Witam
Zacznę od tego że nie wiem czy znalazłem się na odpowiednim forum chodzę od reumatologa do urologa i nikt nie potrafi mi pomóc problem mam od około 3 lat zaczęło się jeszcze wcześniej od niewyjaśnionych bólów w okolicach miednicy niezbyt nasilonych i nie częstych do dnia gdy dostałem od żony jedną wielką tabletkę na grzybicę ponieważ miała problemy z drogami intymnymi po antybiotykach i lekarz zalecił jej żebym ja ją też wziął. Tydzień po tym zaczęło się ostre pieczenie cewki moczowej poszedłem do urologa wymaz z cewki Proteus Mirabilis doksycyklina i levoksa przez 3 tygodnie całkowite ustąpienie problemu. Po następnych trzech tygodniach nawrót potem nitroksolin antybiotyk i kolejne dwa inne antybiotyki kuracje dwu trzy i czterotygodniowe do tego masa czopków przeciwzapalnych, rezonans magnetyczny miednicy w normie poza zwapnieniami około cewkowymi na początku leczenia miałem też sprawdzane psa było w normie, badanie moczu również ogólne i posiew nic nie wykazały czy zostałem wyleczony z Proteus Mirabilis nigdy nie było sprawdzane. Stan ciągle się pogarszał bez efektów leczenia doszły bóle stawowe łokcia, kolana, pięty i oczywiście lędźwie strzelanie w stawach bóle do tego stopnia że ciężko mi było zawiązać buty. Poszedłem z tym do reumatologa u niego badania CRP 13,5 norma 5 a OB w normie morfologia ok poza podwyższonymi leukocytami i limfocytami wysoki cholesterol,* przeciwciała na boreliozę i chlamydię te drugie w klasie IgG dużo ponad normę leczenie 3 miesiące doksycyklina podczas leczenia stopniowa poprawa po trzech miesiącach żadnych bólów w stawach jednak lekkie pieczenie ale rzadko.* Mówię lekarzowi że jeszcze trochę tej doksycykliny i powinno być dobrze on na to że to niemożliwe że to na pewno już nie bakterie to musi być reaktywne zapalenie stawów po przebytej infekcji układu moczowego. Kolejno 3 leki reumatologiczne bez żadnego efektu rotixox, aclexa, sulfasalazyna. Wróciłem do urologa kolejna próba doksycyklina miesiąc czasu bez efektu potem jeszcze olofoksacylina i azytromycyna przez długie tygodnie też bez efektu. Po badaniu moczu metodą PCR znamienną dla chlamydia, mycoplasma, ureaplasma nie wykryto patogenów chociaż przeciwciała IgG na chlamydię z krwi cały czas podwyższone. Przestałem przyjmować jakiekolwiek leki i chodziłem tak przez parę miesięcy z lekkim pieczeniem i bólami lędźwiowym niezbyt nasilonymi. Miesiąc temu zaostrzenie mocniejsze pieczenie codziennie do tego powrót innych bóli stawowych tym razem szczególnie bioder i szyjnego odcinka kręgosłupa do tego nigdy nieustający ból lędźwi. Pytanie mam czy ktoś z Was miał może choćby nieco podobne objawy czy z takimi bólami stawowymi może przebiegać zapalenie prostaty bo niedługo zwariuję od tego wszystkiego. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Zacznę od tego że nie wiem czy znalazłem się na odpowiednim forum chodzę od reumatologa do urologa i nikt nie potrafi mi pomóc problem mam od około 3 lat zaczęło się jeszcze wcześniej od niewyjaśnionych bólów w okolicach miednicy niezbyt nasilonych i nie częstych do dnia gdy dostałem od żony jedną wielką tabletkę na grzybicę ponieważ miała problemy z drogami intymnymi po antybiotykach i lekarz zalecił jej żebym ja ją też wziął. Tydzień po tym zaczęło się ostre pieczenie cewki moczowej poszedłem do urologa wymaz z cewki Proteus Mirabilis doksycyklina i levoksa przez 3 tygodnie całkowite ustąpienie problemu. Po następnych trzech tygodniach nawrót potem nitroksolin antybiotyk i kolejne dwa inne antybiotyki kuracje dwu trzy i czterotygodniowe do tego masa czopków przeciwzapalnych, rezonans magnetyczny miednicy w normie poza zwapnieniami około cewkowymi na początku leczenia miałem też sprawdzane psa było w normie, badanie moczu również ogólne i posiew nic nie wykazały czy zostałem wyleczony z Proteus Mirabilis nigdy nie było sprawdzane. Stan ciągle się pogarszał bez efektów leczenia doszły bóle stawowe łokcia, kolana, pięty i oczywiście lędźwie strzelanie w stawach bóle do tego stopnia że ciężko mi było zawiązać buty. Poszedłem z tym do reumatologa u niego badania CRP 13,5 norma 5 a OB w normie morfologia ok poza podwyższonymi leukocytami i limfocytami wysoki cholesterol,* przeciwciała na boreliozę i chlamydię te drugie w klasie IgG dużo ponad normę leczenie 3 miesiące doksycyklina podczas leczenia stopniowa poprawa po trzech miesiącach żadnych bólów w stawach jednak lekkie pieczenie ale rzadko.* Mówię lekarzowi że jeszcze trochę tej doksycykliny i powinno być dobrze on na to że to niemożliwe że to na pewno już nie bakterie to musi być reaktywne zapalenie stawów po przebytej infekcji układu moczowego. Kolejno 3 leki reumatologiczne bez żadnego efektu rotixox, aclexa, sulfasalazyna. Wróciłem do urologa kolejna próba doksycyklina miesiąc czasu bez efektu potem jeszcze olofoksacylina i azytromycyna przez długie tygodnie też bez efektu. Po badaniu moczu metodą PCR znamienną dla chlamydia, mycoplasma, ureaplasma nie wykryto patogenów chociaż przeciwciała IgG na chlamydię z krwi cały czas podwyższone. Przestałem przyjmować jakiekolwiek leki i chodziłem tak przez parę miesięcy z lekkim pieczeniem i bólami lędźwiowym niezbyt nasilonymi. Miesiąc temu zaostrzenie mocniejsze pieczenie codziennie do tego powrót innych bóli stawowych tym razem szczególnie bioder i szyjnego odcinka kręgosłupa do tego nigdy nieustający ból lędźwi. Pytanie mam czy ktoś z Was miał może choćby nieco podobne objawy czy z takimi bólami stawowymi może przebiegać zapalenie prostaty bo niedługo zwariuję od tego wszystkiego. Z góry dziękuję za odpowiedź.