Pierwszy raz na forum więc wybaczcie za temat
ale... od kilku lat byłem praktycznie pewien ze mam stulejkę. Napletek w stanie spoczynku schodził czasami z lekkim bólem ale w zwodzie szło to ciężko. Byłem u lekarza rodzinnego on mi dał skierowanie prosto do Poradni Chirurgicznej i tam chirurg przy badaniu ściągnął całkiem napletek (czemu towarzyszył ból) i stwierdził że stulejki nie widzi. Jest lekkie zapalenie w okolicy wędzidełka i kazał tylko ściągać, przemywać i smarować maścią. Nie wiem co o tym myśleć... już zgłupiałem 