Masturbacja??? Kiedy???
Witam wszystkich stulejkowiczów, to mój pierwszy post na forum
z góry przepraszam, jeśli poruszam wątek już poruszany, ale grzebałem na tym forum cały wieczór i nie znalazłem dokładniej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie: ile czasu mam się wstrzymać od masturbacji??
Jak przeczytałem, zaleca się ok. miesiąc, OK rozumiem...
Ale nasuwają mi się inne pytania.
Zacznijmy od tego jaki miałem zabieg, kiedy, gdzie itp. (czyli historia choroby )
Zabieg miałem 28.06.2010r. w szpitalu kolejowym w Pruszkowie, u doktora Michała Jaśkiewicza (dziś mijają dokładnie 2 tygodnie). Dziwi mnie jednak to, że mój zabieg wyglądał nieco inaczej od opisanych na forum...
Miałem wykonaną wyłącznie plastyką napletka (półpierścień szwów). Lekarz wspominał coś jeszcze o przykrótkim więzadełku, ale ostatecznie zrezygnował z tego na stole operacyjnym. Jak ujął to lekarz przed zabiegiem: nie miałem stulejki "sensu stricto", czyli chyba miałem niepełną...
Najdziwniejsze było to, że po zabiegu nie miałem żadnych opatrunków, tak przeklinanych przez forumowiczów!!
po prostu wsadzili mi w slipki gazę i wypuścili do domu!!
nie zabroniono mi też mycia pały, wręcz przeciwnie, nakazano mi mycie mydłem 2 razy dziennie, przed smarowaniem maścią z antybiotykiem
nie kazano także nosić jej w górę, nie przyklejono mi jej do brzucha...
nic nie wspomniano o rivanolu albo podobnych... czy też o maściach przeciw bliznom...
na jedną, jedyną wizytę kontrolną poszedłem w piątek, 02.07.2010r. Wtedy to kamień spadł mi z serca, bo dowiedziałem się że wszystko pięknie się goi
doktor niestety był bardzo małomówny, więc o wszystko musiałem się dopytywać
spytałem się więc ile czasu powinienem się wstrzymać od seksu??
on odparł że tak ze 2 tygodnie, żeby się wszystko ładnie zagoiło!!
no szok!! te dwa tygodnie miną w najbliższy piątek, a ja wciąż mam szwy (rozpuszczalne) które ani śmią się rozpuszczać!!
i teraz najważniejsze pytanie: czy z masturbacją trzeba poczekać aż wszystkie szwy wyjdą, czy można ze szwami??
jak wy to robiliście??
szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie tego ze szwami
to będzie niecałe 3 tygodnie po zabiegu, więc co mi szkodzi -> wstrzymam się jeszcze co najmniej tydzień, do tego zalecanego miesiąca...
jednakże martwią mnie te szwy ;/
miałem ich założonych tylko kilkanaście (chyba 12), z czego 2-3 już wypadły, ale były w ogóle nierozpuszczone!!!
pozostałe siedzą głęboko i nie widać, żeby się rozpuszczały ;/
nie zanosi się chyba żeby wyszły do 28 lipca (to będzie dokładnie miesiąc), a tym bardziej do najbliższego piątku, który sam wyznaczył mi lekarz ;/
proszę więc o wasze opinie bo mam spory popęd do opanowania ;/
przepraszam też za wszystkie błędy (szczególnie w składni i stylistyczne, ortografię wyłapał edytor ) oraz za to że post mój nie jest taki lekki jak zamierzałem, ale jestem już zmęczony i oczy mi się same zamykają
suma sumarum, idę spać i czekam z niecierpliwością na wasze odpowiedzi
pozdrawiam, Maciek
Witam wszystkich stulejkowiczów, to mój pierwszy post na forum
z góry przepraszam, jeśli poruszam wątek już poruszany, ale grzebałem na tym forum cały wieczór i nie znalazłem dokładniej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie: ile czasu mam się wstrzymać od masturbacji??
Jak przeczytałem, zaleca się ok. miesiąc, OK rozumiem...
Ale nasuwają mi się inne pytania.
Zacznijmy od tego jaki miałem zabieg, kiedy, gdzie itp. (czyli historia choroby )
Zabieg miałem 28.06.2010r. w szpitalu kolejowym w Pruszkowie, u doktora Michała Jaśkiewicza (dziś mijają dokładnie 2 tygodnie). Dziwi mnie jednak to, że mój zabieg wyglądał nieco inaczej od opisanych na forum...
Miałem wykonaną wyłącznie plastyką napletka (półpierścień szwów). Lekarz wspominał coś jeszcze o przykrótkim więzadełku, ale ostatecznie zrezygnował z tego na stole operacyjnym. Jak ujął to lekarz przed zabiegiem: nie miałem stulejki "sensu stricto", czyli chyba miałem niepełną...
Najdziwniejsze było to, że po zabiegu nie miałem żadnych opatrunków, tak przeklinanych przez forumowiczów!!
po prostu wsadzili mi w slipki gazę i wypuścili do domu!!
nie zabroniono mi też mycia pały, wręcz przeciwnie, nakazano mi mycie mydłem 2 razy dziennie, przed smarowaniem maścią z antybiotykiem
nie kazano także nosić jej w górę, nie przyklejono mi jej do brzucha...
nic nie wspomniano o rivanolu albo podobnych... czy też o maściach przeciw bliznom...
na jedną, jedyną wizytę kontrolną poszedłem w piątek, 02.07.2010r. Wtedy to kamień spadł mi z serca, bo dowiedziałem się że wszystko pięknie się goi
doktor niestety był bardzo małomówny, więc o wszystko musiałem się dopytywać
spytałem się więc ile czasu powinienem się wstrzymać od seksu??
on odparł że tak ze 2 tygodnie, żeby się wszystko ładnie zagoiło!!
no szok!! te dwa tygodnie miną w najbliższy piątek, a ja wciąż mam szwy (rozpuszczalne) które ani śmią się rozpuszczać!!
i teraz najważniejsze pytanie: czy z masturbacją trzeba poczekać aż wszystkie szwy wyjdą, czy można ze szwami??
jak wy to robiliście??
szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie tego ze szwami
to będzie niecałe 3 tygodnie po zabiegu, więc co mi szkodzi -> wstrzymam się jeszcze co najmniej tydzień, do tego zalecanego miesiąca...
jednakże martwią mnie te szwy ;/
miałem ich założonych tylko kilkanaście (chyba 12), z czego 2-3 już wypadły, ale były w ogóle nierozpuszczone!!!
pozostałe siedzą głęboko i nie widać, żeby się rozpuszczały ;/
nie zanosi się chyba żeby wyszły do 28 lipca (to będzie dokładnie miesiąc), a tym bardziej do najbliższego piątku, który sam wyznaczył mi lekarz ;/
proszę więc o wasze opinie bo mam spory popęd do opanowania ;/
przepraszam też za wszystkie błędy (szczególnie w składni i stylistyczne, ortografię wyłapał edytor ) oraz za to że post mój nie jest taki lekki jak zamierzałem, ale jestem już zmęczony i oczy mi się same zamykają
suma sumarum, idę spać i czekam z niecierpliwością na wasze odpowiedzi
pozdrawiam, Maciek