Witam wszystkich serdecznie
Mam stulejkę od wielu lat, wiem o niej, nie akceptuję, ale zawsze strasznie się bałem a raczej bardziej wstydziłem zabiegu. Ale pod koniec 2015 roku powiedziałem basta! W styczniu udałem się do lekarza rodzinnego (który zareagował sympatycznie, bez uszczypliwości, bardzo pozytywnie), który dał skierowanie do urologa. Czekałem na wizytę prawie 5 miesięcy. W maju jakieś 2 tygodnie temu czekałem pod drzwiami gabinetu z kilkunastoma facetami (szpital, NFZ). Wszedłem i spokojnie wszystko wytłumaczyłem, pokazałem i lekarz stwierdził, że to nic strasznego i zabieg będę miał w dzień dziecka czyli 1 czerwca. Powiedział, że już po kilku dniach będę się czuł lepiej, abstynencja seksualna ok. miesiąc. Na szczęście jestem singlem. Strasznie się boję, bo naprawdę wiele lat żyłem z tą chorobą - defektem. Strasznie się krępuję, ale nie będę czekał do śmierci mam się stawić w szpitalu w środę o 8:00 i zostanę w nim najprawdopodobniej dzień. Przeczytałem już pół forum i mam mieszane uczucia. Boję się, ale myślę, że lekarz jest doświadczony i nie da zrobić mi krzywdy. Dziś się boję, a co będzie 1 czerwca? Trzymajcie panowie kciuki za mnie!
Mam stulejkę od wielu lat, wiem o niej, nie akceptuję, ale zawsze strasznie się bałem a raczej bardziej wstydziłem zabiegu. Ale pod koniec 2015 roku powiedziałem basta! W styczniu udałem się do lekarza rodzinnego (który zareagował sympatycznie, bez uszczypliwości, bardzo pozytywnie), który dał skierowanie do urologa. Czekałem na wizytę prawie 5 miesięcy. W maju jakieś 2 tygodnie temu czekałem pod drzwiami gabinetu z kilkunastoma facetami (szpital, NFZ). Wszedłem i spokojnie wszystko wytłumaczyłem, pokazałem i lekarz stwierdził, że to nic strasznego i zabieg będę miał w dzień dziecka czyli 1 czerwca. Powiedział, że już po kilku dniach będę się czuł lepiej, abstynencja seksualna ok. miesiąc. Na szczęście jestem singlem. Strasznie się boję, bo naprawdę wiele lat żyłem z tą chorobą - defektem. Strasznie się krępuję, ale nie będę czekał do śmierci mam się stawić w szpitalu w środę o 8:00 i zostanę w nim najprawdopodobniej dzień. Przeczytałem już pół forum i mam mieszane uczucia. Boję się, ale myślę, że lekarz jest doświadczony i nie da zrobić mi krzywdy. Dziś się boję, a co będzie 1 czerwca? Trzymajcie panowie kciuki za mnie!