Hej. Mam mały problem przez moją stulejke. Mianowicie nie przeszkadza mi podczas seksu klasycznego ani analnego, poza faktem, że długo trwa nim dojdę ale przynajmniej żadna dziewczyna nie narzekała ze za krótko . Pewnie bez stulejki bym czuł większą symulacje i może trochę większą przyjemność i szybciej dochodził ale to nie problem.
Problemem jest seks oralny. Mianowicie zupełnie nie odczuwam przy tym żadnej przyjemności, przez większość czasu czuje dyskomfort, a czasem i ból. Czy to jest tak zawsze, czy może wystarczy inaczej ciągnąć by było lepiej? Nieraz się zastanawiam, czy może poza faktem stulejki, cześć winy była też po stronie partnerek? Seks oralny odbywałem tylko z pierwszymi dwoma dziewczynami może łącznie z 10x i powodowało mi to taki dyskfort, że już więcej nie chciałem. Od tego czasu miałem już kilka kolejnych partnerek i gdy proponowały mi loda to zawsze odmawiałem. Czasem zastanawiam się, czy by nie spróbować spróbować, bo może inne dziewczyny zrobią to tak by nie było źle. Jednak tamte pierwsze orale wprowadziły mi taka blokadę, że nie odczuwam ochoty ani podniecenia na myśl o tym, wręcz czuje odrzucenie na myśl, by dziewczyna miała mi zrobić loda.
Tak wiem proste rozwiązanie: operacja. Jednak problem w tym, że spotykałem się w życiu z około 15 kobietami i każdej się podobał mój penis i każdą mówiła że wygląda wręcz słodko, aż chce się nim bawić.
Dlatego z jednej strony skoro dziewczynom się podoba, to nie chciałbym go zmieniać.
Więc chciałbym się dowiedzieć czy istnieje inny sposób niż operacja by nie czuć takiego dyskomfortu? Nie musi być przyjemnie, bo po tym wszystkim i tak nie odczuwam chęci ani ekscytacji do loda, nie musi być przyjemnie, wystarczy by nie było źle. Ponieważ ja nie mam na to ochoty, ale dziewczyny z którymi się spotykałem miały często ochotę zrobić loda (często właśnie powtarzały że przez moją stulejke mój penis wygląda tak słodko aż chce się wziąć tego kutasa do buzi, a mi to właśnie przeszkadza) i chciałbym móc jakoś spełnić tą ich ochote.
PS. Nie jest tak, że w ogóle odmawiam loda. Pozwalam by dziewczyny miały go w buzi i gdy liżą mojego grzyba to jest to dla mnie naprawdę przyjemne, ale gdy tylko zaczynają ssać to cala ochota mi odchodzi, mimo że nawet nie zdążę poczuć nic nieprzyjemnego, to blokada i tak już sama się włącza w mojej głowie i nie mam ochoty, i nie chce i od razu sam mi opada)
Problemem jest seks oralny. Mianowicie zupełnie nie odczuwam przy tym żadnej przyjemności, przez większość czasu czuje dyskomfort, a czasem i ból. Czy to jest tak zawsze, czy może wystarczy inaczej ciągnąć by było lepiej? Nieraz się zastanawiam, czy może poza faktem stulejki, cześć winy była też po stronie partnerek? Seks oralny odbywałem tylko z pierwszymi dwoma dziewczynami może łącznie z 10x i powodowało mi to taki dyskfort, że już więcej nie chciałem. Od tego czasu miałem już kilka kolejnych partnerek i gdy proponowały mi loda to zawsze odmawiałem. Czasem zastanawiam się, czy by nie spróbować spróbować, bo może inne dziewczyny zrobią to tak by nie było źle. Jednak tamte pierwsze orale wprowadziły mi taka blokadę, że nie odczuwam ochoty ani podniecenia na myśl o tym, wręcz czuje odrzucenie na myśl, by dziewczyna miała mi zrobić loda.
Tak wiem proste rozwiązanie: operacja. Jednak problem w tym, że spotykałem się w życiu z około 15 kobietami i każdej się podobał mój penis i każdą mówiła że wygląda wręcz słodko, aż chce się nim bawić.
Dlatego z jednej strony skoro dziewczynom się podoba, to nie chciałbym go zmieniać.
Więc chciałbym się dowiedzieć czy istnieje inny sposób niż operacja by nie czuć takiego dyskomfortu? Nie musi być przyjemnie, bo po tym wszystkim i tak nie odczuwam chęci ani ekscytacji do loda, nie musi być przyjemnie, wystarczy by nie było źle. Ponieważ ja nie mam na to ochoty, ale dziewczyny z którymi się spotykałem miały często ochotę zrobić loda (często właśnie powtarzały że przez moją stulejke mój penis wygląda tak słodko aż chce się wziąć tego kutasa do buzi, a mi to właśnie przeszkadza) i chciałbym móc jakoś spełnić tą ich ochote.
PS. Nie jest tak, że w ogóle odmawiam loda. Pozwalam by dziewczyny miały go w buzi i gdy liżą mojego grzyba to jest to dla mnie naprawdę przyjemne, ale gdy tylko zaczynają ssać to cala ochota mi odchodzi, mimo że nawet nie zdążę poczuć nic nieprzyjemnego, to blokada i tak już sama się włącza w mojej głowie i nie mam ochoty, i nie chce i od razu sam mi opada)