Witam, ja również polecam Prof. Perdzyńskiego to bardzo miły, spokojny i kulturalny człowiek który zna się na swojej pracy, to widać podczas samej rozmowy z nim. Opowiem może jak to wyglądało u mnie. Otóż długo zajęło mi podjęcie decyzji i operacji, po pierwszej wizycie u Pana Profesora dowiedziałem się, że oprócz skrzywienia prącia w dół o jakieś 90 stopni mam jeszcze krótkie wędzidełko i lekko wąską stulejkę. No cóż po przemyśleniu postanowiłem się umówić na zabieg skrzywienia + wędzidełko. Cena 15- 20 tys. to dużo, ale uwierzcie, że to są grosze w sytuacji kiedy macie członka, który jest mało sprawny i trzeba go naprawić na całe życie. Stąd wybór lekarza był oczywisty, musiał to być najlepszy specjalista dający jak największą pewność, że się wszystko uda, w końcu to miejsce delikatne i bardzo ważne i nie można sobie pozwolić na ryzyko uszkodzenia, innaczej albo pozostanie zmiana płci albo impotencja
w każdym razie stosunek z kobietą byłby do końca życia nie możliwy, aż sobie tego nie mógłbym wyobrazić, choć zdając sobie sprawę z ryzyka jednak postanowiłem je podjąć, cena=jakość i tak jest u Pana Prof. Po ustaleniu terminu, operacja miała się odbyć w szpitalu Damiana w Warszawie, bardzo miłe i nowoczesne miejsce ze świetnym personelem, niczego mi nie brakowało, czułem się jak w hotelu 5 gwiazdkowym
po przybyciu do swojego pokoju, gdzie miałem leżeć otrzymałem strój, Pan Profesor przyszedł się przywitać i dodać mi otuchy, następnie poszedłem wraz z pielęgniarką na blok operacyjny, a tam miałem do wyboru 2 znieczulenia: obwodowe w kręgosłup z sedacją lub narkoza, odrazu już wkuto mi też werflon. Wybrałem narkozę, chociaż się zastanawiałem, przez co mieli lekarze ze mnie ubaw, obawiałem się wkłucia w kręgosłup oraz cewnika, lecz to drugie wkłada się po operacji więc w znieczuleniu. Odleciałem dosłownie w moment, nic nie śniąc, nie czując itd. obudziłem się już z opatrzonym penisem wraz cewnikiem, kompletnie nic mnie nie bolało, jedynie trochę gardło, wymiotowałem tylko raz, ale to jest normalne przy narkozie, zależy jak na kogo to wszystko podziała. Leżałem 3 dni, funkcjonowałem normalnie, cewnik mi nic nie przeszkadzał, a nawet było zaletą to wypuszczanie moczu
członka musiałem układać do góry, aby opuchlizna schodziła, codziennie miałem zmianę opatrunków ( Rada dla mocno owłosionych, dobrze się wydepilujcie, ja to zrobiłem za skromnie i miałem bolesne depilacje podczas zrywania taśm opatrunkowych
) Mój penis gdy go zobaczyłem pierwszy raz wyglądał jak wielki siny ludzik Michelin
. Pan Profesor codziennie do mnie zaglądał, na każde moje pytanie sumiennie odpowiadał, również telefonicznie czy to smsowo. Przed wyjściem bałem się jeszcze wyjęcia cewnika, ale to tylko chwilowe uczucie tak jakby pieczenia, jakby wam coś ciepłego wyjmowano no i ulga. Obecnie jestem 4 dzień po operacji, zmieniam sobie opatrunki, biorę leki. Penis wygląda już jak penis, zostało tylko zasinienie. Martwią mnie tylko nocne wzwody. Otóż zażywam 4 tabletki dziennie leku o nazwie Androcur, a wczoraj podczas snu miałem kilka wzwodów, lekko bolesnych wiadomo. Oby tylko nic tam nie puściło, bo niestety ale nie mam wpływu na wzwód podczas snu. Pozdrawiam i polecam Prof. Perdzyńskiego to najlepszy lekarz od męskich spraw w Polsce.