SmutnyKlaun
Member
Witam, od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy mogłem nabawić się skrzywienia penisa do dołu, jeżeli będąc nastolatkiem przy erekcji czasem go "łamałem" do dołu w rękach (zginałem tak w sensie) i wtedy odpuszczała erekcja. Oczywiście nie robiłem tego np. w połowie członka tylko bliżej jego podstawy. Nigdy jednak nie było to jakieś bolesne, więc trudno mówić o kontuzji czy coś. Czasem z pełną erekcją chowałem go do majtek w pozycji naturalnej (do dołu) i też wówczas był przecież wygięty. Z resztą jak dostaniemy erekcji np. na mieście to też członek staje ale przez bieliznę i spodnie się wygina, tak?
Nie pamiętam teraz czy zawsze miałem takie skrzywienie w dół, jakie obserwuję teraz, trudno mi też ocenić jaki to jest kąt...
Bardzo nurtuje mnie jednak pytanie, czy w taki sposób mogłem nabawić się skrzywienia penisa? Jeżeli nigdy nie poczułem bólu itd.?
Jakie badania mogę zrobić, aby sprawdzić czy w moim życiu doszło do "nabawienia się krzywizny" w związku z jakimś urazem itd. (a nie że nabyte od urodzenia)?
No i jeszcze jedno pytanie - czy skrzywienia penisa można leczyć nieinwazyjnie? Tak by nie trzeba było na całe tygodnie przerywać życia seksualnego?
Jestem kilka tygodni po zabiegu obrzezania w związku ze stulejką i już nie chcę ponownie przechodzić przez całe tygodnie całkowitej abstynencji seksualnej, bo zwariuję!
Nie pamiętam teraz czy zawsze miałem takie skrzywienie w dół, jakie obserwuję teraz, trudno mi też ocenić jaki to jest kąt...
Bardzo nurtuje mnie jednak pytanie, czy w taki sposób mogłem nabawić się skrzywienia penisa? Jeżeli nigdy nie poczułem bólu itd.?
Jakie badania mogę zrobić, aby sprawdzić czy w moim życiu doszło do "nabawienia się krzywizny" w związku z jakimś urazem itd. (a nie że nabyte od urodzenia)?
No i jeszcze jedno pytanie - czy skrzywienia penisa można leczyć nieinwazyjnie? Tak by nie trzeba było na całe tygodnie przerywać życia seksualnego?
Jestem kilka tygodni po zabiegu obrzezania w związku ze stulejką i już nie chcę ponownie przechodzić przez całe tygodnie całkowitej abstynencji seksualnej, bo zwariuję!