzie ,a pozniej napletek się tak jakby rozluznia i normalnie "działa"
Na koniec zadam troche głupie pytanie: Czy to normalne że w stanie spoczynku gdy napletek zdejmuje i ciągne tak jakby na maksa do tyłu to jest taka dziwna tkanka po czym jest reszta penisa? Tkanka jest odrazu na żołądziem i jak rozcigne ją na maxa to ma z 1cm ,a w czasie zwodu tej tkanki nie ma i jest wsystko ok? To juz tak jest u nas czy może mam coś do poprawki?
Zdjęć nie mam jak obecnie dać,bo kabel mi padł od telefonu i nie mam jak ich przeslać.
Prosiłbym o pomoc oraz pozdrawiam i zachęcam wszystkich młodych (jak i starszych) facetów to usunięcia tego za przeproszeniem wrzodu na tyłku ,bo sam wiem ze jestem teraz bardziej pewny siebie jak i moja samoocena skoczyla w góre